czwartek, 23 lutego 2012

Przyjaciółka powiedziała mu, że go kocham.

Cześć!
Wiem że pewnie dostajecie dużo takich listów ale potrzebuję kogoś kto mi coś poradzi..Podoba mi się taki Adam z równoległej klasy..Powiedziałam o tym trzem kumpelom..Okazało się że nie do końca mogę im ufać. Ola podeszła do tego Adama i powiedziała że ja go chcę poznać..Kilka tygodni później moja koleżanka Asia wysłała Adamowi taką wiadomość:
Siemka ty mnie nie znasz ale ja cię znam z opowiadań Aśki tej wiesz w czerwonych spodniach(gdybys nie pamiętał).
Wiem że to może troche dziwnie wyglądać że się wtrącam i wgl.ale nie moge znieśc tego że Aśka ma przez cały czas doła i to dlatego że się w tobie Zakochała.
Wiesz może o tym nie wiedziałes to juz wiesz Aśka nie chciała ci tego mówić bo sie wstydzi i nie wie jak na to zaaragujesz.
Więc nie denerwuj sie na nią bo niczym nie zawiniła.
I zacznij się do niej odżywać bo ona nie moze tego znieść że nie zwracasz na nia uwagi.
Pozdrawiam
(staraj sie o nią ona jest naprawde fajna znam ja bardzo długo wiem co mówie)..:)

Poprosiłam ją, żeby mu napisała że to kłamstwo, ale nie wiem czy to zrobiła. Teraz Adam i jego przyjaciel Mikołaj czasem mówią mi 'cześć' ale mam wrażenie że robią to, bo się ze mnie wyśmiewają..Ale z drugiej strony wydaje mi się że mogę się podobać Adamowi..Patrzy się, na obiedzie czasem pożycza zupę od stolika mojej klasy, kilka razy powiedział mi 'hej' Mikołaj mówi mi cześć prawi codziennie....Na dyskotece Adam nie poprosił mnie do tańca ale zrobił to Mikołaj..Kiedy tańczyłam z takim Mateuszem, Mikołaj klepnął Mateusza i powiedział 'dobra partia'..Czy to możliwe że Adam się wstydził mnie poprosić, więc Mikołaj chciał go zachęcić ,tańcząc ze mną przytulańca? Czy ja się podobam Adamowi? A może Mikołajowi? Jak ich zachęcić, żeby do mnie zagadali? Sama nie zagadam bo się wstydzę..
Pozdrawiam..The Joasia, 13 lat 


Kochana Joasiu!

Zacznę od problemu związanego z Twoimi przyjaciółkami. My, dziewczyny, po prostu już tak mamy, że kiedy ktoś nam się podoba, od razu biegniemy do naszych koleżanek i dzielimy się z nimi tą rewelacją. Warto jednak wcześniej takie coś przemyśleć i zastanowić się czy na pewno nam to nie zaszkodzi. Piszesz, że myślałaś, że możesz im ufać, więc w Twoim przypadku było to przemyślane działanie. Niestety, przyjaciółka zawiodła - nie, żeby Ci zaszkodzić, chciała pomóc. Po treści sms-a jakiego wysłała Adamowi widać, że bardzo się o Ciebie martwi i nie może znieść, że ktoś Cię rani...ale nie sądzę, by bardzo Ci tym pomogła, a poza tym złamała daną Ci obietnicę. Moim zdaniem na jakiś czas powinnaś wstrzymać się od dzielenia się z nią różnymi sekretami, żeby odbudować to stracone zaufanie, a już na pewno powinnaś z nią porozmawiać. Powiedz jej, że wiesz, że miała dobre intencje i doceniasz, że się o Ciebie martwi, ale zaufałaś jej, a ona zawiodła Cię łamiąc daną obietnicę. Jeśli jeszcze nie powiedziała Adamowi, że to, co napisała było kłamstwem, poproś, żeby tego nie robiła. Po prostu zostaw sprawę sms-ów bez większego echa, zachowuj się jakby nic się nie stało, a w końcu wszyscy o tym zapomną.

Nie napisałaś dlaczego myślisz, że chłopcy się z Ciebie wyśmiewają, więc nie powiem Ci co ja o tym sądzę. Ty po prostu odpowiadaj na ich powitania i zachowuj się naturalnie, niczym się nie przejmuj - Ty nie zrobiłaś przecież nic złego.

Nie wyjaśniłaś również dokładniej czemu myślisz, że możesz podobać się Adamowi, ale kiedy on na Ciebie patrzy, Ty postaraj się nie odwracać wzroku i delikatnie się uśmiechnij. Jeśli nawiążecie ze sobą ten kontakt wzrokowy, to łatwiej będzie Wam zacząć rozmawiać.

Co do Mikołaja... zapytałam moich przyjaciół czy gdyby podobała im się jakaś dziewczyna, to czy poprosiliby kumpla, by pierwszy z nią zatańczył. Odpowiedź była jednogłośna: "NIE!". Tak jak myślałam, jeśli chłopak Cię lubi, nie poprosi z własnej woli żadnego kolegi, żeby się do niej zbliżył. Z Twojego listu wynika bardziej, że podobasz się Mikołajowi.

W każdym razie, żeby dowiedzieć się o co chodzi, nie masz wyjścia - musisz zagadać do Adama. Myślę, że najlepiej będzie jeśli zrobisz to na żywo, żeby nie robić większego zamieszania z sms-ami i wiadomościami na różnych komunikatorach. Podejdź do niego kiedy będzie sam, a już na pewno bez Mikołaja. Zaczynaj od neutralnych tematów. Jeśli po kilku takich próbach zauważysz, że Adam nie objawia żadnego zainteresowania - cóż, chyba lepiej dać sobie spokój. Ale jeśli stanie się inaczej - świetnie, możecie spotkać się gdzieś po szkole, zaprzyjaźnić się. Kiedy będziecie już ze sobą blisko, myślę, że Mikołaj zauważy, że staranie się o Ciebie nie przyniesie efektów, a Ty będziesz mogła podpytać Adama czy masz u niego jakieś szanse - albo po prostu to zobaczysz.

Więc nie przyjmuję wytłumaczenia "jestem nieśmiała", bo takie nie istnieje! Od dzisiaj jesteś odważną dziewczyną, która nie ma problemu z zagadaniem do Adama. :) Aha, no i nie wspominaj o sprawie z sms-em. Jeśli chłopak będzie chciał się czegoś o tym dowiedzieć, zapyta, a Ty wtedy po prostu powiedz mu prawdę i nie podkreślaj po każdym zdaniu, że Ty nic o tym nie wiedziałaś.

Pozdrawiam i życzę powodzenia,
kasiajonas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz