Cześć!
Mam prawie 16 lat i problem z rodzicami. :)
Szczególnie z mamą. Ma paranoję na temat pieniędzy. Nie potrafi zrozumieć, że akceptuję to, że nie mam tyle kasy ile moje przyjaciółki - fakt, przyjaźnię się z dziewczynami, których rodzice zarabiają sporo więcej od moich, ale nie jest to dla mnie żaden problem.
Według mojej mamy mam jej za złe, że nie pojechałam w ferie na narty, a moje koleżanki i owszem. To samo z zagranicznymi obozami czy drgimi gadżetami. Mi naprawdę to nie przeszkadza, ale kiedy próbuję z mamą spokojnie porozmawiać, ona myśli, że ironizuję.
Druga sprawa to jej specyficzna nadopiekuńczość. Moi znajomi czasami jeżdżą autobusem do oddalonego o troszkę ponad godzinę miasta. Dodam, że rzadko. Dla mamy to jest nie do pomyślenia, że mogłabym z nimi pojechać. Najśmieszniejsze jest to, że za każdym razem, kiedy ją o to pytam, to się zgadza, a dopiero dzień przed wyjazdem zmienia zdanie, podając jakąkolwiek wymówkę. A to za zimno, a to nagle nie podoba się jej moja znajoma, którą dwa dni wcześniej stawiała mi za wzór.
Trzecią, ostatnią już sprawą jest wyjazd na koncert. Nie jest tani, ale mam już zebrane prawie 200 zł. Nawet jeśli nie uzbieram całej sumy sama, pomoże babcia czy ciocia. W ostateczności rodzice. Umówiliśmy się z czwórką przyjaciół, że wujek jednego kolegi pojedzie z nami do Warszawy na ten koncert. Problem jest taki, że boję się, że mama się nie zgodzi.
Uczę się dobrze, nie imprezuję, mama żyje w przekonaniu, że alkohol widzę tylko na uroczystościach rodzinnych. Jak mogę ją przekonać, żeby puściła mnie na koncert? Już sam fakt, że zastanawiam się nad ZAPYTANIEM jej pokazuje, jak bardzo mi zależy.
Pomocy!
Przepraszam za rozpisanie się :)
~adreenee
Droga Adreenee!
Zacznę od kwestii nadopiekuńczości. Jest ona typowa dla większości rodziców, Twoi nie stanowią wyjątku. Na nadopiekuńczość nie ma żadnej magicznej, natychmiastowej metody. Jedyny sposób na pokonanie jej to wykazywanie się odpowiedzialnością przed rodzicami, pokazywanie im, że jesteś godna zaufania. Jednak niektórzy rodzice są nadopiekuńczy i tacy już pozostaną, niezależnie od Twoich starań. Spróbuj zwiększyć ich zaufanie do Ciebie, ale jeśli to nie przyniesie skutków, nie czuj się rozczarowana. Tak jak niktórzy bywają gadatliwi, a inni nieśmiali, tak pewni rodzice bywają nadopiekuńczy.
Temat nadopiekuńczości przewija się w poprzednich dwóch notkach z działu "rodzina", zajrzyj do nich :)
Teraz druga kwestia, czyli koncert. Nie chcę cię martwić, ale są małe szanse, że uda ci się pojechać. Skoro mama ma obiekcje odnośnie puszczenia cię do miasta jakieś 100 km od domu. Jednak nie poddawaj się tak łatwo, dla koncertu warto spróbować! ;)
Skoro pieniądze to nie problem, to już spory plus.
Jak zapytać rodziców o zgodę?
Na początek wyczuj dobry moment. Rodzice muszą mieć dobry humor i musi być to COŚ w powietrzu. Wiesz, co mam na myśli ;)
Zapytaj ich ładnie, bez szantażu, łez czy jakiejkolwiek innej formy dramatu.
Wspomij o uzbieranych pieniądzach, to dowód na to, że ci zależy.
Pokz im, że wszystko jest już zorganizowane i nie jest to tak niebezpieczny wyjazd, jak się może wydawać.
Nie poddawaj się tak łatwo. Jeśli to ten koncert, o którym myślę, to jest o co walczyć ;)
Pozostała jeszcze kwestia pieniędzy i tego, że Twoja mama nie widzi tego, że akceptujesz tę różnicę między Tobą a koleżankami.
Skoro rozmowa nie przynosi efektów, myślę, że jedyne, co powinnać robić to w swoje wypowiedzi i styl bycia dyskretnie wplatać stwierdzenie, że Ci nie przeszkadzają różnice majątkowe. Nie ukazywać zazdrości, unikać dwuznacznych sytuacji. Gdy mama o tym wspomni, machnij ręką czy jakoś odpowiedz nie rozciągając tematu, po czym go zmień.
Może to coś zmieni ;)
Mam nadzieję, że pomogłam!
Uściski,
Kwaskowa
|
Potrzebujesz pomocy albo porady w jakiejś sprawie? A może chciałabyś się po prostu komuś wygadać? Jeśli tak, dobrze trafiłaś! Załoga naszego bloga spróbuje Ci pomóc. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz