sobota, 18 lutego 2012

Nie rozmawiamy już tak często, ale ciągle mi zależy.

Świetnie prowadzicie bloga!
Mam problem z działu "chłopcy". Od prawie roku kocham się w pewnym chłopaku. W sumie zakochałam się "od pierwszego wejrzenia". Nasza znajomość bardzo szybko się rozwijała - nawet nie wiem jak to się stało że z niczego nagle zaczęło nas tyle łączyć (ja mam 14 lat - on ma 16). głównie wokół sql, ale... do rzeczy:
- dawał mi sporo sygnałów że też jest mną zainteresowany - zagadywał, namawiał żebym poszła do tej szkoły co on itp.
- ale dawał też dużo negatywnych znaków - przycinał, czasem zachowywał się jakbym była jego wrogiem
- ja nie byłam wcale lepsza, czasem śmiałam się do niego i rozmawiałam - innym razem ucinałam go w połowie zdania, albo udawałam że go nie widzę, ale i tak się dziwnie zachowywałam a do tego tyle razy wyszłam na idiotkę, mógł sobie pomyśleć że albo się w nim zakochałam, albo go nienawidzę , albo jestem jakimś świrem<lol
- czasem jak na mnie popatrzył to miałam wrażenie że mimo wszystko on coś do mnie czuje - i myślałam w tamtej chwili że jestem jedyną dziewczyną, to spojrzenie takie zdziwione rozmarzone poważne i szczęśliwe xD
- z drugiej strony wiem, że on ma dużo "wielbicielek", a dziewczyny nie kochały by się w nim bez powodu - i mimo że wiem, że na pewno mnie szanuje - i możliwe że go zaintrygowałam (albo pomyślał że sfiksowałam) - to boję się, że padłam ofiarą jakiegoś jego "połowu".
Wiem że to głupio zabrzmi, ale myślałam że on nie traktuje mnie tak jak wszystkie inne - bo mnie nigdy nikt tak nie traktuje - ja budzę jakiś taki dystans i wgl... i teraz nie wiem czy on mnie na serio czy może jestem mu obojętna i już zapomniał, bo takich było wiele
I ci jego kumple - a raczej jeden - zawsze był gdzieś na horyzoncie, miałam wrażenie, że wie wszystko - wszystkie te sytuacje kiedy się ośmieszyłam, a jak widziałam jego kumpli to.. albo się jakoś głupio śmiali, albo... no nie wiem
Na portalu społecznościowym dodaje zdjęcia z wakacji z różnymi dziewczynami...
A i dopowiem jeszcze, że mimo wszystko to on zawsze zaczynał ze mną rozmowę, podchodził i ...starał się
Ja za to często pozorowałam okoliczności <lol
A i teraz nie mam z nim już takich kontaktów bo zmienił szkołę, z jego znajomymi też :(

~zakochana? 


Droga Zakochana!

Z tego co piszesz trudno jest mi wywnioskować, czy chłopakowi zależy na przyjaźni czy raczej na czymś więcej. Z Twoich obserwacji wynikałoby, że chodzi o zauroczenie, ale często zdarza się, że to co widzimy odbiega od rzeczywistości. Warto więc byłoby się tego dowiedzieć, po prostu poprzez delikatną rozmowę z nim. Żeby za bardzo go nie wystraszyć, możesz np. spróbować podpytać go jak układa mu się z dziewczynami, czy ma kogoś na oku.

Co do tych sprzecznych sygnałów... hm, skoro sama takowe wysyłasz, nie dziw się, że chłopak "odwdzięcza się" tym samym. Faceci nie rozumieją takich dziwnych znaków, oni lubią jasne sytuacje, dlatego tylko takie staraj się stwarzać. Jeśli coś Ci się nie podoba - mów o tym, jeśli coś Ci odpowiada - mów o tym. Myślę, że on wtedy to zapamięta i będzie starał się unikać tego, czego nie lubisz. A Ty musisz jak najszybciej skończyć z tymi swoimi zachowaniami. Uwierz mi, on też będzie miał wtedy do Ciebie inne podejście.

Mówisz, że jest przez dziewczyny rozchwytywany i myślisz, że to on daje im do tego jakieś powody - możliwe, ale niekoniecznie tak jest. Może po prostu jest dla dziewczyn miły, jest gentlemanem... sama na pewno uwielbiasz takich chłopaków, a zauroczenie zwykle nie ma jakiś wielkich podstaw - po prostu jest :) Co do dodawanych przez niego zdjęć... nie widzę w tym nic złego, może są na nich uwiecznione wspomnienia, których on nigdy nie chce zapomnieć, może te dziewczyny to tylko jego przyjaciółki.

Skoro zależy Ci na tym chłopaku, to na pewno dasz radę odnowić ten kontakt. Napisz do niego sms-a, zadzwoń, może zaproponuj spotkanie? Moja rada może zabrzmieć banalnie, ale myślę, że to najlepsze wyjście z Twojej sytuacji: dużo rozmawiajcie, spędzajcie ze sobą jak najwięcej czasu (ale uwaga: nie przesadzaj, pozwól mu też czasem wyjść z inicjatywą, tym bardziej, że nie chcesz być ofiarą "połowu"!) i obserwuj jego zachowania, przy czym postaraj się zachować do tej sprawy dystans. Zaprzyjaźnij się z nim, a z upływem czasu może coś z tego wyjdzie.

Pozdrawiam,
kasiajonas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz