czwartek, 22 grudnia 2011

Czerwone Godziny.

"Czerwone godziny" - Co o tym myślicie?
Moja paczka zanim zaczęłam się jeszcze z nimi kumplować wymyśliła pewien rodzaj 'związku' i nazwała to właśnie czerwone godziny. A polega to wszystko na tym ze chłopak z dziewczyną jeżeli nie chcą ze sobą być na poważnie to po prostu tylko na imprezach zachowują się jak para, całują się i w ogóle a potem normalnie się kumplują. Co wy o tym myślicie? Czy jeżeli jedna strona kogoś kocha to powinna się zgodzić na takie coś, żeby choć przez chwile pobyć z tą drugą osobą? Ale z drugiej strony ta druga osoba w sumie tak "wykorzysta" tą pierwszą zakochana?

~Zastanawiającą się

 
Droga Zastanawiająca się! ;)

Ja ogólnie jestem przeciwna czemuś takiemu.. Na co komu taka zakłamana miłość [jeżeli w ogóle miłością to można nazwać].
W ogóle jaki jest tego wszystkiego sens? Po prostu żeby się z tym kimś pokazać? Ktoś się w ogóle zgadza na coś takiego?
Nie rozumiem..
Jeżeli nawet jedna ze stron jest zakochana bez wzajemności w drugiej to takie niby chodzenia i tak nic nie da.. nie można się zakochać od tak, jeśli się np. za kimś wcześniej nie przepadało.. Są oczywiście przypadki wyjątkowe, ale nie liczcie lepiej na to, że to króreś z Was będzie jednym z tych szczęśliwców.. 
Frysbie_

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz