hej! Mam pewien problem. Żeby wszystko było jasne , zacznę od początku.
Przeprowadziliśmy się z rodzicami do innego miasta i od grudnia chodzę
do nowej szkoły. Już po kilku dniach jedna dziewczyna powiedziała, że
chłopak nazwijmy go J chce ze mną chodzić i czy się zgadzam.
Powiedziałam jej, że go nie znam a po za tym to nie powinien załatwiać
'pośrednika' tylko pogadać w 4 oczy. Ona odpowiwedziała 'dobra, jak
sobie chcesz, powiem mu , że dajesz mu kosza' i poszła. Potem zdarzyła
się taka sytuacja, że usiadłam na ławce z koleżankami a na ławce obok
(która była połączona z moją) usiedli chłopacy. I w pewnym momencie
koleżanka krzyknęła ;patrzcie para zakochańców!' . Jak się dowiedziałam
już cała klasa wiedziała o tym , że J. niby chce ze mną chodzić. Dobra,
chłopak się speszył i poszedł. Kilka dni później inna sytuacja. 2
dziewczyny z mojej klasy zaczepiają mnie i mówią mi , że gadały z J. i
on w końcu im się przyznał, że ja mu się podobam.. ale im nie
uwierzyłam. Jestem osobą straszliwie nieśmiałą , w dodatku miałam kiedyś
duży trądzik który co prawda już wyleczyłam ale są jakieś jeszcze
drobnostki ktore wiadomo odejmują uroku. po za tym mam niską samoocenę o
sobie :/ Najgorsze jest to , że z biegiem czasu mi też spodobał się ten
J. .Nie mam pojęcia, czy się w nim zakochałam, ale bardzo bym tego nie
chciała. Tak, chłopak jest przystojny (jak dla mnie), ale nie znam go z
charakteru, nigdy z nim nie rozmawiałam, po za jakimiś pytaniami ;gdzie
mamy lekcje?' Pomóż mi , co mam robić i jak zareagować na takie
sytuacje?
~wstydliwa
Droga wstydliwa!
Szkoda,
że nie wspomniałaś, ile masz lat i do której klasy chodzisz. Albowiem
zdziwiłam się, gdy przeczytałam opowieść rodem z podstawówki (chyba, że
jesteś w podstawówce) - zabawa w pocztę polską. No ale okej, przejdę do
rzeczy.
Niestety, stwierdzam iż chłopak jest również niezbyt śmiały.
Bo wysyłanie koleżanki po to, by Ci powiedziała o czymś (nieważne o
czym) to jest dziecinada. Chyba, że obie się mylimy - może ta dziewczyna
z własnej woli Ci to powiedziała. Ale pomińmy to.
DZIEWCZYNO! Droga, nastoletnia dziewczyno! BŁAGAM CIĘ! To
bardzo dobrze, że miałaś i pozbyłaś się trądziku! To oznaka, że
dojrzewasz, co zdecydowanie wiesz. Niektóre dziewczyny modlą się
(naprawdę) by wyskoczyła im pierwsza, mała krostka. A teraz przeczytaj
uważnie - chłopakom nie przeszkadza trądzik. A jak już, to w małym
stopniu. A jeśli się tego brzydzą - to są jeszcze dzieciakami. Ale mowa o
gimnazjum - przecież nie powiem, że w nim są szeregi dzieci.
Niekoniecznie.
Z resztą - trądziku się pozbyłaś. A to, że zostały Ci
jakieś małe ślady, niech Ci nie przeszkadza - jeśli chcesz lepiej
wyglądać, użyj podkładu.
Rozumiem, że masz niską samoocenę.
Przejmujesz się swoim wyglądem, jak znaczna część dziewcząt w Twoim
wieku. I to całkiem normalne.. Jesteś też nieśmiała - bo nie masz
pewności o swojej wartości. A to źle. Skoro chłopak powiedział Ci, że
podobasz mu się - jak możesz mu nie wierzyć, niewierna! :) To, że sobie
się nie podobasz nie znaczy, że nie możesz nikomu innemu. Chłopcy lubią
słodko nieśmiałe dziewczyny. Więc uwierz w końcu w szczęście, które
właśnie się o Ciebie ociera. Pozwól sobie je poczuć. :)
Obaj się
sobie podobacie, więc wykonaj kolejny krok - bowiem on wykonał pierwszy.
Skoro mu się podobasz, nie zwróci uwagi na jakąś Twoją pomyłkę słowną,
niezapięty guzik, przejęzyczenie, po prostu się ucieszy. Zrobi sobie
nadzieję - a potem możesz doczekać się tego, że będzie się o Ciebie
starał.
Tincia.
Tincia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz