sobota, 31 grudnia 2011

Kocha/nie kocha?

PROSZĘ O POMOC - JESTEŚCIE MOJĄ OSTATNIĄ DESKĄ RATUNKU! A więc. To będzie długa historia, ale liczę na to, że mi pomożecie. Jesteście świetne i naprawdę, szacun za to, jak pomagacie innym dziewczynom. Poznałam jakiś miesiąc temu pewnego chłopaka. Nazwę go X. Powiem szczerze, że zakolegowałam się z nim. Spodobał mi się, był bardzo inteligentny. Rozmawialiśmy na gadu-gadu, spotykaliśmy się na skateparku (on jeździ na rowerze). Zanim pojechał na wakacje, pisał mi w smsach bardzo miłe rzeczy (np. że będzie za mną płakał, że mnie bardzo lubi, że jestem okropnie inteligentna). Kiedy pojechał na wakacje, rozmawialiśmy na skype. Umówiłam się już z nim na lody do mcdonalda, mówił mi znowu miłe rzeczy. Dodam jeszcze, że jego koledzy często dokuczali mi, mówiąc, że się w nim kocham. Olewałam ich i on raczej też. W każdym razie, parę dni temu (on przyjechał tydzień temu z wakacji) wszystko się zmieniło. Wcześniej już umówiliśmy się na te lody, jednak on nie mógł iść. Zauważyłam, że coraz rzadziej ze mną gadał, a jego koledzy coraz bardziej mi dokuczali. No, okej, nie było jeszcze tak źle. Ale... w poniedziałek myślałam, że się załamię. Nie dość, że chciał, abym przyszła na skatepark i słowem się do mnie nie odezwał, to jeszcze w naszej późniejszej rozmowie na gg zaczął gadać o tym, że nie chce mieć dziewczyny, że w sumie nie wie dlaczego jego koledzy mówią, że ja go kocham. I powiedział tak: NO, TO MOŻE DLATEGO, ŻE ZA MNĄ ZAWSZE ŁAZISZ, ALE MNIE TO NIE PRZESZKADZA. Przecież on zawsze się mnie pytał, czy gdzieś idę, albo szłam, jak cała reszta!!!! W dodatku gadaliśmy o ocenianiu kogoś tylko po wyglądzie, i później przesłałam mu linka do bloga mojej szwedzkiej kuzynki, gdzie ma swoje zdjęcia. Zaczął się nią zachwycać, mówić, że z taką to by się umówił itd. Było mi bardzo przykro, zwłaszcza, że niedawno mówił o tym, że ludzi nie powinno oceniać się po wyglądzie... I dzisiaj znowu była ta sama sytuacja. Poszłam do parku, gdzie znajduje się skatepark do mojej babci, bo była tam wraz z moją kuzynką. Oni byli na skateparku. Kiedy mijałam te rampy, X zaczął wołać "Z, Z, Z!" (powiedzmy, że Z to moje imię). Powiedziałam mu cześć i stwierdziłam, że muszę iść do babci. Kiedy moja babcia już poszła z tego parku, postanowiłam jeszcze przespacerować się z moim psem. Kiedy mijałam skatepark, on znowu mnie zawołał. Podeszłam do niego, bo myślałam, że coś chce. A X po prostu przywitał się ze mną i poszedł dalej jeździć. Usiadłam na ławce obok rampy, bo głupio byłoby od razu iść. Później postanowił iść na taką wyskocznię, która znajduje się niedaleko skateparku. Co najlepsze: ZAPYTAŁ SIĘ KAŻDEGO, NAWET MAŁE DZIECI, KTÓRE NIE ZNA, CZY IDĄ Z NIM NA TĄ WYSKOCZNIĘ. MNIE OMINĄŁ!!!!!!!! Było mi mega, mega przykro. Poszłam sobie bez słowa. Możecie mi wytłumaczyć, o co chodzi? Mam ochotę się zabić, zupełnie nie wiem dlaczego między nami zrobiło się tak... chłodno!!!!! Przecież mówił mi takie miłe rzeczy, BYŁAM PRAWIE PEWNA, że mu się podobam, a tu co?! Nie rozmawia ze mną, a chce, żebym do niego podeszła! Czy myślicie, że to ma związek z dokuczaniem jego kolegów? Proszę o odpowiedź, bo naprawdę nie wiem o co chodzi. Wiem, muszę sobie dać spokój, ale... zupełnie nie wiem dlaczego tak się stało...

~załamana.
 

Droga załamana. ;)
Twój kolega wysyła Ci strasznie sprzeczne sygnały. Z jednej strony wygląda na to, że już całkiem wolałby zerwać z Tobą kontakt, a z drugiej, że jednak jest być może jakaś nadzieja.
Możliwym jest także, że po prostu wstydząc się przed kumplami [nawet jeżeli w sumie nie ma czego] odepchną Cię na boczny tor, żeby tylko oni sobie czegoś nie pomyśleli. Jest to dość częste zachowanie, jeśli chodzi o facetów, jednak nie usprawiedliwia to jego zachowania.
W dodatku według mnie X jest wobec Ciebie nie tyle nawet chłodny, co fałszywy. Chociaż coś do Niego czujesz, nie powinnaś tego jego zakłamania i 'gry' tolerować.
Proponuję dwa wyjścia. Pierwsze dla mniej odważnych, a drugie dla tych bardziej. Sama wybierzesz właściwe.
1. Zerwij na chwilę kontakt z X. Staraj się omijać miejsca, w których może być On, nie zagaduj pierwsza, nie rozpoczynać rozmowy na GG póki on tego nie zrobi. Zatęskni? Dowie się co stracił? To i zagada.
2. Powiedz mu co do niego czujesz i jak bardzo Ci żal, że tak się zmienił. Nie takiego X pokochałaś. Wygarnij mu wszystko co C leży na sercu.. A na koniec dodaj, że ty już nie chcesz żyć w niepewności. Albo chce być dla Ciebie kimś więcej, albo nadal po prostu kolegą? Powiedz, że ma dużo czasu na zastanowienie i jeżeli już nie chce z Tobą utrzymywać kontaktu - naciskać nie będziesz.
  Jeśli jednak próby nie przyniosą oczekiwanego efektu - daj sobie z nim spokój. Łatwo powiedzieć trudniej zrobić.. Skądś to znam i wiem jak to jest. Ale spróbuj. Wplątałaś się bowiem w dziwną grę i jeśli chcesz wyjść z nią bez obrażeń na sercu radzę działać szybko. Odrzucenie boli, ale im sobie to wcześniej uświadomisz, tym szybciej to przezwyciężysz. I nawet nie pisz, że masz ochotę się zabić.. W życiu będziesz musiała pokonać o wiele większe problemy. To dopiero początek. I czym sobie to wcześniej uświadomisz tym dla Ciebie lepiej. A pomyśl, że oprócz złych momentów, czeka Cię także miliony dobrych.. dla których warto walczyć. Powodzenia. ;)
Frysbie_

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz