piątek, 22 sierpnia 2014

Nie potrafię nad sobą zapanować!

Hej Big-Milko ;)
Bardzo chciałabym prosić Cię o radę... Otóż jestem wielką femme fatale, jeśli jakiś chłopak mnie wkurza lub mi dokucza... chcę (i często to robię) go pobić. Ogólnie to dobrze się dogaduje z chłopakami, ale jak ktoś mnie wyzywa - dostaje kopniaka w piszczel lub mięśniaka (uderzenie w ramię idealnie w mięsień, boli jak cholera). Jestem agresywna z powodu mojego młodszego o 3 lata brata, z którym się non-stop biję, którego nienawidzę, przez którego czuję się zagrożona nawet we własnym domu, bo jestem gotowa na to, że w każdej chwili może mnie uderzyć, opluć lub wyzwać - a ja mu zawsze oddaję i tak zaczynają się bójki.
Proszę pomóż mi, jak mam sobie poradzić z moją agresją wobec kolegów? Lubię ich ale po prostu to wychodzi samo z siebie, nie umiem tego opanować... a nie chce taka być! :(
— FEMME FATALE


Droga Femme Fatale!
Nie jestem co prawda Big-Milką, ale na pytanie też mogę odpowiedzieć.
Na samym początku chciałabym Ci wyjaśnić, że nie jesteś wcale femme fatale. Takie kobiety nie biją mężczyzn tylko wykorzystują ich psychicznie i materialnie. A na to, tak myślę, jesteś jeszcze za młoda. Oto definicja typowej femme fatale:
Femme fatale, kobieta fatalna – związek frazeologiczny oznaczający kobietę przynoszącą mężczyźnie porażkę i zgubę. Zwrot femme fatale jest zwyczajowo używany do opisania kobiet, za których przyczyną rozpadają się małżeństwa, a także kobiet wykorzystujących swoją pozycję społeczną lub cechy osobiste do wykorzystywania mężczyzn na różne sposoby ze szkodą dla nich. Kobieta świadomie zdobywająca, wykorzystująca i porzucająca mężczyznę.
Twój problem nie leży w wykorzystywaniu mężczyzn tylko nieumiejętności panowania nad własnymi nerwami, a co za tym idzie – odruchami. Jesteś naładowana agresją oraz nienawiścią do otoczenia, a po opisanej sytuacji wiem, gdzie leży problem.
W Twoim bracie. Nie będziesz czuła się nigdzie bezpiecznie i dobrze, jeśli we własnym domu, w miejscu, które ma przynosić schronienie i spokój, czujesz się zagrożona. W tej sytuacji jesteś ofiarą, ale nie znaczy to, że nie możesz z tym nic zrobić.
Okaż się mądrzejsza od młodszego brata. Nie reaguj na zaczepki, nie oddawaj mi, tylko go odpychaj i zbywaj. Gdy uderzy Cię tak, że zaboli, skarć go bądź wezwij któregoś z rodziców. Nie krępuj się tym, że będziesz nazwana skarżypytą. Ja, dziewiętnastoletnia dziewczyna, która idzie zaraz na studia jeszcze miesiąc czy dwa temu skarżyłam mojej cioci na kuzynkę, ponieważ jej zachowanie względem mojego chłopaka było tragiczne i nie chciałam pozwolić, aby się to powtórzyło. Pamiętaj, że to rodzice są wychowawcami, nie rodzeństwo ani dalsza rodzina, albo nawet dziadkowie. Rodzeństwo pomaga tylko rodzicom w tym, aby nie rozpieścić za bardzo dziecka i kochać każde po równo. Uczy nas to, że nie możemy mieć wszystkiego. Młodsze dzieci zawsze są oczkiem w głowie, ale nie wolno pozwalać sobie wchodzić im na głowę, bo później nie zejdą.
Ponadto panuj nad sobą! Nie możesz bić wszystkich tylko dlatego, że źle się odezwali bądź krzywo spojrzeli. Pamiętaj, że jest to przemoc względem innych i pokazanie swojej słabości. Do tego rodzaju agresji uciekają się ludzie, którzy nie mają argumentów, by dyskutować. Nie możesz pokazywać się ludziom z tej strony, nawet, a może zwłaszcza, swoim kolegom. Wkrótce ucierpieć może także Twoja reputacja i możesz stracić znajomych, ponieważ będą się Ciebie bali. Kontroluj siebie i swoje myśli. Gdy będziesz czuła, że masz ochotę kogoś uderzyć, zaciśnij dłonie w pięści bądź wpij paznokcie we wnętrze swoich dłoni. Gdy Ty poczujesz ból, może przejdzie Ci ochota na zranienie kogoś drugiego. Ewentualnie odsuń się od swojej niedoszłej ofiary, abyś nie mogła jej sięgnąć. Powiedz po prostu, że Ci się nie podoba to, co Twój kolega mówi albo skarć go spojrzeniem, westchnij z poirytowanie (może też z politowaniem), daj mu sygnał, że to nie jest dla Ciebie miłe. Zrób wszystko, aby tylko go nie uderzyć!
Pozdrawiam,
Luna 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz