piątek, 3 stycznia 2014

Chciałabym być lepsza

Droga Luno!
Wiem, że ostatnio masz tutaj pełno pytań, ale i ja chciałabym swoje zadać. Co zrobić, żeby być tylko jedną osobą, a nie tą z Internety i tą ze świata realnego? O ile w Necie czuję się po prostu wspaniała, to w rzeczywistości tak nie jest. Zwykle powtarzam sobie, że inni to idioci i nie potrzebuję ich towarzystwa. Po prostu muszę zwierzyć się z paru rzeczy, bo w szkole spędzam strasznie dużo czasu i muszę czekać, zanim przeleję to do sieci. Czasem jednak czuję chwilę załamania i myślę, że coś jest ze mną nie tak. Wtedy stwierdzam, że to moja klasa się o wszystko czepia, to w końcu nienormalne. Kiedyś tak nie robiłam i w mojej głowie cały czas gościł smutek.
Na całe szczęście to już ostatni rok i jak uda mi się wygrać dużo konkursów, to dostanę się do gimnazjum, gdzie nikogo nie znam i wszystko zacznę od nowa. Nowy rozdział w moim życiu. To nie tak, że jestem cicha, jednak to denerwujące, kiedy po dwóch słowach słyszę "za dużo gadasz". Nie rozgaduję się tak dużo, mówię im tylko odrobinę tego, co mnie spotkało. Od paru lat trochę naśladuję moją znajomą z klasy. Niestety, kiedy ona coś powie, to jest zabawnie, a kiedy ja coś takiego samego - to oczywiście niemiłe. Niepokoję się trochę sobą. Chciałabym być mną z Internetu.
— Ja


Droga Ja!
Chociaż przybliżyłaś mi swój problem tylko trochę i nie do końca jestem pewna, czy dobrze go zinterpretowałam, to mogę Ci odpowiedzieć na to pytanie, ale być może, że za tą odpowiedź się na mnie obrazisz. Problem nie tkwi w klasie, a w Tobie. Od początku trochę odtrącał mnie ton, w jakim napisałaś swoją wypowiedź. Przeczytaj ją jeszcze raz. Bije od niej pewność siebie i narcyzm. „Chcę być wspaniała wszędzie”, „Inni nie są tak wspaniali jak ja, nie potrzebuję ich towarzystwa” – takie zdania wysuwają się mi na myśl po zapoznaniu się z treścią. Naśladujesz dziewczynę bardziej akceptowaną, bo jest lepsza – Ty chcesz być taka jak ona, ale tak nie jest. Może powinnaś bardziej zastanowić się nad tym, o czym mówisz? Jeśli chcesz rozmawiać, omijaj szerokim łukiem tematów o sobie. Nikt nie lubi słuchać, gdy ktoś stawia w centrum własną osobę, więc w komentarzu Twoich znajomych dziwi mnie tylko to, że potrafią być tak bezpośredni. Jeśli nic nie zrobisz ze swoją osobą, staniesz się w przyszłości określaną jako „toksyczną” i ludzie będą wręcz od Ciebie stronić. Moja rada jest jedna, ale wielka: przestań stawiać w centrum swoją osobę, a zwróć uwagę na innych. I to nie tak, że interesuje mnie tylko to, co może mieć wpływ na mnie i moje życie – zacznij otwierać się na ludzi. Porozmawiaj bezinteresownie na jakiś luźny temat. Rozumiem, że swoimi przeżyciami chcesz się podzielić i może jesteś jeszcze zbyt młoda, aby doświadczyć do końca, jak parszywi potrafią być ludzie (to nie tak, żebym mówiła, że to ja jestem doświadczona – na pewno nie) i czasami lepiej pomilczeć niż powiedzieć za dużo o sobie. Możesz zawsze przecież zwierzyć się mamie – mama jest zawsze najlepszą przyjaciółką, w moim przypadku nawet jedyną – jeśli nie, to komuś zaufanemu z otoczenia, starszej siostrze, babci – nie raz mogą jeszcze coś zaradzić na nasze kłopoty i podzielą nasz entuzjazm o wiele bardziej niż zwykli szkolni rówieśnicy. Mam nadzieję, że nie obrazisz się, a weźmiesz sobie do serca to, co napisałam, bo długo musiałam zastanawiać się, w czym rzecz tkwi.
Pozdrawiam,
Luna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz