środa, 15 stycznia 2014

Fatalne zauroczenie, które nie mija. Spróbować z kimś innym?

Witaj Cocalotte.
A więc zacznę od razu, że pewien czas temu spodobał mi się pewien chłopak, G. Nie jestem w stanie powiedzieć, co mnie w nim tak urzekło, ale cóż stało się. Nasze kontakty to głównie "cześć-cześć" i kilka pogawędek, a więc jak widzisz nic szczególnego. Niby... Powiedziałam mu w końcu o tym, że mi się spodobał, ale on niestety nie odwzajemnia tego samego. Z początku było mi z tym źle, bo na serio myślałam, że może on też mnie lubi, gdyż wysyłał mi sprzeczne jak się okazało sygnały (spojrzeniaa). Minął w sumie jakiś miesiąc, a nawet więcej, a ja ciągle o nim myślę. Denerwuje mnie to, bo nie wiem, jak wyrzucić go z głowy. Przeczytałam notkę o odkochaniu, ale niestety nie pomogło :( Moje przyjaciółki już załamują ręce, jedna ostatnio się zirytowała bo ciągle o nim mówię. Druga ją poparła mówiąc, że ona widzi jak odwracam się za tym, cytuję gamoniem i ona nie wie jak ma mi wybić go z głowy. Ja sama nie wiem... Myślę, że to spowodowane jest moim zbytnim wkręcaniem sobie różnych rzeczy, m.in te spojrzenia. Poza tym chyba teraz zależy mi, żeby mu pokazać, co stracił bo wyszłam na idiotkę i chcę, żeby jednak wyszło na moje, żeby w ostatecznym rozrachunku nie wyjść na tą idiotkę. Czasem mam momenty, że mam wrażenie, ze mi minęło, ale skoro ciągle niby przypadkiem muszę załatwić coś tam, gdzie on ma lekcje w pobliżu to chyba nie jest okey, prawda? Czasem widzę, jak się patrzy i mnie to cieszy - niech patrzy i żałuje, ale w sumie... W sumie on już pewnie dawno o tym zapomniał. Ot, kolejna znajoma. I to mnie też denerwuje. Próbowałam więc metody "klin klinem" - mianowicie z jedną koleżanką, B. robimy filmik dla naszej przyjaciółki C. i musiałyśmy iść do klasy chłopaka C. i jej bliskiego kolegi - K. I powiem szczerze, że ten kolega całkiem fajny, wygłupiał się podczas nagrywania życzeń i w ogóle C. często mówi o nim dobre słowa. Kiedy jej płakałam przez delikwenta, który jest bohaterem tej notki to powiedziała mi dla żartu, żebym poznała K, to będę się często śmiać. Ostatnio coś jej napomknęłam, że klasa jej chłopaka jest całkiem śmieszna i czy kogoś z nich zaprasza na domówkę. Powiedziała, że tylko chłopaka swojego oraz K, a ja na to: " Z czego jeden zajęty, a drugi..." "A drugi chyba podoba się B". No więc właśnie tu jest mały problem, bo lubię B, ale ona w sumie nic nie robi z tym, że ktoś jej się podoba + kręci z kimś innym. Prawdziwym problemem jest to, że przez G nie chcę się wplątać w kolejną akcję, nie chcę podjąć teraz ryzyka z K, bo uważam, że to nie jest to samo, nie ma tych spojrzeń, ja nie maluję serduszek na marginesach, nie zastanawiam się, gdzie on ma lekcje, a on już pewnie mnie nie kojarzy. Chyba tak bardzo pragnę miłości, że zapominam o tym, że życie to nie film :/ Po prostu ja i G to byłby idealny początek historii miłosnej i tego nie mogę przeboleć. Nie wiem, może to podchodzi pod psychologię? Po prostu sama nie wiem, co z tym zrobić wszystkim... Czasem mam nadzieję, że G napisze do mnie, COKOLWIEK, byle by był jakiś pretekst do rozmowy, po prostu ciągle mam nadzieję. Mimo, iż wszystkie moje koleżanki mówią mi, że nie warto, że on wygląda jak piętnastolatek z High School Musical i, że nie mają pojęcia, czym on zwrócił moją uwagę. Ja to wiem, ale mimo wszystko... Jak dać sobie spokój z chłopakiem, który się mną nie interesuje i nie bać się spróbować z kimś innym, jak nie wmawiać sobie, że "nie spróbuję, bo to nie to samo..." ?
Proszę o radę.
Pozdrawiam, Misty


Droga Misty!
Znowu: Cocalotte nie jestem, ale mam nadzieję, że Ci pomogę :)
Widzę, że Twoje zauroczenie jest dość mocne, ale pamiętaj - to tylko zauroczenie. Z Twojej wypowiedzi wynika, że nie znasz G aż tak dobrze, ale mimo to darzysz go jakimś uczuciem. Nie jestem pewna, ale może fakt, iż trwa to pewien czas nie jest spowodowany tym, że ten chłopak jest taki niesamowity dla Ciebie - jak sama napisałaś może to chęć dostania tego, czego sobie zażyczyłaś? Odrzucił Cię, a więc teraz robisz wszystko, by zmienił zdanie. Dlaczego? Aż tak bardzo go lubisz, czy może po prostu chcesz, aby wyszło na Twoje? Zastanów się, czy ta "wygrana" warta jest Twoich nerwów.
Warto też pomyśleć nad tym, jak sama siebie postrzegasz - jeśli masz niską samoocenę to być może to odrzucenie dotknęło Cię bardziej niż dziewczęta, które są pewniejsze siebie. Być może zastanawiasz się ciągle nad powodem jego odrzucenia? 
Mówisz, że wasza początkowa relacja byłaby idealnym początkiem historii miłosnej. Dobrze, ale jak sama zauważyłaś życie to nie film. Ktoś powiedział, że nie powinniśmy porównywać naszych historii do tych filmowych gdyż one są pisane przez scenarzystów, a nasze przez Boga (tudzież los, jeśli wolisz). Twierdzisz, że nie chcesz wyjść na idiotkę w ostatecznym rozrachunku, ale powiedz mi: dlaczego uważasz, że zrobiłaś z siebie idiotkę? Bo go polubiłaś? To nic złego! Przecież nie panujesz nad uczuciami, a myślę, że mimo wszystko temu chłopakowi zrobiło się miło. Mimo, że nie czuje tego samego to w końcu każdy lubi czuć, że ktoś uważa go za atrakcyjnego. Jeżeli nie chcesz wyjść na idiotkę (choć nie sądzę, że wyszłaś oraz, że wyjdziesz) to radzę po prostu nie skupiać się na tym. Im więcej uwagi będziesz zwracać na to, czy on patrzy, myśląc o tym czy żałuje itd. tym bardziej widoczne dla niego będzie, że jeszcze Ci nie przeszło. Możesz udawać przed nim, że już Ci nie zależy, ale nie oszukasz swojego sumienia.
Tutaj radzę jeszcze raz powrócić do sposobów na odkochanie się. Od siebie mogę też dodać, że problemy w zapominaniu pomożesz mieć też przez kilka rzeczy:

1. Rozmawiasz o nim z przyjaciółkami/Twoje przyjaciółki o nim mówią.
Niegroźne żarty na jego temat, które wymieniłaś są w porządku, ale uważaj, żeby nie przegiąć. Napisałaś, że Twoje koleżanki mają dosyć Twojego wspominania o G, a więc postaraj się unikać tego tematu. Upominij również i je, jeżeli o nim napomkną. 

2. Rozmawiasz z nim
Utrzymywanie z nim kontaktu nie pomoże w zapomnieniu. Wprawdzie pisałaś, że ograniczaliście się do drobnych pogawędek, ale odradzam również je. Przynajmniej narazie.

3. Dołujesz się muzyką/filmami/cytatami
Zapisujesz sobie obrazki mówiące o nieszczęśliwej miłości, słuchasz smutnych piosenek? Jeśli tak, to proszę przestań. To jest dobre na początek, kiedy sprawa jest świeża, ale czas mija i Ty również powinnaś iść dalej. Poszukaj raczej czegoś, co jest optymistyczne. 

4. "Śledzisz go"
Wiem jak to jest, kiedy chodzi się do tej samej szkoły - przypadkiem wiesz, gdzie on ma lekcje... o każdej porze dnia ;) Staraj się unikać tych miejsc, im mniej go widujesz, tym szybciej zapomnisz. Z własnego doświadczenia wiem też, że to wygląda dość dziwnie, kiedy dziewczyna dość CZĘSTO znajduje się w pobliżu jego sal, nawet jak ma pretekst ;) 

Pamiętaj, że zauroczenie każdemu przechodzi w innym czasie - zależy od osoby zauroczonej oraz od tego, jak silne jest to uczucie. 




Teraz przejdźmy do K. To, że historia zaczyna się inaczej niż z G to nic nie znaczy. Może nawet i dobrze, że nie jest to tak silne - z doświadczenia wiem, że lepiej się nie nakręcać za bardzo. Miłość rodzi się przecież w różnych okolicznościach - nie ma znaczenia, czy tego jedynego poznasz przez Internet, w klubie, czy wpadniecie na siebie na ulicy. Liczy się to, jak to się potoczy, jak będziecie razem spędzać czas. Według mnie, spróbowanie z K. jest dobrym pomysłem. Macie wspólną znajomą, chłopak pewnie Cię kojarzy, gdyż go nagrywałaś. No to do dzieła! Proponuję porozmawiać o tym z C. - dziewczyna może was zapoznać, może zorganizuje wspólny wypad z Tobą, K, swoim chłopakiem i ewentualnie kimś jeszcze? Skoro robisz dla niej filmik to musicie być blisko :) Dodatkowo podpowie Ci, czy K rzeczywiście jest taki, jaki Ci się wydaje, poopowiada Ci trochę o nim, a to ułatwi sprawę. 
Jeśli jednak wolisz jej nie uświadamiać to drugim rozwiązaniem jest podejście do K ponownie. Tutaj proponuję pod pretekstem filmiku - możesz np. lekko skłamać, że niechcący skasowałaś jego nagranie i czy możecie nakręcić to jeszcze raz. Radziłabym zrobić to bez B, aby nie wzbudzać podejrzeń możesz powiedzieć, że przyszłaś sama, bo nie chcesz by ona dowiedziała się, że skasowałaś nagranie. Jeśli nie chcesz kłamać możesz powiedzieć, że wolałabyś to powtórzyć, bo np. na tamtym jest złe światło czy coś ;)
Wprawdzie pytanie było zadane dość dawno, ale jeżeli domówka się jeszcze nie odbyła to spróbuj zbliżyć się do K właśnie tam. Jeżeli jesteś osobą pijącą, alkohol może Ci pomóc się rozluźnić. Oczywiście nie przesadź - nie chcesz chyba, że K widział Cię obijającą się o ściany ;) 

Co do B. Porozmawiaj może z C i dowiedz się, czy B naprawdę coś do niego czuje, czy to tylko mówienie, żeby pomówić. B również możesz delikatnie podpytać i to najlepiej zanim zaczniesz z K. Wprawdzie to tylko Twoja koleżanka (tak wnioskuję) i chyba też nie zna K za dobrze i może to nic poważnego. A w razie jakby on rzeczywiście się jej podobał - cóż, wtedy decyzja należy do Ciebie. 

Wiem, że G nie odwzajemnił Twoich uczuć, i wiem jak to boli. Pamiętaj jednak, że mimo iż on "wygląda jak piętnastolatek z High School Musical" to może mieć mnóstwo powodów, dla których Cię "odrzucił". Niekoniecznie mam na myśli Twój wygląd czy usposobienie, może on nie jest gotów na coś poważnego? Nie przejmuj się jego odmową i nie myśl, że nie spróbujesz z K, bo G się nie spodobałaś. Może K ma inny gust? Jasne, istnieje ryzyko, że nie skończy się po Twojej myśli, ale uważam, że mimo wszystko warto. Kto wie, może K okaże się ostatecznym rozwiązaniem problemu G?

Wierzę, że szybko wyleczysz się z nieszczęśliwego zauroczenia! :)

Shadowcat


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz