piątek, 29 sierpnia 2014

Poważna rozmowa z bratem

Cześć. Z góry zaznaczę, że byłabym wdzięczna za jak najszybszą odpowiedź, ponieważ kompletnie nie wiem, co robić.
Co prawda ten problem mógłby dotyczyć zarówno kategorii "rodzina", aczkolwiek sądzę, iż ma naprawdę wiele wspólnego z psychologią.
Otóż wczoraj rozmawiałam z kolegą. Było to na imprezie, więc - jak można się domyślać - kolega był już w dość ciekawym stanie. Zebrało mu się na zwierzenia, a że jesteśmy ze sobą dość blisko, mówił mi szczerze wiele rzeczy. Jedną z nich było to, że... jakiś czas temu, również po imprezie, po pijaku, mój brat pokazał mu zdjęcia, na których całuje się z innym chłopakiem. Ponadto twierdził, że jest z nim już od roku, ale boi się komukolwiek z nas (rodziny) powiedzieć. Gdy to usłyszałam, dosłownie zwaliło mnie z nóg. Nie wiedziałam, co mam myśleć i nie wiem co tej pory. Nie mogę spać ani się na niczym skupić, a gdy widzę mojego brata, to wciąż słyszę w głowie głos tego kolegi i jego słowa. Z bratem nigdy nie miałam dobrych, bliskich relacji. Mimo że między nami jest raptem kilka laty różnicy, on uważa mnie za głupią smarkulę, za śmiecia, z którym nie ma nic wspólnego. Nie jesteśmy sobie bliscy, jak już wspominałam, ale mimo tego wszystkiego bardzo zależy mi na jego dobru. Dlatego martwię się. Nie wiem, naprawdę nie wiem, co o tym wszystkim sądzić. Kolega powiedział, że ma nadzieję, iż to był żart... Ale ja nie wiem. Powinnam pogadać z rodzicami? Uważam, że brat powinien zrobić to sam. Mam pogadać z nim? Ale jak zareaguje? Czy nie wścieknie się na tamtego kolegę? Mam dyskretnie sugerować bratu, że wiem takie rzeczy? Bo nie mogę o tym ot tak po prostu zapomnieć...


Drogi Anonimie z 27 lipca!
Na wstępie powiem, że fajnie by było, gdybyś na przyszłość (jeśli będzie taka potrzeba) podpisywała się nickiem/imieniem. Jest nam wtedy łatwiej odpowiadać. Ale nie ważne, przejdę do działania.
  Wiem, ze trudno zapomnieć o niektórych rzeczach, a szczególnie jeśli dotyczą twojej rodziny. Czasem dowiadujemy się różnych sprawach, a naprawdę nawet nie chcielibyśmy wiedzieć, że coś takiego w ogóle zaszło. Oczywistą reakcją na taką informacje jest po prostu wyparcie, ale nie zawsze się to udaje, a więc parę rad co zrobić, w tej niezręcznej sytuacji.
To tylko brat
Wiem, że najchętniej nie rozmawiałabyś o tym z bratem, ale myślę, że tak będzie najlepiej. Piszesz, że między wami nie ma zbyt wielkiej różnicy, ale nie jesteście sobie bliscy, więc może to czas na zmiany? Wiem, że może wydawać ci się to trudne, ale pomyśl-to przecież twój brat. Pewnego dnia spróbuj z nim pogadać, ale nie na forum całej rodziny, tylko w cztery oczy, jak brat i siostra. Może masz jakieś zmartwienie? Pogadaj z nim o swoich zmartwieniach, zapytaj, czy w zamian on nie chce się ciebie o cos spytać. W ten sposób, pokażesz mu, że jesteś na niego otwarta i chętnie się czegoś więcej o nim dowiesz.
Rozmowa
Jeśli zobaczysz, że mimo twoich działań twój brat nie chce ci nic mówić, musisz spróbować rozmawiać z nim o tej określonej, rzeczy. Zacznij od tego, że byłaś na imprezie, jeśli on też tam był to zapytaj najpierw, czy mu się podobało i co właściwie robił, lub z kim był. Później powoli, przejdź do setna sprawy. Zapytaj się go czy to w ogóle jest prawda, może tan kolega, który ci to powiedział, był na tyle pijany, że nie wiedział co mówi i wcale nie była to prawda. Nie musisz mówić kto powiedział ci o tym wszystkim, ani dokładnie jak się o tym dowiedziałaś (chyba, że spyta). Jeśli okaże się, że to prawda, powiedz mu, że rodzice nie będą na niego źli, bo na pewno zaakceptują jego związek.
Mam nadzieję, że mimo krutkiej notki pomogłam... Jakby czegoś ci brakowało ytania pisz w komentarzach

Piję swoją krew

Mój problem polega na moim dziwnym upodobaniu do picia mojej krwi, gdy mam ranę. Nie robię tego po to, by zatamować krwotok, lecz po prostu moja krew bardzo mi smakuje. Czasem przyłapuję się na myślach o specjalnym utworzeniu rany, żeby poczuć ten pyszny smak. Wiem, że to brzmi okropnie :/ Czy to jakaś choroba? Jak mogę sobie z tym poradzić? Boję się, że zacznę się ciąć czy coś w tym stylu... Kiedyś nałogowo obgryzałam skórki przy paznokciach aż do krwi, więc moje dłonie były bardzo nieestetyczne. Pomocy! :( 
— Raspberry


Droga Raspberry!
Muszę przyznać, że pytanie mnie trochę zaskoczyło, ponieważ pierwszy raz spotkałam się z taką sytuacją. Nie jest to na pewno choroba psychiczna. Tak nazywamy czynności niekontrolowane i dalece odbiegające od normalności, więc nie masz czego się obawiać.
Picie własnej krwi może być próbą zwrócenia na siebie uwagi bądź pokazania swojej osobowości. Zastanów się, czy nie czujesz się może samotna? Czy masz koleżanki, przyjaciół, rodzinę, której możesz ufać i którzy Cię kochają? Może nie potrafisz sobie poradzić z czymś i nie chcesz o tym mówić, przez co okaleczasz się i pijesz krew.
Drugą opcją jest niedobór żelaza lub wapna w Twoim organizmie albo anemia. Na to, niestety, nie jestem w stanie pomóc, trzeba skierować się do lekarza na badania. Może być to też zaniżony poziom czerwonych krwinek we krwi, jednak wtedy zorientowałabyś się, że coś jest nie tak po swoim stanie zdrowia i samopoczucia.
Ewentualnie może być to Twoje natręctwo. Miałam koleżankę, która obgryzała niemal nałogowo paznokcie. Ja na przykład poprawiam co trochę grzywkę. Inni cały czas słuchają muzyki w słuchawkach, zagryzają wargi bądź strzelają kostkami. Picie krwi może zaliczyć się do właśnie jednego z natręctw. Jednak lepiej będzie, jeśli nad tym zapanujesz. Musisz sama siebie kontrolować z tym, co robisz i odrzucać natychmiast myśli, które pojawią Ci się w głowie, aby rozdrapać jakąś ranę. Nie zaszkodzi pójść z tym do lekarza i zrobić jakieś badania, bo jeśli naprawdę coś jest nie tak, lepiej zorientować się w sytuacji od razu. Jeśli wszystko z Twoim organizmem jest w porządku, musisz sama o siebie dbać i karcić się chociażby myślami, że potem będzie to nieestetycznie wyglądać.
Mam nadzieję, że chociaż w jakimś stopniu pomogłam.
Pozdrawiam,
Luna
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x