Mam problem z chłopakami . ; (
A więc w kościele jest jeden lektor , który bardzoo mi się podoba - nazwijmy go X . X patrzy się moją stronę , ale często stoję z koleznką , którą chłopaki podrywają . Ona twierdzi , że to na na nią , bo X koleguje się z chłopakiem , który z nią pisze . Tyle, że ja mam wrażenie , że to na mnie , bo nieraz się do niego uśmiechałam , żeby mu pokazać , że mi się podoba . Mam problem , bo chciałabym do niego zagadać ,ale nie wiem jak . Zresztą on , jak mówią inni , buja się w koleżance z mojej klasy . Nie wiem co robić , on nie chodzi do naszej szkoły , ma 19 lat , ja 16 . Nie znam go , ale wygląda na fajnego , no i mi się podoba . ; ] Jestem trochę nieśmiała i boję się , że jak napiszę do niego na gg to palnę coś glupiego . Chciałam powiedzieć koleżance , ale się wstydze , nigdy nie lubiłam gadać o swoich sprawach uczuciowych , a ona na pewno mi karze do niego napisać albo powiem koledze X i leże . Wiem , że wiele dziewczyn ma takie problemy , ale one sobie radę dają , a ja taka sierota .; (
PS Przeparaszam , że tak chaotycznie pisze . Bardzo lubię wasz blog i wiele rzeczy już znalazłam , jesteście SUPER !
~ Bezradna
A więc w kościele jest jeden lektor , który bardzoo mi się podoba - nazwijmy go X . X patrzy się moją stronę , ale często stoję z koleznką , którą chłopaki podrywają . Ona twierdzi , że to na na nią , bo X koleguje się z chłopakiem , który z nią pisze . Tyle, że ja mam wrażenie , że to na mnie , bo nieraz się do niego uśmiechałam , żeby mu pokazać , że mi się podoba . Mam problem , bo chciałabym do niego zagadać ,ale nie wiem jak . Zresztą on , jak mówią inni , buja się w koleżance z mojej klasy . Nie wiem co robić , on nie chodzi do naszej szkoły , ma 19 lat , ja 16 . Nie znam go , ale wygląda na fajnego , no i mi się podoba . ; ] Jestem trochę nieśmiała i boję się , że jak napiszę do niego na gg to palnę coś glupiego . Chciałam powiedzieć koleżance , ale się wstydze , nigdy nie lubiłam gadać o swoich sprawach uczuciowych , a ona na pewno mi karze do niego napisać albo powiem koledze X i leże . Wiem , że wiele dziewczyn ma takie problemy , ale one sobie radę dają , a ja taka sierota .; (
PS Przeparaszam , że tak chaotycznie pisze . Bardzo lubię wasz blog i wiele rzeczy już znalazłam , jesteście SUPER !
~ Bezradna
Droga Bezradna
Głównym
problemem sądzę, że będzie tu różnica wieku. Nie żebym chciała Cię z
góry zniechęcić. Jeśli rzeczywiście zwraca uwagę na rówieśniczkę z
Twojej klasy, to zakładam, że i Ty masz szansę. Jednak musisz pamiętać o
jednym. On jako 19 latek będzie się od Ciebie różnił. Mam tu namyśli
różne poglądy, poczucie humoru no i przede wszystkim potrzeby, jakie
towarzyszą mężczyznom. W tej sytuacji zachowałabym szczególną
ostrożność. Na Twoim miejscu najpierw spróbowałabym zrobić rozpoznanie. A
przede wszystkim przyjrzeć się jego oczekiwaniom względem ewentualnego
związku.
Znam wiele przypadków, w których
starszy chłopak wybierał w młodszych koleżankach tylko po to by
nakłaniać je do zaspokajania własnych potrzeb seksualnych. Nie wiem na
jakim etapie znajduje się Twoje życie erotyczne, ale licz się z faktem,
że starszy chłopak może zacząć popędzać Cię w niektórych kwestiach.
Dlatego radzę przeprowadzić odpowiednie śledztwo ;)
Powracając
do Twoich niepewności. Nie wierz plotkom ani temu co mówią ludzie!
Większość to absurdalne domysły i strzępki informacji.Mogłabyś się
martwić dopiero wtedy gdybyś Ty sama odkryła, że zależy mu na koleżance z
klasy.
A już na pewno nie słuchaj koleżanki, o
której wspomniałaś na początku (nawiasem mówiąc, dość za pewnej siebie
;)). Tak naprawdę żadna z was nie ma pojęcia o jego uczuciach, więc
głupotą by było gdybyś rzeczywiście zaczęła wierzyć jej domysłom. Nie
poddawaj się i nie przejmuj faktem, że podrywają ją inni. Możliwe, że
teraz jest Twoja kolej ;))
Zalotne uśmieszki są
według mnie genialnym posunięciem.Cieszę się, że odważyłaś się na ten
krok - Twoje szanse na pewno wzrosły. Jeśli jednak chcesz się do niego
odezwać to zrezygnuj z komunikatorów. Jestem w wieku tego chłopaka i
domyślam się, że mógłby to odebrać za dziecinne. Na pewno zaimponowałaby
mu rozmowa w cztery oczy, jakaś drobna zaczepka, krótka wymiana zdań.
Wiem, że wymaga to nie lada odwagi, jednak jest to gest warty
strachu.Nie wiesz jak go zaczepić? Najlepiej zaraz po mszy! (dobrze
mówię, nie znam się na stanowisku lektora? ;p) Powiedz, że dobrze mu
szło, że od pewnego czasu mu się przyglądasz itp. Nie zapomnij o
uśmiechu! ;)
Pozdrawiam
lady_dizzy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz