piątek, 20 kwietnia 2012

Nieśmiałość, a szkolne zaloty.

hej! Mam pewien problem. Żeby wszystko było jasne , zacznę od początku. Przeprowadziliśmy się z rodzicami do innego miasta i od grudnia chodzę do nowej szkoły. Już po kilku dniach jedna dziewczyna powiedziała, że chłopak nazwijmy go J chce ze mną chodzić i czy się zgadzam. Powiedziałam jej, że go nie znam a po za tym to nie powinien załatwiać 'pośrednika' tylko pogadać w 4 oczy. Ona odpowiwedziała 'dobra, jak sobie chcesz, powiem mu , że dajesz mu kosza' i poszła. Potem zdarzyła się taka sytuacja, że usiadłam na ławce z koleżankami a na ławce obok (która była połączona z moją) usiedli chłopacy. I w pewnym momencie koleżanka krzyknęła ;patrzcie para zakochańców!' . Jak się dowiedziałam już cała klasa wiedziała o tym , że J. niby chce ze mną chodzić. Dobra, chłopak się speszył i poszedł. Kilka dni później inna sytuacja. 2 dziewczyny z mojej klasy zaczepiają mnie i mówią mi , że gadały z J. i on w końcu im się przyznał, że ja mu się podobam.. ale im nie uwierzyłam. Jestem osobą straszliwie nieśmiałą , w dodatku miałam kiedyś duży trądzik który co prawda już wyleczyłam ale są jakieś jeszcze drobnostki ktore wiadomo odejmują uroku. po za tym mam niską samoocenę o sobie :/ Najgorsze jest to , że z biegiem czasu mi też spodobał się ten J. .Nie mam pojęcia, czy się w nim zakochałam, ale bardzo bym tego nie chciała. Tak, chłopak jest przystojny (jak dla mnie), ale nie znam go z charakteru, nigdy z nim nie rozmawiałam, po za jakimiś pytaniami ;gdzie mamy lekcje?' Pomóż mi , co mam robić i jak zareagować na takie sytuacje?

~wstydliwa


Droga wstydliwa!
Szkoda, że nie wspomniałaś, ile masz lat i do której klasy chodzisz. Albowiem zdziwiłam się, gdy przeczytałam opowieść rodem z podstawówki (chyba, że jesteś w podstawówce) - zabawa w pocztę polską. No ale okej, przejdę do rzeczy.
Niestety, stwierdzam iż chłopak jest również niezbyt śmiały. Bo wysyłanie koleżanki po to, by Ci powiedziała o czymś (nieważne o czym) to jest dziecinada. Chyba, że obie się mylimy - może ta dziewczyna z własnej woli Ci to powiedziała. Ale pomińmy to.
DZIEWCZYNO! Droga, nastoletnia dziewczyno! BŁAGAM CIĘ! To bardzo dobrze, że miałaś i pozbyłaś się trądziku! To oznaka, że dojrzewasz, co zdecydowanie wiesz. Niektóre dziewczyny modlą się (naprawdę) by wyskoczyła im pierwsza, mała krostka. A teraz przeczytaj uważnie - chłopakom nie przeszkadza trądzik. A jak już, to w małym stopniu. A jeśli się tego brzydzą - to są jeszcze dzieciakami. Ale mowa o gimnazjum - przecież nie powiem, że w nim są szeregi dzieci. Niekoniecznie.
Z resztą - trądziku się pozbyłaś. A to, że zostały Ci jakieś małe ślady, niech Ci nie przeszkadza - jeśli chcesz lepiej wyglądać, użyj podkładu.
Rozumiem, że masz niską samoocenę. Przejmujesz się swoim wyglądem, jak znaczna część dziewcząt w Twoim wieku. I to całkiem normalne.. Jesteś też nieśmiała - bo nie masz pewności o swojej wartości. A to źle. Skoro chłopak powiedział Ci, że podobasz mu się - jak możesz mu nie wierzyć, niewierna! :) To, że sobie się nie podobasz nie znaczy, że nie możesz nikomu innemu. Chłopcy lubią słodko nieśmiałe dziewczyny. Więc uwierz w końcu w szczęście, które właśnie się o Ciebie ociera. Pozwól sobie je poczuć. :)
Obaj się sobie podobacie, więc wykonaj kolejny krok - bowiem on wykonał pierwszy. Skoro mu się podobasz, nie zwróci uwagi na jakąś Twoją pomyłkę słowną, niezapięty guzik, przejęzyczenie, po prostu się ucieszy. Zrobi sobie nadzieję - a potem możesz doczekać się tego, że będzie się o Ciebie starał.
Tincia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz