sobota, 8 lutego 2014

Pod Mocnym Aniołem


Czas trwania: 1godz. 35 min.
Reżyseria: Wojciech Smarzowski
Scenariusz: Wojciech Smarzowski
Gatunek: Dramat

Opis: Jerzy jest pisarzem i alkoholikiem. Poznajemy go w momencie, w którym uwierzył, że może wygrać z nałogiem. Zakochuje się w młodej dziewczynie i wreszcie czuje, że ma po co i dla kogo żyć. Jednak nie wytrzymuje długo. Pewnego dnia idzie prosto do baru Pod Mocnym Aniołem, gdzie zaczyna pić... Wkrótce trafia na odwyk, gdzie spotyka doktora Granadę, personel i innych pacjentów, którzy tworzą niezwykle barwną galerię postaci. Jedną z metod leczenia jest czytanie spisanych wcześniej opowieści, z czasów kiedy się piło. Swoje historie, zabawne i niekiedy wstrząsające, opowiedzą: reżyser, ksiądz, policjant, kierowca TIR-a, farmaceutka, robotnik, fryzjerka i inni. Wszyscy piją, bo picie to nasz sport narodowy.


Moim zdaniem: Przeczytanie tylko dwóch książek Pilcha wystarczyło, by podbić moje serce. Dlatego nie mogłam nie iść na film, który powstał na podstawie jednej z nich  - "Pod Mocnym Aniołem". Wybrałam się do kina właściwie bez żadnych oczekiwań, bo proza Jerzego Pilcha jest na tyle trudna i oryginalna, że musiała z niej pozostać jedynie fabuła, konkretne zdarzenia, reszta należała do inwencji Smarzowskiego. Biorąc pod uwagę czytane na internecie komentarze o niedojrzałych emocjonalnie widzach, którzy przez sporą część projekcji zaśmiewają się w głos, wybrałam się do sali Studio (polecam).
Zaburzenia chronologii i związków przyczynowo- skutkowych są dobrym zobrazowaniem życia alkoholika - mętnych wspomnień i życia od kieliszka do kieliszka. Ciężko jest umiejscowić w czasie kolejne epizody. Można jedynie oddzielić czas przed poznaniem Jej i po poznaniu. Miłość daje głównemu bohaterowi siłę, żeby walczyć z nałogiem, ale czy można za nim wygrać? Czy możliwe jest wypicie ostatniego łyka wódki? Historie, które przedstawiają kolejno wszyscy pacjenci, będący na odwyku, pokazują ogrom upodlenia, do którego prowadzi alkohol, ludzką słabość i bezsilność.
Miał być to film, który wstrząśnie całą Polską. W moim przypadku to się nie udało. Po wyjściu z kina wróciłam bez problemów do codziennego życia, a historia Jerzego nie powracała w moich myślach, uniemożliwiając naukę do egzaminu. Na pewno mogę się zgodzić, że problem alkoholizmu został przedstawiony realistycznie. Smarzowski nie stroni od scen ukazujących wymiociny, seks, przemoc - nie jest to film dla widzów o słabych nerwach. Brakowało mi jednak czegoś emocjonalnego, co sprawiłoby, że chciałabym zapłakać nad tragicznym losem głównego bohatera.
Ciężko mi ocenić "Pod Mocnym Aniołem". Uważam, że nie jest to film do "podobania się". Raczej do obejrzenia i zastanowienia się. 

Ocena: 6/10

P.S. Branie popcornu na ten seans to zły pomysł.

1 komentarz:

  1. A może to film, który powinien coś zmienić w osobach, które są uzależnione od alkoholu? No nie wiem, ja ani nie czytałam, ani nie oglądałam. Mam takie pytanie czy znasz jakąś książkę bądź film, gdzie jest mowa o przechodzeniu do przeszłości czy przyszłości? Moja koleżanka bardzo takie lubi, ale niewiele znalazła, które są godne uwagi.

    OdpowiedzUsuń