wtorek, 24 grudnia 2013

Wesołych świąt!

Nadeszły już święta. Niestety w tym roku bez śniegu. Z tej okazji chciałabym Wam wszystkim życzyć, abyście spędzili je wśród najbliższych. Odrzucili chociaż na ten dzień wszystkie urazy do innych. Pośpiewali kolędy i spróbowali wszystkich potraw, które znajdą się na stole. Mam nadzieję, że pomogliście w przygotowaniach do świąt. Oby nadchodzący rok był jeszcze bardziej lepszy niż poprzedni, aby ewentualne postanowienia noworoczne w końcu dotrwały. Odpoczynku, który pozwoli zregenerować siły na 2014 rok. Hucznego sylwestra, choć pamiętajcie o przyzwoitości ;D. Mam również nadzieję, że jeżeli coś w Waszym życiu się zmieni, to oby na lepsze ;). Nie mogę zapomnieć o życzeniu zdrowia, które nawet o tej porze może zawieść. Może jeszcze tego, aby Święty Mikołaj o Was nie zapomniał. Wesołych świąt! Życzy cała załoga NBS!


niedziela, 22 grudnia 2013

Świąteczne filmy

Cześć dziewczyny,
święta tuż, tuż. Nie wiem jak wy, ale ja ubolewam nad brakiem śniegu i żyję nadzieją, że zdąży on spaść przed Wigilią. Zapewne w wielu domach czuć już świąteczny nastrój, stoi choinka, a z kuchni rozchodzi się zapach ciasteczek. Jednak jeśli, któraś z was jeszcze nie czuje tej magii lub uwielbia ją do tego stopnia, że pragnie więcej i więcej zapraszam do przejrzenia poniższej listy. Filmy, które dla was wybrałam idealnie nadają się na leniwy, zimowy wieczór, najlepiej jeden z tych przed lub po gwiazdkowych. Tym razem nie doczekacie się mojej oceny, gdyż to co najważniejsze zawarte jest w każdym z nich. Oglądając je czujemy ciepłą, bajkową atmosferę towarzyszącą Bożemu Narodzeniu.

1. Gwiazdka Eloizy

Tytuł oryginalny: Eloise at Christmastime
Czas trwania: 1 godz. 25 min.
Reżyseria: Kevin Lima
Scenariusz: Elizabeth Chandler
Gatunek: Familijny, komedia
Opis: Pod nieobecność zamożnej matki, która wyjechała do Paryża, Eloiza mieszka z nianią w apartamencie w nowojorskim hotelu Plaza. Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. W hoteli w całym mieście trwają przygotowania. Eloiza myszkuje po hotelu i jak zwykle wywołuje spore zamieszanie wśród personelu i gości. Przez przypadek w biurze właściciela hotelu, pana Peabody, dziewczynka dowiaduje się, że w święta odbędzie się ślub jego córki, Rachel z Oliverem Brooksem. Eloiza odkrywa jednak, że Oliver ma nieuczciwe zamiary i jego uczucia nie są szczere. Rezolutna dziewczynka postanawia więc zapobiec niefortunnemu małżeństwu, które tylko unieszczęśliwi Rachel.

2. Odlotowe dzieciaki

Tytuł oryginalny: Unaccompanied Minors
Czas trwania: 1 godz. 30 min.
Reżyseria: Paul Feig
Scenariusz: Paul Feig, Jacob Meszaros, Mya Stark
Gatunek: Familijny, komedia
Opis: Grupa dzieciaków, które w dzień po Bożym Narodzeniu utkwiły na zasypanym śniegiem, fikcyjnym Międzynarodowym Lotnisku Hoovera w Chicago, zaprzyjaźnia się i urządza sobie prowizoryczne wakacje. Niezdarny Spencer, córeczka bogatych rodziców Grace, chłopczyca Donna, zwariowany Charlie i nieśmiały Beef próbują przechytrzyć zgorzkniałego funkcjonariusza lotniska i powrócić do swych rodzin. Korzystając z "pożyczonych" wózków golfowych i kajaka do jazdy po śniegu, a także z pomocy ociągającego się stewarda, dzieciaki udowadniają, że w wakacjach nie chodzi o miejsce, tylko o to, z kim się je spędza.


3. To właśnie miłość

Tytuł oryginalny: Love Actually
Czas trwania: 2 godz. 15 min.
Reżyseria: Richard Curtis
Scenariusz: Richard Curtis
Gatunek: Komedia romantyczna
Opis: Premier zakochujący się od pierwszego wejrzenia w jednej z pracownic swojego biura już w kilka chwil po wejściu do siedziby przy 10 Downing Street... Pisarz uciekający na południe Francji, aby wyleczyć złamane serce i odnajdujący nad brzegiem jeziora nową miłość... Zamężna kobieta podejrzewająca, że jej mąż wymyka jej się z rąk... Młoda mężatka błędnie interpretująca dystans jaki ma w stosunku do niej najlepszy przyjaciel jej męża... Uczeń pragnący zwrócić na siebie uwagę najbardziej nieosiągalnej dziewczyny w szkole... Owdowiały ojczym usiłujący nawiązać kontakt z synem, którego prawie nie zna... Szukająca miłości pracownica biura zauroczona swoim kolegą z pracy... Starzejący się "wszystko widziałem, ale mało z tego pamiętam" gwiazdor rocka pragnący na swój własny sposób, u zmierzchu kariery powrócić na scenę... Miłość powoduje w życiu każdego z nich chaos. Życie i miłość mieszkańców Londynu przeplata się i osiąga zenit w wigilię Bożego Narodzenia - z romantycznymi, zabawnymi i słodko - gorzkimi tego konsekwencjami dla każdego, kto miał szczęście (albo nieszczęście) znaleźć się pod urokiem miłości.

4. Barbie w dziadku do orzechów

Tytuł oryginalny: Barbie in the Nutcracker
Czas trwania: 1 godz. 10 min.
Reżyseria: Owen Hurley
Scenariusz: Ruth Handler, Rob Hudnut, Hilary Hinkle, Linda Engelsiepen
Gatunek: Animacja, dla dzieci, musical
Opis: Historia rozpoczyna się, kiedy Klara (Barbie) otrzymuje w prezencie przepięknego, drewnianego dziadka do orzechów. W nocy, gdy Klara śpi, dziadek do orzechów ożywa, by odeprzeć atak złego Króla Myszy. Zbudzona dziewczynka pomaga swemu obrońcy, jednak Król rzucz na nią zaklęcia, które zdjąć może jedynie Książę. Klara i dziadek do orzechów ruszają w pełną magii i przygód podróż aby go odnaleźć i uwolnić się spod zgubnego czaru Króla Myszy.

5. Listy do M

Czas trwania: 1 godz. 56 min.
Reżyseria: Mitja Okorn
Scenariusz: Karolina Szablewska, Marcin Baczyński
Gatunek: Komedia romantyczna
Opis: Teraz czas na film "Listy do M.", w którym pogubieni życiowo bohaterowie odkryją, że to, co ich spotkało, to właśnie miłość! W jeden, wyjątkowy dzień w roku, pięć kobiet i pięciu mężczyzn przekona się, że przed miłością i świętami nie da się uciec. 

6. Kevin sam w domu

Tytuł oryginalny: Home Alone
Czas trwania: 1 godz. 43 min.
Reżyseria: Chris Columbus
Scenariusz: John Hughes
Gatunek: Familijny, komedia
Opis: Rodzina McCallisterów zamierza spędzić Święta Bożego Narodzenia we Francji. Niestety w dzień wyjazdu omal nie spóźnili się na samolot. W wyniku małego zamieszania, tylko jednego zapomnieli ze sobą zabrać... KEVINA (Macaulay Culkin)! 8-letni członek rodziny zostaje sam w domu, od tej pory musi sam sobie radzić ze wszystkim w czym do tej pory wyręczali go rodzice... łącznie z dwoma złodziejami, którzy tylko czyhają by okraść dom McCallisterów. 

7. Świąteczny pocałunek

Tytuł oryginalny: A Christmas kiss
Czas trwania: 1 godz. 36 min.
Reżyseria: John Stimpson
Scenariusz: Joany Kane
Gatunek: Romans
Opis: Wendy to młoda projektantka z pasją. Licząc na szybki sukces, kobieta zostaje asystentką jednej z najbardziej prestiżowych autorek w branży. Pewnego wieczoru Wendy zostaje uwięziona w windzie z nieznajomym mężczyzną. Między parą wytwarza się specyficzna więź, która prowadzi ich do namiętnego pocałunku. Kiedy drzwi windy się otwierają, Wendy ucieka przed mężczyzną.

8. Księżniczka na lodzie

Tytuł oryginalny: Ice princess
Czas trwania: 1 godz. 38 min.
Reżyseria: Tim Fywell
Scenariusz: Meg Cabot, Hadley Davis, Leslie Dixon, Jennifer Konner, Alexandra Rushfield
Gatunek: Familijny, obyczajowy
Opis: Największym marzeniem Casey Carlyle (Michelle Trachtenberg) jest zostać mistrzynią jazdy figurowej na lodzie. Jej mama (Joan Cusack) chce, aby córka kontynuowała naukę na Harvardzie. Nieoczekiwanie Casey dostaje szansę trenowania z jedną z najlepszych łyżwiarek w kraju, Gen (Hayden Panettiere) oraz jej mamą (Kim Cattrall), byłą mistrzynią. Casey decyduje się spełnić swoje marzenia. Z pomocą trenerki, dziewczyna rozpoczyna rywalizację o tytuł mistrzyni Stanów Zjednoczonych.

9. Pies, który uratował Święta

Tytuł oryginalny: The Dog who saved Christmas
Czas trwania: 1 godz. 28 min.
Reżyseria: Michael Feifer
Scenariusz:  Richard Gnolfo, Michael Ciminera, Peter Sullivan
Gatunek: Familijny, obyczajowy
Opis: Państwo Bannister niedawno stali się właścicielami uroczego psa o imieniu Zeus. Niedługo po tym do ich mieszkania włamuje się dwóch rabusiów, którzy zostają wystraszeni przez odważnego psa. Tym samym Zeus staje się prawdziwym bohaterem i ukochanym zwierzakiem swoich właścicieli.

10. Córka Mikołaja

Tytuł oryginalny: Santa baby

Czas trwania: 1 godz. 26 min.
Reżyseria: Ron Underwood
Scenariusz:  Garrett Frawley, Brain Turner
Gatunek: Komedia
Opis: Mary Class jest odnoszącą sukcesy kobietą biznesu. Nie jest jednak zwyczajną osobą, łączą ją bowiem więzy krwi ze Świętym Mikołajem, którego jest córką. Tuż przed świętami jej ojciec choruje. W tej sytuacji Mary nie pozostaje nic innego, jak wyjechać na Biegun Północny i przejąć obowiązki Św. Mikołaja, jemu zaś pozostawiają swoje. Przy okazji Mary wprowadza kilka innowacyjnych rozwiązań do pracy swojego ojca.


To już koniec listy jaką dla was utworzyłam. Wiem, że filmów o tematyce Świątecznej jest o wiele, wiele więcej dlatego mam pewien pomysł. Jeśli macie jakiś ulubiony tytuł, o którym nie było mowy w tym poście napiszcie komentarz, w którym podacie tytuł oraz podstawowe informacje o filmie. Jeśli nie wiecie gdzie je znaleźć polecam stronę http://www.filmweb.pl/ . Wierzę, że razem stworzymy naprawdę fajną biblioteczkę świątecznych hitów.

Życzę wam udanych przedświątecznych przygotowań,
Nieuchwytna

wtorek, 17 grudnia 2013

Uważają zwykłą rozmowę z kolegą za flirt!

Hej Dziewczyny! Szukam opinii i rady, mam nadzieję, że je tutaj znajdę:) Otóż jestem w pierwszej klasie liceum. Jest trochę osób z mojej poprzedniej szkoły, ale niewiele. W mojej klasie jest mniej więcej tyle samo dziewczyn co chłopaków. Na początku dziewczyny zdecydowanie oddzielały się od chłopców, przebywałyśmy ze sobą, chodziłyśmy żeńską częścią na pizzę itd. No ale wiadomo na początku często tak bywa. No i ja zaczęłam zagadywać do chłopaków, tak normalnie, np jak szliśmy na lekcję to pytałam się kolegi czy mu nie zimno, bo był w samej koszulce a było zimno. Albo byłam na konkursie z takim jednym X i wiadomo, później wymienialiśmy się odpowiedziami. A dziewczyny z klasy od razu na mnie, że z kim ja to nie flirtuję, albo szturchają mnie albo posyłają uśmieszki. A ja przecież nic nie robię! Normalnie rozmawiam! Bo z nimi można sobie pożartować, pośmiać się z czegoś głupiego, poszturchać nawzajem. Nikogo nie podrywam, ale jak im tego nie wytłumaczyć, one i tak wiedzą swoje. Strasznie mnie to denerwuje. Pomocy :c Kasia
 Droga Kasiu!

 Dokładnie tak, jak mówisz, u mnie też tak było na początku. Czasem się to zmienia, czasem nie. Tym razem Ty wyszłaś z inicjatywą. Miałam podobnie, bo kiedy rozmawiałam z kolegą, to jedna z dziewczyn od razu do mnie, że nie wiedziała, że się z nim przyjaźnie czy coś takiego. Oczywiście, że nie ma nic w tym złego. Prawdopodobnie Twoje koleżanki są albo zazdrosne, albo niedojrzałe. W końcu takie zachowanie już powinno zniknąć z murów liceum. Chyba, że ktoś jest tak bardzo niedoświadczony i zacofany. Nie wiem czy wiesz coś o nich więcej, ale może one nie kolegują się z chłopakami? Wolą swoje żeńskie towarzystwo? Pewnie, dlatego też myślą tak stereotypowo. Prawdopodobnie nie mają przyjaciół płci męskiej, dlatego też uważają każdy kontakt z chłopakiem za podryw czy coś podobnego. A może nie potrafią zagadać do chłopaków lub nie potrafią z nimi rozmawiać? Co powinnaś zrobić? Nie przejmować się tym zupełnie. Może w końcu zrozumieją, że to tylko rozmowa, nic wielkiego? Możesz spytać wprost, dlaczego tak Ci docinają, przecież tylko z nimi rozmawiasz, co w tym złego? Odradzam Ci jakiegokolwiek tłumaczenie się z tego. Mam wrażenie, że tu zadziała idealnie, jak w tym powiedzeniu:"tylko winny się tłumaczy". A Ty chyba nie masz nic na sumieniu?;) Dlatego korzystaj dalej z towarzystwa chłopaków, kiedy nie będziesz się przejmować tymi docinkami, to czasem może stać się zabawne. Ewentualnie możesz zapytać czy nie chcą, abyś je z nimi zapoznała czy po prostu chwyć jedną z nich i zaprowadź ją do nich. Albo się przekonają do nich, a może zniechęcą się z docinaniem? Ja zawsze stosowałam metodę ignorowania i mówienia, że przecież tylko rozmawiam.

Pozdrawiam, Olka

Nie mam z kim spędzać wolnego czasu

Cześć Luno.
Piszę do Ciebie z problemem, którym walczę od dawna.. Nie wiem w czym tkwi problem, jedynie wiem, że na pewno we mnie. Chodzi o to, że po moich dzisiejszych przemyśleniach doszłam do wniosku, że nie mam żadnych przyjaciół, z wyjątkiem jednej koleżanki z którą trzymam się najbardziej. Dziś rano pomyślałam sobie, że skoro rodzice wyjeżdżają na weekend to mogę sobie zaprosić jakąś koleżankę, problem w tym, że ja nie mam żadnej przyjaciółki, oprócz 'kumpelek' z klasy.. Nie mam takiej przyjaciółki z którą mogłabym o wszystkim na luzie porozmawiać itp. Moja jedyna taka przyjaciółka mieszka w Irlandii. Nie mam w ogóle żadnych koleżanek! Nie mam z kim porozmawiać, kogo zaprosić do siebie, z kim spędzić czas na zakupach. Chcę to zmienić. Nie jestem jakąś brzydką dziewczyną i nie ubieram się jakoś źle, uczę się okej, jestem w zupełności normalna,(oprócz niewielkiego trądziku, jestem w trakcie leczenia) przynajmniej tak mi się wydaje. W szkole mam dobre kontakty z koleżankami, ale nie wiem dlaczego z nikim bliżej się nie przyjaźnię, tak jakby one do mnie nie pasowały, jakbym była jakaś inna.. Proszę, pomóż mi to zmienić.
— Samotna

   Droga Samotna!
   Pytanie wprawdzie nie do mnie, ale była prośba od Luny, abym to ja odpowiedziała na to pytanie, ponieważ uważa, że bardziej pasuje ono do mojego działu. Zastanawiam w czym tkwi ten problem. Często osoby nieśmiałe nie potrafią nawiązać takich bliższych relacji, ale z tego, co piszesz, to rozmawiasz z nimi, więc mogę założyć, że nie jesteś na pewno skrajnie nieśmiała. Jedynie, co przychodzi mi na myśl, to może nie jest to odpowiednie towarzystwo dla Ciebie? Może nie zachowują się tak, abyś chciała z nimi nawiązać bliższe relacje? Zaufać? Ja akurat przyjaźnię się/bardziej koleguje z osobami, które nie są w mojej klasie, ale z mojego miasta czy z innej klasy. Kolejnym moim pomysłem jest to, że nie poświęcasz czasu, aby się z nimi spotykać. Przyjaźń nawiązuje się dzięki wspólnym spotkaniom, wspomnieniom, a przynajmniej to jeden z takich sposobów.

 Szperanie pośród ludzi

 Przyjaciel może być osobą, którą spotkamy przypadkowo, możemy też zmienić później o nim zdanie. Najpierw jednak musimy kogoś poznać. Czy na pewno dałaś swoim koleżanką szansę na poznanie Ciebie i na odwrót? Jeżeli tak i nie masz zamiaru się z nimi bliżej poznawać, to trzeba szukać dalej. Myślałaś kiedyś o przyjaźni damsko-męskiej? Niedawno opisywałam coś o niej na blogu. Uważam, że jest nawet lepsza niż ta po między kobietami. Poza tym, to ciekawe doświadczenie ;). Przy okazji można poznać tą drugą płeć. Z doświadczenia wiem, że też rzadziej się obrażają. Chcą od razu rozwiązać konflikt. W takim razie czy nie warto poszukać wśród płci męskiej? Jeżeli chcesz poznać nowe osoby, to miejsc takich masz wiele: kółka zainteresowań, może ktoś z sąsiadów albo z innej klasy z Twojej szkoły, czy może jakaś osoba jedzie z Tobą czymś do szkoły(chyba, że idziesz na piechotę, wtedy udawaj, że tu nic nie jest napisane). Na pewno ktoś musi być godny Twojej przyjaźni ;). Zastanów się, jak poznałaś tamtą dziewczynę z Irlandii, to się takiego stało, że możesz ją nazwać kimś ważniejszym niż koleżanką?

 Co zrobić, aby przy mnie został(a)?

   Jeżeli kogoś poznasz, chcesz się z tą osobą zakolegować, to musisz poświęcić trochę czasu. Na rozmowy, spacery czy wygłupy. Przyjaźń polega na tym, że nie zostawisz tej drugiej osoby w potrzebie. Przysłowie "Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie", jest jak najbardziej wiarygodne. Nie można bagatelizować drugiej osoby, rozmawiać tylko o sobie, czy też nawet jedynie słuchać przyjaciela. Ktoś daje coś od siebie, ale wtedy my nic. Nie bardzo wie czy my mamy do niego zaufanie. Też ważna jest szczerość, choćby najgorsza prawda musi zostać powiedziana. No i najważniejsze, abyście się czuli/czuły razem dobrze ze sobą, bez żadnego spinania się.

Mogę odesłać Cię też tutaj

Pozdrawiam, Olka

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Co zrobić po rozstaniu?

Na początek krótka informacja.
Po pierwsze byłabym wdzięczna, gdyby nie pojawiały się komentarze w stylu "już dwa dni nie ma notki", ponieważ jest to lekko irytujące. Nie mamy obowiązku publikować czegoś codziennie, mamy też własne życie, które czasami bywa ważniejsze niż pisanie tutaj, przykładowo ja w zeszłym tygodniu poprawiałam ostatnie już oceny semestralne.
Po drugie chciałam z przykrością poinformować, że Heavy zrezygnowała z pisania u nas, dlatego szukamy dość pilnie nowej osoby do działu Moda, ponieważ Nieuchwytna jest tylko na pół etatu.
To chyba na razie tyle z rzeczy organizacyjnych, przejdźmy więc do pytania.

Droga Cocalotte!
Przez 2 lata byłam z chłopakiem. Pomimo wielu zgrzytów i nieprzyjemnych sytuacji (zdradził mnie, ja też raz go oszukałam ale nie na tle uczuć), było mi z nim bardzo dobrze. jako jedyny umiał mnie pocieszyć. Był moją pierwszą miłością i do tej pory jedyną. ostatnie miesiące były dla nas szczególnie trudne i wymagające. On twierdził, że się powoli wypala, więc stwierdziliśmy, że trzeba ten związek ratować. Zaczęłam więc bardzo się starać. Może było to moje subiektywne odczucie, ale on to w pewnym momencie potwierdził. Drobne czułe gesty, organizowałam fajne spotkania. Ostatnio (tydzień temu) był ze mną na 18 - stce mojej koleżanki. Bawiliśmy się dobrze, a całość zakończył bardzo romantyczny spacer do domu nocą. Poznał tam moją koleżankę z gimnazjum, którą bardzo lubię i szanuję. Mój chłopak również ją polubił i no nie byłam zazdrosna. Z czasem jednak w ciągu tygodnia z miłosnej euforii u niego, zrodziło się straszne przygnębienie... ignorował mnie, przestał być miły, stał się raczej obojętny. Nagle dowiedziałam się, że dostał od kumpla nową kartę w innej sieci. Nie chciał mi podać numeru nowego telefonu, bo podobno miała być tylko do komunikacji z nim i to miała być tajemnica.
W weekend również mnie olewał, całą sobotę odezwał się 3 razy, na całe popołudnie wybył nie wiadomo gdzie. Tłumaczył się, że tata źle się poczuł. Wierzę mu w to akurat. W niedzielę rano zadzwoniłam do niego. Poprosił o spotkanie, był w miarę miły, ale przygnębiony. Powiedział, że nie zajmie mi dużo czasu. I wtedy coś mnie drgnęło, że chce zerwać... Zanim miał wyjeżdżać na spotkanie , powiedział, że nie bardzo mu się chce jechać w brzydką pogodę, uznałam, że mam wciąż czas, by go przekonać by jakoś zmienić jego decyzję, którą przewidziałam. Zadzwonił i rozstał się ze mną przez telefon. Choć forma rozstania może być niedojrzała, był bardzo kulturalny i miły. Powiedział, że się wypalił, że nie chce być przy mnie na siłę. bardzo to przeżyłam mimo wszystko. On zadecydował, że chce się póki co odizolować, a potem nawiązać ponowny kontakt. Potrzebuje czasu, by ochłonąć... Trochę jeszcze z nim rozmawiałam w dniu zerwania i dzień później. Musiałam sobie z nim wszystko wyjaśnić. Nie oddaliśmy sobie żadnych rzeczy, nie chciał. Stwierdził, że nigdy mnie nie zapomni. Podczas naszej ostatniej wczorajszej rozmowy powiedział, że żadne osoby trzecie nie miały wpływ na to rozstanie. Poczułam ulgę po tej rozmowie, obiecał mi ten kontakt, ostatecznie płakaliśmy do telefonu. Czułam, że bardzo przeżywa to rozstanie.. nic dziwnego, byliśmy bardzo blisko siebie, bardzo zaangażowani i przywiązani do swojej obecności.
Dziś zrobiłam sobie wolne od szkoły, by pozbierać myśli. Zajrzałam na jego maila, na którego miałam hasło. Znalazłam tam coś strasznego. Zdjęcia mojej koleżanki. Dowód zakupu (samodzielnego a nie kolegi) karty od nowego operatora... Poczułam się oszukana. Napisałam do koleżanki, przedstawiłam jej sytuację. Ona uznała, że mój były pisze do niej do owej 18 -stki, że spotkali się kilka razy od tego czasu ( a minął tydzień, ze mną nie chciał sie spotkać ze względu na brzydką pogodę) i to taka bardzo koleżeńska relacja... unikała odpowiedzi na moje pytania... w tym momencie poczułam się zdradzona. On zaprzeczał, że ma z nią jakikolwiek kontakt. Nawet wtedy, gdy jeszcze byliśmy razem. Rozumiem, że podał prawdziwy powód zerwania, ale po co te kłamstwa..? czuję się naprawdę fatalnie, bo bardzo mi na nim zależy. był cudownym chłopakiem pomimo wielu wad i licznych kłótni. chciałabym cofnąć czas i naprawić ten związek, bo wiem, że nie miałam dla niego zbyt wiele czasu... jednak czuję, że to już nie ten sam człowiek. on nie chce kolejnej szansy, rozumiem go, ale nie przyznał się podobnie jak wtedy, gdy mnie raz zdradził. wtedy tłumaczył się tym, że nie chciał, bym cierpiała. a tak cierpię z powodu rozstania i z powodu tego kłamstwa. nie wiem, jak się z tym uporać, bo bardzo bardzo go kocham. wiem, że to nierealne, ale nawet gdyby przyszedł teraz i mnie przeprosił, wybaczyłabym mu. chciałabym się od tego odciąć, nie myśleć, ale ja nawet zdjęć nie mogę i nie chcę usunąć. są zbyt cenne... co powinnam zrobić?
Cincik


Kochana Cincik,
To, co ci teraz napiszę, może być trochę subiektywne, za co bardzo przepraszam, ale to z powodów osobistych. W każdym razie, chociaż wiem, że ciężko ci teraz wyobrazić sobie to, myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie po prostu zostawienie tego. Nie pisz już ani do tej koleżanki, ani do chłopaka. To normalne, że czujesz się oszukana i pewnie chcesz wyjaśnień, ale zastanów się czy naprawdę chcesz dalej "rozgrzebywać" tą sytuację. Co chciałabyś usłyszeć? I czy uwierzyłabyś mu w wyjaśnienia? Wiem, że wybaczyłabyś, ale uwierz mi, po takim doświadczeniu byłoby ci niezwykle ciężko mu zaufać. Wasz związek nie mógłby już normalnie funkcjonować, bardzo by się zmienił. Niezwykle rzadko zdarza się, że po czymś takim para może jeszcze być razem, najczęściej prędzej czy później się rozstają, bo już nie dają rady. Postaraj się więc odpuścić. Jeśli on teraz chce się od ciebie odsunąć, to pozwól mu na to, takie rozwiązanie będzie dobre i dla ciebie. Pozbieraj wszystko, co przypomina ci o nim i schowaj. Nie wyrzucaj, nie pal, ani nic tym rzeczom nie rób. Po prostu schowaj do jakiejś torby lub pudełka i ukryj na dnie szafy, w schowku na pościel, gdziekolwiek, skąd nie będziesz mogła łatwo tego wydostać i gdzie nie będziesz tego widzieć. Sama powiedziałaś, że chcesz się od tego odciąć, dlatego chociaż spróbuj. Najlepiej pewnie byłoby dla ciebie wyjechać na pewien czas gdzieś daleko, ale podejrzewam, że to nierealne, dlatego spróbujmy czegoś innego. Znajdź sobie jakieś zajęcie. Zapisz się na taniec, lekcje gitary, koreańskiego albo inne zajęcia dodatkowe, które zajmą ci trochę czasu. Zacznij częściej spotykać się ze znajomymi. Nie dopuszczaj do sytuacji, że będziesz siedzieć w domu i rozmyślać nad tym rozstaniem. Ale też nie stosuj metody całkowitej ucieczki, zastosuj się do stopniowej. Na początek pozwól sobie na nawet pół godziny raz na dwa dni myślenia nad rozstaniem, nawet rozpaczania, ale trzymaj się czasu. Kiedy minie wyznaczone ci pół godziny, otrzyj ostatnie łzy i zajmij czymś swoje myśli. Z czasem zmniejszaj ten czas rozpaczania, aż w końcu okaże się, że już nie jest ci potrzebny. Poza tym koniecznie porozmawiaj o całej tej sytuacji z jakąś przyjaciółką. Powiedz jej szczerze wszystko, jak się czujesz. Wyrzuć z siebie wszystkie żale, to pomoże. Musisz też sobie uświadomić, że on wcale nie był takim cudownym chłopakiem, skoro zdradzał cię i to dwukrotnie. Nie mówię, żebyś nagle zaczęła go uważać za "świnię", ale po prostu zacznij myśleć, że on wcale nie był taki świetny, a to znaczy, że spotkasz kiedyś kogoś lepszego, kto będzie cię lepiej traktował. Miej nadzieję. Po pewnym czasie będzie już lepiej.
Trzymam kciuki i pozdrawiam,
Cocalotte.

niedziela, 15 grudnia 2013

Ćwiczenia z Ewą Chodakowską

Witam :) Chciałabym abyś napisała mi coś więcej o ćwiczeniach z Ewą Chodakowską, ponieważ ostatnio zainteresowałam się jej ćwiczeniami, a chciałabym zgubić zbędny tłuszczyk:) Niestety, nie mam jej płyty, a na youtube jest dużo filmików z jej ćwiczeniami i nie wiem od czego powinnam zacząć. Pomogłabyś mi w przybliżeniu trochę tego? Może na początek zapytam czy jej ćwiczenia mogą wykonywać osoby w określonym wieku, czy to nie ma znaczenia? Za przybliżenie mi jej ćwiczeń, harmonogramu itd. byłabym wdzięczna. Liczę na pomoc i pozdrawiam.
Natka



Droga Natko.
Najpierw wyjaśnię, kim jest Ewa Chodakowska. Jeżeli jeszcze jej nie kojarzycie, może podpowie Wam coś termin: trenerka wszystkich Polek. Jest trenerem personalnym oraz autorką wielu treningów, które można znaleźć w magazynie SHAPE, z którym współpracuje. Kilka jej programów można znaleźć na Youtube.

Bardzo wygodne jest to, że różnorodność treningów pozwala samej zdecydować co akurat dzisiaj chcesz robić, na ile masz siłę. Ważny jest również oddech, aby się "nie zmachać". Nie musimy się jednak za bardzo tym martwić, ponieważ podczas treningu dostaniemy wskazówki, kiedy należy wziąć wdech, a kiedy wydech. Należy również pamiętać, aby ćwiczenia robić dokładnie. Czyli popularne jakość, a nie ilość. Może być trudno, jednak z czasem będzie coraz łatwiej. Do ćwiczeń oprócz motywacji potrzebny nam będzie również odpowiedni, wygodny strój, wygodne buty i karimata (skalpel II - również krzesło). Jak widać nie jest nam potrzebny żaden specjalistyczny sprzęt do ćwiczeń. Ćwiczenia może wykonywać każdy, w każdym wieku (o ile nie ma przeciwskazań związnych ze stanem zdrowia). Nie należy jednak robić wszystkiego na siłę. Jeżeli czujesz ból podczas wykonywania ćwiczenia (i nie mówię tutaj o bólu mięśni towarzyszącym ćwiczeniom), odpuść sobie. Treningu nie należy wykonywać zaraz po posiłku. Najlepiej zjeść coś wartościowego godzinę przed.

- Trening z gwiazdami 1. Balance trening 2. Turbo trening 3. Superset. Trening bardzo dobry na poprawę postawy ciała i wyprostowanie sylwetki.Wzmacnia mięśnie kręgosłupa, więc jeżeli któraś z Was cierpi na bóle pleców (np. ból szyi, odcinka lędźwiowego lub macie nawyk podbierania głowy, właśnie z powodu bólu kręgosłupa) jak najbardziej polecam w celu wzmocnienia mięśni kręgosłupa. Trening angażuje również mięśnie brzucha, które odciążają odcinek lędźwiowy. Co tyczy się trudności treningu: dwie pierwsze części są do przeżycia, ostatnia może sprawiać nieco trudności.


- SKALPEL Trening ma na celu wzmocnić mięśnie i wysmuklić ciało. Czyli jak jesteście niezadowolone z wyglądu swojego ciała, jakieś niechciane oponki, nieładne uda czy inne kompleksy, ten trening jest dla Was ;). Skalpel oraz Skalpel II w wysokim stopniu angażuje mięśnie brzucha. Ćwiczenia podnoszą również pośladki i nadają kształt nogom.

- TURBO SPALANIE Tutaj chyba nie wiele do tłumaczenia. Trening jest bardzo intensywny i dobry dla osób chcących spalić zbędny tłuszczyk ;) Osobiście tego treningu nie ćwiczyłam, więc nie mogę wypowiedzieć się o nim coś więcej.

- KILLER Spalanie i modelowanie. To również jeden z cięższych i intensywniejszych treningów. Tego również nie ćwiczyłam, ale zaufana osoba określiła go jako jeden z tych trudniejszych, ale bardzo wartościowy, więc jeżeli tylko czujecie się na siłach, polecam :).

Po każdym treningu w przeciągu 20 minut należy coś zjeść. Jeżeli następnego dnia masz zakwasy, nie ćwicz. Zakwasy to takie mini ranki na mięśniach i ćwiczeniami możemy je powiększyć. Najlepiej sobie odpuścić i poczekać aż organizm wróci do normy. Aby treningi były efektywne powinno się ćwiczyć minimum 3 razy w tygodniu (+odpowiednia dieta).

Ze swoich osobistych doświadczeń, wrażeń: warto chociaż spróbować. Mi osobiście bardzo się spodobało, a muszę zaznaczyć, że do tej pory unikałam jakiejkolwiek aktywności fizycznej i dużym zaskoczeniem dla mnie był fakt, że mam coś takiego jak mięśnie brzucha. Dlatego "ja nie mam kondycji" nie jest żadnym tłumaczeniem :). Trening trwa niecałą godzinę z rozgrzewką i późniejszym rozciąganiem, nie trzeba się więc martwić, że coś się zwichnie. Co do doświadczeń: najciężej mi szło (i idzie) zapamiętanie, że podczas różnych przysiadów, kolano ma być nad stopą, co jest niezmiernie ważne, dlatego jak będziecie ćwiczyć, to pamiętać :)! Najlepiej wykonywać ćwiczenia przy lustrze, gdzie będziecie mogły skorygować swoją postawę. Fajnie jest ćwiczyć z kimś - siostrą, przyjaciółką, mamą, kuzynką, ktokolwiek. Jest wtedy większa motywacja, możecie się również spytać, czy dobrze wykonujecie ćwiczenie (np. czy plecy przy pompkach są proste).

Spodobał się? Więcej treningów w magazynie SHAPE. Kosztują ok. 15 zł (z gazetą).

Za swojej strony mogę dodać jeszcze jedynie tyle, że szczerze zachęcam.

Lullaby.

piątek, 13 grudnia 2013

Próbują mną manipulować!

Droga Luno!
Mój problem jest jak dla mnie bardzo poważny... Nie wiem czy była taka odpowiedź wcześniej, ale ja bardzo chcę abyś udzieliła mi odpowiedzi dokładnie jeśli chodzi o ten przypadek. Jestem w pierwszej klasie gimnazjum i bardzo dobrze się uczę. Jestem osobą z natury radzącą sobie z wszelakimi problemami, gdyż wszystkie rozwiązuje sama - nie potrzebuję/nie potrzebowałam pomocy dotychczas. Teraz już jest problem, z którym nie chce się zgłaszać do rodziców, a same nie radzimy sobie z moimi przyjaciółkami. Chodzi o to, że dziewczyny ze starszej klasy manipulują mną, a przynajmniej próbują tego dokonać, jednak zawsze próbuję zagiąć je tak, aby upokorzyć je i zniszczyć ich reputację wywiązującą się z próby niszczenia innych. Teraz próbuję mną rządzić, chociażby dlatego, że spróbowałam się na niej mścić... i w sumie całkiem fajnie by mi to wyszło i dałoby jej to nauczkę na zawsze. Jednak nie udało mi się. Problem w tym, że za każdym razem próbuje mnie upokorzyć i zniszczyć, na oczach wszystkich, próbuje sie wywyższać i zawsze się jej to udaje... Jest ulubienicą wszystkich nauczycieli, więc to też odpada.... Ja nie jestem ulubienica, bo potrafię sie postawić do wychowawcy. Po prostu.. Jak mogę postawić się jej aby zrozumiała, że lepiej aby ze mną nie zadzierała?
— Zadrianna


Droga Zadrianno!
Wcale nie dziwię się, że weszłaś z nimi na ścieżkę wojenną pod względem słów – jednak, uwierz mi, że słowa czasami nie wystarczają. Kilka ostrych wyrazów i zwykły grymas twarzy nie wystarczy, zwłaszcza, gdy do czynienia ma się z kilkoma osobami, które próbują Tobą manipulować. Znacznie łatwiej jest poradzić sobie z tak zwanymi „samcami alfa”, gorzej natomiast, gdy chodzi o kobiety. Ale wszystko da się zrobić.
Po pierwsze – jeśli jest to naprawdę manipulacja, to już przegrały tą walkę, ponieważ dobre manipulatorki zrobią wszystko, aby wpłynąć na drugą osobę tak, aby myślała, że to ona sama coś postanowiła. Nie wiem, w jaki sposób dziewczyny ze starszej klasy próbują nad wami górować, możliwe, że to było po prostu wykorzystywanie faktu, że jesteście młodsze i można wami sobie pomiatać, jak chcecie, bo i tak się im nie postawicie. Oczywiście, uległość byłaby w tym przypadku dla was wygodniejsza, bo nie byłoby teraz żadnego konfliktu, ale nie wiadomo też, do czego posunęłyby się te dziewczyny. Obawiam się też, że dłuższa walka „na słowa” może przynieść podobny skutek – a zakończyć się może to naprawdę tragicznie. Dlatego widzę tutaj jedno najbezpieczniejsze rozwiązanie problemu.
Mowa ciała. Jest to jedyna magia, w której działanie szczerze wierzę i co w dodatku jest udowodnione naukowo. Na swoim dawnym blogu o mowie ciała przedstawiałam wykres, co do nas bardziej dociera – ona czy zwykłe słowa. Odszukałam go i wstawię go jeszcze raz, tutaj:



Więc, jak widzisz, potyczki słowne to jak walka z wiatrakami. Trzeba wysłać sygnały niewerbalne, które nasz mózg odbiera podświadomie, aby zacząć mieć jakąś przewagę. Sądzę, że do konfrontacji dochodzi zawsze na stojąco, ewentualnie one przychodzą do was. Pamiętaj wtedy, aby zawsze stać w rozmowie z nimi. Badania wykazują, że taka konwersacja trwa o wiele krócej i da się uzyskać o wiele więcej, niż jakbyś siedziała. Po drugie – nie wiem też, gdzie zazwyczaj się kłócicie. Jeśli jest to zamknięta sala, spróbuj ustawić te dziewczyny jakoś tak, aby stały plecami do drzwi, ewentualnie tak, aby znajdowały się tyłem do jakiejś otwartej przestrzeni. Stracą wtedy na pewności siebie, ponieważ nasz zwierzęcy instynkt mówi, iż należy spodziewać się ataku z tyłu, ponieważ nie widzimy też, co tam się dzieje. Kolejną podpowiedzią ode mnie będzie trzymania łokci z daleka od tułowia. Tak robią bowiem osoby niepewne, które łatwo jest wypłoszyć i które okazują uległość. Możesz oprzeć ręce o biodra – wywoła to także odczucia, że ma się do czynienia z niełatwą do złamania osobą – przywłaszczając sobie więcej miejsca poprzez taki układ rąk, dodaje Ci to tyle do oceny postrzegającego. Na koniec – nie obrażaj ich. Nie zniżaj się do ich poziomu, nie wyśmiewaj w sposób bezpośredni. Zrób to za pomocą ironii czy sarkazmu. Potyczka na słówka „bo ty jesteś taka, hahaha” wyszła z mody już w podstawówce.
Kluczową rolę także odgrywa tutaj, niestety, wzrost. Przypuszczam, że wszystkie jesteście niskie, a osoby wyższe darzymy większym respektem. Można jednak traktować większych ludzi jak równych sobie – przykładem może być mój chłopak, który jest ode mnie wyższy o 34cm. Żadne z nas nie odczuwa tej różnicy, tak więc to jest sztuka nastawienia.
Pamiętaj jednak, aby, używając celowo mowy ciała, nie przerysować jej. To tylko da pretekst Twoim przeciwniczkom do dalszego wyśmiewania się. Czeka Cię ciężka praca. Ja przyglądam się mowie ciała od dwóch lat, świadomie używam i rozpoznaję ją dopiero od siedmiu miesięcy, a opanowałam dopiero „ukradkowe spojrzenie”, które jest idealnym rozwiązaniem, jeśli czegoś się chce od mężczyzny (na kobiety nie działa). Twoja cierpliwość i ciężka praca na pewno się opłaci.
Moje rady mogą brzmieć absurdalnie, ale to jest jedyne rozwiązanie tej sytuacji, jakie widzę. Jeśli byś potrzebowała jednak dalej pomocy – pisz na mojego maila, postaram się coś zrobić.

Pozdrawiam,
Luna

wtorek, 10 grudnia 2013

Przyjaciółka jest w ciąży i chce uciec bez słowa do Anglii

Cześć,
na początku ważna sprawa, przynajmniej tak myślę. Jestem facetem. Czytałem regulamin, wiec wiem, że niekoniecznie mi odpowiecie, ale spróbujcie chociaż przeczytać i pomyśleć. Całość dotyczy bowiem dziewczyny i to z nią jest związana ta sprawa.

Mam 19 lat. Moja kuzynka 17, znamy się od dziecka, mieszkamy blisko siebie i jesteśmy przyjaciółmi. Mówimy sobie wszystko. Ostatnio zdradziła mi, że jest w ciąży. Problem jest w tym, że nie chce nikomu więcej o niej powiedzieć. Za miesiąc kończy 18 lat i ma zamiar wtedy wylecieć do anglii bez słowa. Wiem, że mówi serio bo już nawet kupiła bilety. Nie wiem czy powinienem powiedzieć jej rodzicom lub chłopakowi, który zresztą jest moim przyjacielem. Nie chcę zawieść jej zaufania, ale podejrzewam, że podejmuje głupią decyzję. Z drugiej strony jej rodzice są tacy, że zapewne zmusili by ją do usunięcia dziecka lub ślubu, a żadnej z tych rzeczy nie chce.
Nie wiem co powinienem zrobić. Czy ważniejszy jest jej sekret czy to co uważam za słuszne.

Fajnie jakbyście odpowiedziały,
Tic tac

Drogi Tic tacu!

   To miło, że i czasem chłopak wejdzie na nasz blog. Nie miałam wątpliwości o tym, czy Ci spróbować pomóc czy nie, ale na wszelki wypadek zapytałam administratorkę. Problem faktycznie jest poważny, więc spróbuje coś zaradzić. Dobrze, że martwisz się o jej zaufanie, bo to ważne. Ciężko je potem zyskać. Dziewczyna chyba źle robi, że chce uciec od problemów. Ma przecież wsparcie - Ciebie. Nie wiem, jaką osobą jest jej chłopak, ale skoro mówisz, że Twoim przyjacielem... i jeżeli jest to jego dziecko, to powinna mu powiedzieć. Jeżeli wyjedzie, to na pewno będą się o nią martwić, szukać jej. Kto wie czy nie zadzwonią na policje? Jak dla mnie nie jest to dobre wyjście. Spróbuj jeszcze z nią porozmawiać. Nakłonić do zmiany decyzji. Wytłumaczyć, że będziesz za nią tęsknił i aby Cię nie opuszczała. Nie dość, że jesteś dla niej rodziną, to jeszcze przyjacielem. To tak, jakby stracić przyjaciela. Jeżeli miałbyś taką możliwość, jesteś w stanie, to zaproponuj, że kiedy urodzi, będzie w trakcie ciąży, to Ty jej nie zostawisz. Rodzice nie mogą wykonać aborcji za nią. Poza tym, ona chyba jest nielegalna. Tylko w kryzysowych wypadkach. Powiedz, że staniesz w jej obronie, pomożesz jej, kiedy by się od niej odwrócili. Jeżeli ma naprawdę dobrego chłopaka, to ten powinien ją wesprzeć. Dziecko zmieni życie, ale ciąża też zapewni szczęście. Skoro chce je urodzić, to będzie szczęśliwa, kiedy będzie je mogła trzymać na rękach. Miejmy nadzieję, że ojciec nie wyrzeknie się maleństwa. Jeżeli rozmowa nie poskutkuje, a Twoja kuzynka nadal będzie chciała wyjechać, to ja uważam, że powinieneś powiedzieć. Jadąc do innego kraju, nie mamy pewności czy sobie poradzimy. Jeżeli uważasz jej chłopaka, za dobrego kumpla, to powinieneś mu powiedzieć. Twoja kuzynka pewnie będzie zła, że powiedziałeś chłopakowi, ale to dla jej dobra, które później powinna zrozumieć. Kiedy on się nie wykręci od odpowiedzialności, to powinna być szczęśliwa i wybaczyć Ci to, co zrobiłeś. Jednej osobie trudniej wychowywać dziecko. Ciężej potem znaleźć pracę, bo nie ma się kto zaopiekować, a opiekunka nie zawsze jest dobra. Patrząc na młody wiek dziewczyny, to pewnie będzie chciała się jeszcze uczyć. Z dzieckiem trudniej, ale i samemu na pewno nie łatwiej.
  Postaraj się ją przekonać, aby sama im powiedziała, zawsze to lepiej. W wypadku pozytywnej reakcji ze strony chłopaka, nie powinna wyjechać. Nie będzie musiała już czego ukrywać. Takie wyjechanie bez słowa bardzo rani.

   Nie wiem czy zdołałam pomóc, ale dla mnie w tej sprawie ważniejsze jest, to co uważasz za słuszne. Jest Twoją przyjaciółką, kuzynką, więc nie pozwól jej wyjechać z kraju. Okaż jej wsparcie w trudnych chwilach.

Olka

sobota, 7 grudnia 2013

Świąteczne piosenki


Zbliżają się wielkimi krokami święta, dlatego postanowiłam wprowadzić was w świąteczny nastrój kilkoma piosenkami. Poniżej znajdziecie piosenki bardzo typowe i piosenki, których może jeszcze nie znacie, mam nadzieję, że każdy znajdzie coś dla siebie. Od razu zaznaczam też, że kolejność utworów jest jak najbardziej przypadkowa.

Wham!- Last Christmas
 


Dean Martin - Let it Snow!
 


Chris Rea - Driving home for christmas
 


Paul McCartney - Wonderful Christmas Time

Cliff Richard - Mistletoe And Wine


Mariah Carey - All I Want For Christmas Is You

Shakin Stevens -Merry Christmas Everyone

John Lennon - Happy Xmas (War is Over)

Judy Garland - Have Yourself A Merry Little Christmas 

Frank Sinatra - Santa Claus Is Coming to Town

Sleigh Ride (by Amy Grant) 

Brenda Lee - Rockin' Around the Christmas Tree

I'm Dreaming Of A White Christmas - The Drifters (org. Bing Crosby)

Elvis Presley - Blue Christmas

Wizzard - I Wish It Could Be Christmas Everyday 

Band Aid - Do They Know It's Christmas

Greg Lake - I Believe in Father Christmas

Czerwone Gitary - Jest Taki Dzień 

Ania Szarmach - Coraz bliżej Święta

DeSu - Kto wie czy za rogiem 

Eartha Kitt - Santa Baby

Jingle Bells

Train - Shake up Christmas 

Jona Lewie - Stop The Cavalry 

Jon Bon Jovi - Please come home for Christmas

Dean Martin - Walking In A Winter Wonderland

Elvis Presley - Lonely This Christmas 

Slade - Merry Christmas Everybody

Gary Glitter - Another Rock 'n' Roll Christmas
 

To już chyba tyle piosenek ode mnie, choć mogłabym tak jeszcze długo coś wstawiać. Na koniec mam jeszcze jedno pytanie:
A jaka jest Twoja ulubiona świąteczna piosenka?

Pozdrawiam serdecznie,
Cocalotte.

czwartek, 5 grudnia 2013

Sylwester - zrób to sama!

Droga Mioszo,
Jak wszyscy wiedzą, do sylwestra jeszcze daleko. Razem z grupą znajomych co roku urządzamy imprezy sylwestrowe. W tym roku padło na mnie. Chciałabym, żeby impreza była oryginalna, zapadła innym w pamięć , nie jak coroczne tańce do hitów z tvp 2, pożeranie chipsów i puszczanie fajerwerków. Dodam jeszcze, że jesteśmy nieletni i choć rodziców w domu nie będzie, to wolimy się bawić bez alkoholu ;) Z góry dziękuję!  Uzupełnię jeszcze: będzie około 13 osób, mieszkanie mam duże, ludzie w wieku 16-17 lat ;) Pozdrawiam!
Sushemary

Droga  Sushemary!

Sylwester to impreza wspominana cały rok. To nie jest jedno z tych spotkań, które są w ciągu roku, na
które idziemy przygotowując się dzień wcześniej. Noc sylwestrowa to impreza, na którą czekamy 365 dni. Chcemy by był to niezapomniany wieczór - o to parę pomysłów na Sylwestra!

Chciałabym jeszcze dodać, że zabawa bez alkoholu wcale nie musi być gorsza. Powiem więcej - może być o wiele ciekawsza. Wszystko będziecie pamiętać, wpadnie wam do głowy wiele pomysłów, no i oczywiście obędziecie się bez "przypału" ze strony rodziców. Wielki plus dla was za smykałkę do zabawy! No dobrze, a teraz pomysły:

1. Sylwester tematyczny:
Na te tematy można by napisać wiele oddzielnych notek, dlatego teraz ogólnie zarysuje Ci parę pomysłów, a w razie potrzeby rozbudowania, dopiszę odpowiednie informacje. Można urządzić sylwestra w stylu lat 90. w stylu klasycznym lub jako hipisowska noc.Do wyboru masz również noc w Paryżu, Londynie czy na Jamajce. Można zaryzykować imprezą siatkarską lub plażową. Co powiesz na imprezę jako fani Katy Perry czy System of a Down, a może zostawimy muzykę i zrobicie imprezę w stylu 90210 czy Harry'ego Pottera ?. Może jakaś inspiracja bajką ? Shrek, Królewna Śnieżka ...  Dotyczyć to może wystroju jak i ubioru, przekąsek czy muzyki. Musicie znaleźć temat, który was wszystkich interesuje, by każdy z was czuł się komfortowo. Poniżej przedstawiam fotki, które powinny Cię zainspirować, gdybyś zdecydowała się na imprezę tematyczną:

Co do stroju:


I dekoracji:

 Chodzi tutaj o znalezienie swojej koncepcji. To zdjęcie powyżej np. nie jest związane z Sylwestrem. Jednak taką linę i sposób powieszenia można wykorzystać np. wieszając zdjęcia, które w tym roku zrobiliście z waszymi śmiesznymi momentami. W końcu świętujemy koniec roku 2013 oraz to co w tym roku przeżyliśmy !!!

2. Cała reszta:

Tutaj chciałabym zwrócić Twoją uwagę na parę rzeczy, ponieważ w tym roku to Ty jesteś organizatorką. Na nic nie zda się wspaniały pomysł na imprezę i dekoracje, kiedy inne rzeczy nie będą przygotowane. 

Jedzenie :Całą noc będziecie tańczyli i ogólnie bawili się. Organizm człowieka tak jest stworzony, że podstawowe potrzeby, w tym jedzenie muszą być zapewnione. Menu zależy od tego co Ty wraz z przyjaciółmi lubicie, ale nie polecałabym gotowania ciężko strawnych potraw. Postaw na coś sycącego i czegoś czym nie można się zapchać. Kiedy za bardzo się najecie nie będziecie dali rady skakać do białego rana. Lepiej jest zjeść mniej
ale częściej. Przygotuj jakieś przekąski, może kanapeczki ? Do tego można dodać chipsy,ciastka i całą rodzinę tych przekąsek - do wyboru do koloru. Dodatkowo nie zapomnij o dostatecznej ilości napoi, nie tylko oranżady i soków, ale również herbaty czy cappuccino.
Przedmioty:
Być może masz w swoim domu przedmioty i figurki, które przez chwilę nieuwagi mogą zostać uszkodzone. Szkoda by było stracić coś przez jedną imprezę, nawet tak wspaniałą jak sylwester. W ich miejsce możesz poustawiać wasze wspólne zdjęcia (jeżeli takie macie) lub przedmioty, które nawiążą do tematyki Waszego Sylwestra. 

Ubiór:
Jako gospodyni powinnaś dobrze wyglądać, jednak weź pod uwagę dwie rzeczy, gdy będziesz wybierała strój. Po pierwsze to, że jako gospodyni musisz czuć się wygodnie i pewnie siebie w swoim stroju, nie powinien on krępować Twoich ruchów. Gdyby coś się stało, gdzieś trzeba było pomóc musisz być w gotowości. Nawiązuje tu do tego,że jeżeli nigdy nie nosiłaś obcasów nie powinnaś wybierać tych na 13 cm, abyś mogła swobodnie się poruszać. Drugi punkt jest prosty - masz czuć się wygodnie w tańcu, tzn. nic nie powinno się podwijać, ani nie podwyższać do góry bez Twojej zgody. To samo dotyczy fryzury. Wybierz taką by przez całą noc wyglądać i czuć się dobrze.

Muzyka: To ważne jakie utwory będą puszczane tego wieczoru.W dobie Internetu nie musisz nastawiać gramofonu, czyścić płyt i igieł, by usłyszeć muzykę. Ważne jest by odpowiadała ona wszystkim gatunkom,jakich słuchają Twoi znajomi. To nic,że to piosenek typowo metalowych nie da się tańczyć - jeżeli ktoś słucha takiej muzyki, można puścić ją w tle jako przerywniki. Każdy w takim wypadku będzie zadowolony - a o to chodzi, by dobrze się bawić.
Koszty:
Nie wiem jak to jest u was,ale w mojej grupie dzielimy się kosztami. Tzn. ja jako organizator zbieram wszelakiego rodzaju rachunki, wszystko podliczamy i rozdzielamy na ilość obecnych osób.Wszyscy wtedy czują się komfortowo i nie wywiązują się żadne nieporozumienia. 

Główną pomoc jaką mogę Ci udzielić to podsunięcie głównego tematu imprezy. Uczestniczyłaś już w takich imprezach, przeanalizuj je i pomyśl co zawiodło,co można było zrobić lepiej i ucz się na cudzych błędach. Mam nadzieję, że nieco Cię zainspirowałam. Jeżeli masz jakieś wątpliwości - pisz. Zawsze konkretny temat na Sylwestra mogę rozwinąć, wtedy podać mogę Ci konkretne przykłady zestawów jedzenia, ubioru itd. Mam nadzieję, że moja ogólna odpowiedź nieco Cię zainspirowała. Po za tym, masz przede wszystkim dobrze się bawić - i to jest najważniejsze! Nie przejmuj się niepowodzeniami - wszystko można naprawić! I już na początku grudnia życzę Ci miłej zabawy!
Pozdrawiam,
Miosza.
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x