środa, 30 listopada 2011

Wyraźnie zmienił się jej stosunek do mnie.

Darzę wielka sympatią moja kuzynkę- nazwijmy ją Alicja. Jesteśmy najbliższymi kuzynkami, więc znamy się praktycznie od zawsze, od zerówki natomiast chodzimy razem do klasy, teraz jesteśmy w drugiej klasie gimnazjum. W podstawówce jakoś tak było, że miałyśmy różne koleżanki, każda swoją i raczej nie spędzałyśmy czasu razem, chyba że podczas jakichś uroczystości rodzinnych. Jednak pod koniec podstawówki Alicja została „zdradzona” przez swoją wieloletnią przyjaciółkę z klasy i poprosiła mnie (można nawet powiedzieć, że lekko zaszantażowała, mówiąc że inaczej zdradzi mój sekret, ale możliwe, że to było tylko w żartobliwym tonie) bym trzymała się z nią w gimnazjum. Nawet jeśli był tam lekki szantaż, to nie miał on żadnego znaczenia, bo zgodziłam się z własnej woli, a to dlatego, że bardzo lubię Alicję i zależy mi na przyjaźni z nią, a to dlatego, że przy niej stuprocentowo mogę być sobą, mamy podobne poglądy, podobne zdanie na różne tematy... Jest wiele osób, z którymi mogę robić „coś”, ale tylko z Alicją mogę robić „nic”. Tak więc zostawiłam swoja koleżankę z klasy, która i tak już mnie męczyła, bo wciąż gadała o chłopakach i plotkowała i zaczęłam trzymać się z Alicją. Wakacje poprzedzające pierwszą klasę gimnazjum spędziłyśmy razem. Pierwsza klasa gimnazjum była super- przekonałyśmy się ile mamy ze sobą wspólnego. W wakacje poprzedzające druga klasę gimnazjum, można powiedzieć, że poznałyśmy się na nowo, bo o ile wcześniej zajmowałyśmy się tylko robieniem szalonych rzeczy razem, o tyle w te wakacje znalazł się czas, by porozmawiać o uczuciach. W drugiej klasie gimnazjum ogłoszono wycieczkę do Londynu (taką wymianę). Od zawsze marzyłam, by tam pojechać, uwielbiam Londyn, uwielbiam historię Anglii, a jeśli nie pojechałabym teraz, całkiem możliwe, że zobaczyłabym Londyn dopiero jako dorosła osoba. Alicja też miała możliwość, by pojechać na tę wymianę, ale rodzice kazali jej wybierać między Londynem a obozem zagranicznym. Więc wybrała to drugie. Wydaje mi się jednak, że ona ma mi za złe, że zdecydowałam się jechać do Londynu bez niej. Albo ma mi za złe co innego... Może chodzi o to, że mam lepsze oceny (ona zawsze była zazdrosna, czasem jak dostałam lepszą ocenę, było jej trudno się do mnie odezwać). W każdym razie, o ile do niedawna byłyśmy nierozłączne, o tyle teraz ona zakolegowała się z taką inną dziewczyną z naszej klasy (o której jeszcze do niedawna mówiła same najgorsze rzeczy) i to z nią ciągle spędza czas, a ja poszłam w odstawkę, już za mną nie czeka, teraz ja muszę ją „gonić”, a to wydaje mi się bardzo upokarzające. Kilka zaufanych osób mówi mi, że ona jest podła, że ja jestem dla niej za dobra, że powinnam przestać się z nią zadawać i pokazać jej, że wcale nie jestem od niej zależna. Ja próbowałam odbyć z nią poważną rozmowę, ale ona stwierdziła (jak zawsze zresztą, kiedy widzę, że jest na mnie obrażona i pytam o co chodzi), że jej o nic nie chodzi. Myślę, że ona jest zazdrosna i próbuje mi takim zachowaniem dać do zrozumienia, bym zrezygnowała z wyjazdu do Londynu... bym kolejny raz zrobiła tak jak ona chce. A może po prostu znudziło ja już moje codzienne towarzystwo i teraz szuka czegoś nowego? Ja zawsze byłam dla niej bardzo dobra, uczynna, pomocna, w ogień bym za nią wskoczyła... Wydawało mi się, że ona też dobrze się ze mną bawi, pamiętam jak zawsze razem chodziłyśmy na wieczorne spacery... Nie ma chyba na świecie drugiej takiej osoby, z którą rozumiałabym się tak dobrze jak z Alicją... Ale jednocześnie nie chce teraz ciągle za nią biegać i patrzeć jak jakaś inna koleżanka zajmuje moje miejsce... Proszę, poradźcie, co powinnam zrobić... Czy powinnam zrezygnować z wymarzonego Londynu, na rzecz ratowania naszej relacji, nawet jeśli nie mam pewności czy to z tego powodu Alicja stała się oziębła w stosunku do mnie? 
Kilka osób mówi mi, że to nie jest przyjaźń, że ona mnie wykorzystuje, ale ja mile spędzałam z nią czas, jak z nikim innym, i wyglądało na to, że ona też... Nie wiem już co robić. 



~Anette, 14 lat



  


Kochana Anette!
 Na początku chciałabym zwrócić uwagę na to ustalanie, kto z kim od teraz trzyma. Przyjaźnie zaczynają się spontanicznie i nagle, nie są ustalane ot tak. Poza tym nie musisz mieć jednej koleżanki. Dobrze jest mieć więcej znajomych, poszerza to Twoje horyzonty, dzięki temu obracasz się w różnych środowiskach. 
 A teraz do rzeczy. Uważam, że Twoja przyjaciółka nie ma powodów do złości. Ma wybór, może pojechać z Tobą do Londynu, jednak z niego nie skorzystała. I teraz odpowiedź na Twoje pytanie: absolutnie nie masz rezygnować z wyjazdu! TO TY DECYDUJESZ O SOBIE, JESTEŚ WOLNYM CZŁOWIEKIEM! Nie miej wyrzutów. Jeśli Alicji zależy na Twoim szczęściu, nie powinna robić Ci problemów. Jeżeli nadal będzie się gniewać, oznacza to, że jest egoistką.
 Co w takiej sytuacji? Spróbuj ponownie z nią porozmawiać. Dobrą okazją byłby wspólny wieczór. Pooglądajcie razem filmy, powspominajcie trochę. Odpowiednia atmosfera powinna dużo zdziałać. Wytłumacz dziewczynie, że nigdy nie działaś na jej niekorzyść. Zawsze chciałaś Waszego dobra i jest Ci przykro, że obraża się za takie (według mnie) banalne rzeczy. Myślę, że pomoże Ci notka: http://nasze-babskie-sprawy.blog.onet.pl/2,ID418916349,index.html .
 Jeśli działania nie przyniosą rezultatów, może pomyśl o przerwie? Nie daj sobą pomiatać. Jeśli dziewczyna nie wyraża chęci na poprawę, dlaczego tylko Ty masz się starać? Pokaż jej, że nie jesteś od niej zależna i masz też innych przyjaciół. Rozejrzyj się za ludźmi. Może są warci Twojej uwagi? Dzięki temu kuzynka zatęskni trochę za Tobą.:)
 Pamiętaj, przyjaźń to nie tylko miłe spędzanie czasu, ale także szczerość i szacunek. Jeśli z jej strony tego nie widzisz, nie tkwij w "związku", w którym się męczysz.
 Mam nadzieję, że jakoś sobie poradzisz. Trzymam za Ciebie kciuki!
 Margaret

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz