czwartek, 28 stycznia 2016

Patema Inverted

Tytuł oryginalny: Sakasama no Patema
Czas trwania: 99 min.
Reżyseria: Yasuhiro Yoshiura
Scenariusz: Yasuhiro Yoshiura
Gatunek: Przygodowy, Romans, Post-apo, Sci-Fi

Opis: Pewnego dnia ludzie postanowili zabawić się w Boga. Bez obaw o konsekwencje zaczęli eksperymentować z grawitacją, co niestety odniosło fatalne skutki. Dla niektórych obiektów oraz ludzi grawitacja została trwale odwrócona powodując ich upadek, wprost do nieba.
Age jest zwykłym nastolatkiem mieszkającym w Aidze - kraju na powierzchni. Od najmłodszych lat jest mu wtłaczane rozumowanie, że do nieba spadli grzesznicy. Zakazane jest spoglądanie w niebo, a cały teren kraju jest ogrodzony i nadzorowany. Age jednak często ucieka pod granicę, aby popatrzeć w gwiazdy. Podczas jednej z takich ucieczek spotyka Patemę. Dziewczyna spada do nieba.


O wiele za mało jest kinówek anime w polskich kinach. Chociaż doskonale zdaję sobie sprawę, że produkcje tego typu są wciąż bardzo niedoceniane, to jak to zmienić, nie promując ich? W filme głównym wątkiem jest problem grawitacji, lecz również ustrój polityczny Aigi. Cała władza skupiona jest w rękach jednego człowieka, ludzie są cały czas nadzorowani i sprawdzani, ideologia państwa, gdzie niebo jest czymś złym jest im wtłaczana od maleńkości. Postawa Age'a, który postanawia przeciwstawić się rządowi, jest co najmniej samobójcza. Ale młody protagonista się tym nie przejmuje. Cytując jego słowa: ,,I co z tego, że jesteś odwrócona?".

Age jest jedną z tych postaci, której musi się wszystko udać. Nie dlatego, że tak jest w scenariuszu, ale dlatego, że widź tak chce. Nastolatek co prawda nie przechodzi żadnej przemiany, nie próżno doszukiwać się w nim jakiegoś rozwoju postaci. Mimo to jest bardzo sympatyczny, jego sposób myślenia, chociaż samobójczy, jest łatwy do zrozumienia i w ten sposób bardzo łatwo go polubić.

Patema - główna heroina, przez całe życie myślała, że życie pod ziemią jest jedyną możliwą opcją. Kiedy, w skutek nieprzyjemnego incydentu, dostaje się do Aigi, jej świat wywraca się do góry nogami. Dosłownie. Co więcej, zmuszona jest zaufać człowiekowi-nietoperzowi, którzy pod ziemią sieją postrach. W przypadku Patemyy rozwój ma się całkowicie inaczej. W jednej chwili musi dorosnąć i poradzić sobie w świecie, w którym praktycznie każdy ma ją za wroga.

Realcja Age'a i Patemy również są warte uwagi. Mimo, że każde z nich jest inne, potrafią zaufać sobie. Zaufanie, które każde z nich może kosztować życie. Szczególnie Age przeciwstawia się nawet siłom zbrojnym Aigi tylko dlatego, aby pomóc dziewczynie wrócić do jej domu.

Film polecam obejrzeć w oryginalnej wersji. Aktorzy głosowi (seyuu) zrobili naprawdę dobrą robotę. Sposób, w jaki oddają emocje i charakter bohaterów pozwala z łatwością wczuć się w sytuację

Produkcja jednak nie jest bezbłędna. Pomimo tego, że jednym z głównych wątków jest odwrócona grawitacja, nie polecam wgłębiać się w ten temat bardziej, niż jest to konieczne. Podczas oglądania należy również przyjąć, że świat po prostu się odwraca. Wiele razy twórcy będą chcieli nam przedstawić historię w różnych punktów widzenia i można dostać tzw. ,,kręćka".

Ocena w cyferkach: 8.5/10



środa, 27 stycznia 2016

Modeliniaki- Pingwin z Madagaskaru

Hej, dzisiaj zrobimy sobie pingwina z Madagaskaru. Kto odgadnie, którego pingwina zrobiłam? ;)
Jest to kolejna instrukcja z serii Modeliniaki, dlatego po podstawowe informacje dla zaczynających swoją przygodę z lepieniem, najpierw odsyłam do instrukcji minionka- klik. Tam opisałam jakiej modeliny używam, jak utwardzać przedmioty, czego używać do tworzenia figurek i wiele innych przydatnych kwestii. Kolejne instrukcje będą już tylko instrukcjami, nie będę w nich powtarzać wszystkich zawartych tam informacji, o ile nie będą akurat potrzebne do aktualnego modeliniaka.
To zaczynamy z pingwinkiem!

poniedziałek, 25 stycznia 2016

Ferie zimowe II



Hej!
Za nami już pierwszy tydzień ferii. Przynajmniej dla jednych. Dla innych (warmińsko-mazurskie oraz podlaskie) dopiero się zaczynają! My dalej będziemy kontynuować naszą serię - mam nadzieję, że do tej pory Wam się podobała. Jeśli przeoczyłyście jakąś notkę lub chcecie do nich wrócić, zostawiam Wam listę:


Zakończyła się ankieta dot. filmiku promującego. Wkrótce rozpoczął się prace nad nim. Wciąż jednak możecie nam pomóc! Właściwie, to fajnie byłoby, gdyby taka pomoc została nam udzielona ;). Na mail lullaby@opoczta.pl możecie przesłać nam Wasze prace, które wzbogacą filmik. Nie macie pomysłu, co mogłybyście przesłać? Możliwości jest wiele! 
- skan/zdjęcie rysunku nawiązującego do NBS
- stworzona przez Was grafika nawiązująca do NBS
- notka/opinia o NBS
- Wasza historia związana z NBS (jak tutaj trafiłyście? co Was zaciekawiło? uzyskałyście u nas pomoc?)
- nagranie głosowe o NBS
- prace wykonane przy pomocy NBS

To tylko kilka propozycji. Jeśli macie inne pomysły - śmiało ślijcie je na podany adres e-mail (lub nr gg podany w okienku Informacje).


Zostaje mi tylko życzyć Wam udanych ferii oraz wytrwałości, jeśli wciąż na nie czekacie.

Pozdrawiam cieplutko!
Lullaby

P.S Spongebob się rozkręca, więc my też!

sobota, 23 stycznia 2016

S.K.I.L.L.



http://s.cdaction.pl/obrazki/skill-special-force-2-beta-klucze_4be3.jpg
S.K.I.L.L.

Poznałam tę grę dzięki mojemu kumplowi, który namówił mnie do grania. Jego z kolei kuzyn. Stąd też wziął się mój Nick, bo musiałam sobie jakiś wymyślić. Czasy, kiedy dziewczyny nie grały w gry już chyba dawno przeminęły. Podobnie stereotyp, że jak już zechcą, to tylko w Simsy. Gra jest z gatunku strzelanek. Niestety musimy mieć Internet, aby w nią zagrać. Jednak nawet na mój słaby transfer jest odpowiednia. Mamy do wyboru granie z innymi ludźmi, którzy siedzą po drugiej stronie ekranu albo możemy pograć z botami, aby się wyćwiczyć. Na początku dostajemy trochę pieniędzy, aby zaopatrzyć się w broń lub inne cacka. Kumpel polecał mi kupić HK417 lub/i K2. Nie pamiętam już teraz czy którąś z nich dostajemy na początku. Do tego warto mieć także granaty. Możemy także ubrać się w jakieś ciekawe ciuchy/pancerz. W trakcie gry mamy możliwość zmiany broni. Za równo z większej broni na pistolet, ale także i z drugiego zestawu lub trzeciego po naszym zginięciu. Jednak musimy pamiętać, aby to zmienić odpowiednim przyciskiem, kiedy umieramy. Teraz kiedy już wszystko mamy, co nam potrzebne, możemy ruszać do bitwy. Jak dobrze pamiętam na początku był jakiś trening, więc tam możemy się nauczyć podstawowych rzeczy. Mamy do wyboru opcje grania na dwie drużyny, gdzie przydziela nas losowo lub zakładamy własny pokój. Nie będę się rozwodzić nad typami, bo jest ich kilka. Ja zwykle gram z kumplem, a w drugiej drużynie są boty, ale zdarzało nam się też grać na siebie. Jednak szybko kończyliśmy, bo się denerwowałam, że potrafi mnie zabić z noża ;d. Mamy do wyboru kilka map. Od na moje oko azjatyckiego miasteczka, do Hangaru przez scenerię, która przypomina mi pole bitwy. Wprost idealne na wojnę. Do gry potrzeba refleksu, którego na razie niestety mi brakuje, bo nie gram w tę grę za wiele. Możemy ustawiać poziomy botów, a jest ich cztery. Ciekawą opcją jest to, że kiedy zabijemy kogoś, postać po chwili znika, ale broń zostaje, więc możemy ją sobie zabrać i wypróbować. Mam swoją ulubioną snajperkę. Cóż najlepiej jest strzelać w głowę, ale trzeba mieć celność. W jednym z rodzajów bitwy, kiedy umieramy, możemy oglądać czyjąś grę(niestety… kumpel z kuzynem mieli ubaw ze mnie, jak grałam). Gra zazwyczaj trwa dziesięć minut. W tym czasie musimy zdobyć więcej punktów niż oprawcy. Za to dostajemy potem doświadczenie i pieniądze.

Pamiętam, że czasem zaskakiwały i przerażały mnie stroje oprawców. Niektórzy wyglądali jak yeti, a inni mieli dobry kamuflaż w postaci liści. Innym razem strzelał do nas święty Mikołaj, a kolejnym moglibyśmy zacytować: „Kobieta mnie bije”. Tak, mój kumpel musi słuchać ode mnie, że jakaś blondynka w krótkich spodenkach i bluzce, a także na szpilkach, gania z wielkim gnatem i to się nie godzi na wojnie. Czasem też pojedynki są zacięte. Kumpel mi opowiadał, że jego kuzyn walczył z drugim. Wystrzelali cały karabinek, a potem to samo z pistoletu. W końcu zaczęli się ganiać na noże i to właśnie był ostateczny środek zabójstwa. Pamiętam, że pierwszą moją ofiarą, która zginęła od kuli, był kumpel ;p. Warto wspomnieć, że przy niektórych typach gier nie widzimy nicków postaci z innych drużyn.

Cóż, ja polecam tę grę. Naprawdę dobrze mi się w nią gra i niesamowicie mnie odprężała przed maturami i po nich :D. Są ciekawe mapy i wciąż dochodzą nowe opcje. Poza tym możemy jeszcze pograć z innymi osobami. Dodatkowo warto nadsłuchiwać czy przeciwnik nie podbiega do nas, bo czasem naprawdę łatwo to usłyszeć i się ochronić.




piątek, 22 stycznia 2016

Modeliniaki- Minionek

Hej dziewczyny,
Wychodzę dziś do Was z pierwszą instrukcją wykonania figurki z modeliny. Podejrzewam, że żadna z Was tego jeszcze nie wie, ale od jakiegoś czasu modelina jest moją pasją. Uwielbiam spędzać czasami całe dnie nad tym, co większość nazywa mozolnym dłubaniem. Gdy miałam więcej czasu, tworzyłam z modeliny biżuterię i ją sprzedawałam, teraz mam trochę mniej czasu, ale modeliny nie porzuciłam. Dziś postaram się Was również zachęcić do odrobiny podłubania w masie modeliny. ;)

czwartek, 21 stycznia 2016

Czy on sobie stroił żarty?

Witam wszystkich bardzo serdecznie, itp. Chciałabym, żeby pytanie trafiło do męskiego punktu widzenia, ale jeśli to jaki problem, to damski też może być. Możecie mi mówić Angela, w sumie i tak nikt mnie ni pozna.
Dobrze, przejdźmy do rzeczy: mam pytanie ogólne i konkretnie mój przypadek. Chyba zacznę od tego drugiego.
Najpierw tak o sobie: dziewczyną jestem w sumie całkiem ładną, inteligentną. Raczej chłopcy z mojej szkoły(właśnie właśnie, jestem w 3 gimnazjum) się mną zbytnio nie interesowali. Pewnie dlatego, że siły troszkę mam. Raz kogoś(w podstawówce) mocno walnęłam, tak po przyjacielsku, i chyba od tego momentu ganianie po korytarzu i zaczepianie mnie się skończyło.
Właśnie, zaczepianie i ganianie! W tym roku zaczęłam spędzać czas z rok młodszą klasą, ludzie świetni. A z takim jednym, nazwijmy go Przemysław(głupio by było mi mówić x), zaczepiać się uwielbiam, w sumie nawet nie wiem dlaczego. Kto drugiego leciutko uderzy w policzek, kto komu rozwiąże sznurówki i rzeczy tego typu.
Dzisiaj na przerwie taka sytuacja miała miejsce: ja idę Przemka pozaczepiać, jego kolega mówi, że nie teraz, bo coś tam chce powiedzieć mu, więc spoko, nie widzę przeszkód. Chwilę później Przemek tam mówi mi to, co jego kolega mówił mu(żart sytuacyjny).
Ale to to było normalne. Po tym podchodzi inny kolega z jego klasy i zaczyna ze mną chwilę rozmawiać, po czym wrzuca coś takiego: "Pamiętasz, jak mówiłaś, że kochasz Przemka?" Oczywistością jest, że żartował, ale powiedział to tak z zaskoczenia, że odpowiadam "Coo?" I przez chwilę próbuję mnie wkręcać. Za chwilę odwraca się do Przemka z tym samym, on dla żartu odpowiada, że tak. Ja, nieprzyzwyczajona do takich tematów, momentalnie zwiększam swoją temperaturę ciała. Rozmowa prowadzona jest w ten deseń, nie przytoczę dosłownie, bo byłam zbyt zawstydzona, żeby bardziej się wsłuchiwać(pamiętam jeno, co ten kolega powiedział w pewnym momencie "Patrzcie, jaki sprytny: ani nie potwierdza, ani nie zaprzecza").
Zawstydzona odchodzę do mojej koleżanki z tamtej klasy, ona swoim zwyczajem przytula się do mnie. "Ania, jaka ty jesteś ciepła!" Bierze rękę swojej koleżanki i kładzie na mnie na dowód tego, że mówi prawdę. Dziewczyny stwierdzają, że pewnie mam pod bluzą grzejnik. Osławiony kolega stwierdza, że "to Przemek ją tak rozpalił". Ja jeszcze bardziej się krępuję, robię się coraz cieplejsza, dzwoni dzwonek. Koleżanka mówi, żebym przyszła na następnej przerwie, ja stwierdzam, że nie mogę, bo mam wf. Na tym cała sytuacja się kończy.
Ogólnie chciałabym się upewnić, czy aby na pewno Przemek sobie ze mnie żarty stroił(niestety jestem raczej niedomyślna), bo na samym początku tak się trochę dziwnie na mnie spojrzał, choć mogło mi się wydawać. Potem już niezbyt patrzyłam na niego, bo było mi tak dziwnie w związku z zaistniałą sytuacją. I druga sprawa: jak chłopaki odbierają takie zaczepki, jakie ja rzucałam, jeśli mogę tak się wyrazić, Przemkowi, a on mi.
Z góry dzięki za odpowiedź. Jeśli już ktoś podobne pytanie zadał i nie ma potrzeby odpowiedzi, to spokojnie odsyłajcie mnie.

Angelo!

 Nie do końca rozumiem o co Ci chodzi z tym strojeniem żartów :)
Ogólnie cała sytuacja, którą opisujesz wskazuje na to, że Przemek darzy Cię sympatią. Chłopcy w wieku 14-15 lat są jeszcze dziecinni i choć myślą o dziewczynach to bardzo nieporadnie się z nimi obchodzą :)
Jak widzisz zaangażowało się w to całe koleżeństwo :) Być może chcą Was zbliżyć ku sobie. Zaproponuj Przemkowi spacer po szkole i wszystko się wyjaśni :)
Jak chłopaki odbierają takie zaczepki? Heh w moim wieku to bym był bardzo zaskoczony i na pewno nie traktowałbym tego poważnie. Uciekałbym czym prędzej :) A w wieku 15 lat? Cóż, to ten czas kiedy młodzi ludzie uczą się obchodzić ze sobą, tworzą związki i zaraz je zakańczają. Takie końskie zaloty są poprawne i właściwe dla Waszego wieku :)
Reasumując uważam, że nic nie stoi na przeszkodzie, żebyście wybrali się na spacer i spędzali wspólnie czas :) Wówczas dowiesz się co znaczą dla Przemka takie zaloty i jak Ciebie traktuje :)

Powodzenia!

Autor
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x