Cześć. Na początku chciałam pochwalić Waszego bloga ponieważ wiele razy kierowałam tu swoje problemy i zawsze dzięki Wam udawało mi się rozwiązywać mojego kłopoty. Dobra, ale przejdę do sedna. Mam pewien problem z moją przyjaciółką: ona nie angażuje się w naszą przyjaźń. Przyjaźnimy się już szósty rok i przez ten cały czas ja dominowałam: wymyślałam różne rzeczy, pisałam do niej kiedy chciałam z nią pogadać (nawet o niczym). Rozmawiałam z nią na ten temat. Ona powiedziała, że ma mało pomysłów i dlatego jest taka. Kiedy ja coś proponuję to ona nawet nie wyraża o tym opinii tylko obojętnie się zgadza. Nie mówi mi też kiedy ogląda coś ciekawego albo jakiej słucha aktualnie muzyki. Ja mówię jej wszystko pod tym względem. Muszę ją "ciągnąć" bo inaczej by się do mnie nie odzywała. Mam już dość bycia dominującą. Chciałabym żeby ona się wykazała bo czasem mam wrażenie że jej na mnie nie zależy, (choć zaprzecza temu) i tylko czeka aż ja to wszystko skończę i nie będzie musiała się ze mną męczyć. Dodam, że jest dość nieśmiała i nie lubi za bardzo o sobie opowiadać czy w ogóle uwalniać swoją opinię. Co powinnam zrobić?
Pozdrawiam ciepło, Marysia, 14 lat.
Droga Marysiu!
Problem był zgłaszany już jakiś czas temu, ale może jeszcze ta rada się przyda, jeżeli nie Tobie, to komuś innemu.Nie dziwie Ci się, że myślisz, że Twojej przyjaciółce na Waszej przyjaźni nie zależy. Może na początku skupmy się na osobie, z którą się przyjaźnisz. Przypomina mi to trochę mnie kiedyś. Również jestem nieśmiała, więc zazwyczaj potrzeba mi czasu, aby się z kimś zakolegować, a szczególnie zaufać. Być może też jest takim leniem jak ja. To, że nie chce wyrażać swojej opinii na jakiś temat, ani czegoś o sobie opowiedzieć, to właśnie wina nieśmiałości. Twoja przyjaciółka może bać się wyśmiania przez Ciebie albo innych. Stwierdzić, że jakiś pomysł, który zaproponuje nie spodoba się Tobie. Nie zaakceptujesz jej gustu muzycznego. Z tej nieśmiałości i obojętności chyba nie zauważa, że Ty się źle czujesz. Mówiłaś jej o tym?
Jak ma przestać się bać, że ją wyśmiejesz? A to, co powie nie uznasz za ciekawe?
Mój pierwszy w dodatku męski przyjaciel, zawsze mówił coś w stylu:Pozwól, że to ja ocenię czy jest to ciekawe", a przy tym uśmiechał się tak ciepło. Chodzi o to, że musisz dać jej zapewnienie, że może Ci powiedzieć, a Ty jej nie wyśmiejesz. Dodaj, że przecież jesteście przyjaciółkami, więc znacie się trochę i taka błahostka jak nieudany pomysł tego nie zepsuje, a ucieszy Ciebie, bo ona się w końcu zaangażuje. Wytłumacz, że każdy ma swój gust, kiedy będzie mówiła o tym czego słucha. Jeżeli nie spodoba Ci się gatunek muzyki jaki słucha, to wiadomo, że to nie przeszkoda dla przyjaźni. Może spróbujesz przesłuchać, to od czego nie może oderwać uszu?
Jak skłonić przyjaciółkę do zwierzeń?
Źle jest nam z tym, kiedy mówimy o sobie komuś, a to osoba wysłuchuje, ale nic nie daje od siebie. Minęło sześć lat, a Ty nadal wiesz o niej tyle, ile zwykły znajomy. Nie trzeba mówić, że potrzeba do tego zaufania, bo to wiadome. Zastanawiałaś się, czy Twoja przyjaciółka ma takie do Ciebie? Czasem mimo tego długiego czasu po prostu nie potrafi się zaufać. Jeżeli kiedyś ją w tym zawiodłaś, to raczej nie będzie to łatwe. Poczucie ufności trzeba długo budować. W każdym razie Ty nic nie piszesz o tym, że je straciłaś, więc skupmy się na zachęceniu jej do opowiadania o sobie. Rozumiem, że informacje o Tobie jej nie kuszą do podzielenia się także krótką historią. Może zachęta w formie pytań? Co u niej? Czym się interesuje? itp. Być może jest człowiekiem, który nie lubi mówić o sobie, bo to też wynika z nieśmiałości. Każdy jednak może to polubić, a przede wszystkim trzeba znaleźć taką osobę, która nas wysłucha. Bądź zainteresowana, kiedy o czymś mówi. Wypowiedz się potem na ten temat. Może zauważy, że jesteś osobą godną zaufania. Jeżeli ma poczucie humoru, to opowiedz jakąś śmieszną sytuacje, która przydarzyła się Tobie, a szczególnie gdy była to jakaś wpadka, tycząca Ciebie. Pokaż, że potrafisz śmiać się z siebie. Spytaj czy ona nie ma jakichś śmiesznych sytuacji. Osoba o prawdziwym poczuciu humoru, potrafi śmiać się z siebie ;), o ile sytuacja jest zabawna oczywiście.
Wyrażanie opinii
Zgadzanie się na wszystko, mówienie że jest to obojętne, to jakby bać się powiedzieć, co się o tym myśli. Bierna postawa. Jak stado idzie, to idziemy dalej za nim. Może zapytaj jej, co ona o czymś sądzi, pytaj o szczegóły tego, czy jej się podobają. Słuchasz jakiejś muzyki, zapytaj czy i ona ją lubi, jak się jej podoba, czy zna wykonawcę. Gdy odpowie półsłówkami, powiedz, że chcesz poznać jej gust, a takie "nie", "tak", "obojętnie" tylko Cię denerwuje. Ważne jest, abyś nie wyśmiewała jej gustu, tego co powie. Przyjaciel powinien nas lubić takimi jakimi jesteśmy ;).
Drugą bardziej "leniwszą" opcje jest nie robienie nic. Przestać ją zapraszać, umawiać się na spotkania, opowiadać jej o sobie. Po prostu spróbować być tak jak ona. Może dotrze do niej, jak ona się zachowuje. Co Ty wtedy czujesz. Oczywiście odzywaj się do niej normalnie, zapewniaj, że nic się nie stało, jeżeli zapyta o Twoją zmianę zachowania. Może zatęskni za spotkaniami z Tobą, rozmowami. Być może sama wyjdzie z inicjatywą.Wracając jeszcze do mówienia o sobie... możesz zastosować mały szantaż, oczywiście aby nie myślała, że jest on naprawdę. Gdy nie będzie chciała Ci czegoś powiedzieć, to powiedz, że Ty dużo o sobie odpowiadasz, chciałabyś ją poznać bardziej, więc będziesz się chyba musiała na nią obrazić, jeżeli Ci nie powie. Ważne, aby się zainteresowała, jeżeli to zrobi, będziesz wiedziała, że zależy jej na waszej przyjaźni. Może wtedy coś powie od siebie. Pamiętaj, aby się nie zniechęciła, czyli nie możesz zrobić nic, co by wyrażało zniechęcenie, brak zainteresowania, kpinę. Jest nieśmiała, zapamięta takie zdarzenie. Nie będzie jej powiem łatwo się wypowiedzieć.
Mam nadzieję, że przyda się komuś to, co tu napisałam. Pozdrawiam, Olka
------------
Cześć wszystkim! Udało mi się coś napisać, choć jestem na wakacjach pod okiem trochę wścibskiej siostrzenicy ;p.
Dzięki, przydało mi się, choć nie aj jestem autorką pytania...
OdpowiedzUsuńNie chcę być wybredna, ale czemu bez tematu? Sory jeśli to mój komp zamula i tylko ja nie widzę tematu...
OdpowiedzUsuńUps. Przepraszam. To mój pierwszy post pisany na blogspocie, na Onecie wyświetlał się zawsze tytuł lub brak tytułu, a tu nie. Zaraz poprawię. Dziękuję za uwagę ;)
Usuń