wtorek, 3 marca 2015

Nazywają mnie puszczalską

Dziewczyny mam problem. Koleżanki, z którymi się nie zadaje (w szkole mam tylko 2 dobre koleżanki, jedna chodzi ze mną do klasy, druga jest dwa lata młodsza) nazywają mnie puszczalską, bo dobrze rozmawia mi się z chłopakami. Od zawsze lepiej dogaduje się z chłopakami niż inne dziewczyny, dlatego że mam dwóch starszych braci, no i jakoś tak łatwiej jest mi rozmawiać z chłopakami niż z dziewczynami, a mam tylko dwie koleżanki jak pisałam wyżej. W klasie siedzę na większości lekcji z moim przyjacielem, a na niektórych z tą koleżanką. Na przerwach siedzę z tymi koleżankami albo chłopakami.
Ale nie chodzi o to. Wiem że kilku dziewczynom z mojego roku podoba się mój przyjaciel (ogólnie w szkole jesteśmy 'popularni') no i są zazdrosne o to, że ja spędzam z nim dużo czasu a one nie. Mój przyjaciel Radek mówił mi, że tak na prawdę to trochę podoba mu się taka jedna z tych dziewczyn (ja uważam że jest dość dziwna) z którą akurat chodzimy do klasy. Na Matematyce, gdy siedziałam z Radkiem w ostatniej ławce i czekaliśmy na Panią, Anka (dziewczyna która według Radka jest fajna i wiem że on się jej bardzo podoba) i Justyna (dziewczyna która ma obsesje na punkcie Radka) siadły przed nami, gadaliśmy sobie, było fajnie. Radek wziął marker i i chciał mnie pomazać ale przypadkiem maznął mi w koszule. Wtedy Anka powiedziała że ma koszulkę i może mi pożyczyć. Jak skończyła się lekcja poszłam z nią do toalety na górze (ta toaleta jest wspólna ale nikt tam nie przychodzi) i chciałam założyć koszulkę ale była za mała, wtedy wszedł Radek i powiedział że może dać mi swoją, chciałam ją wziąć, więc wychyliłam się trochę z za drzwi kabiny zasłaniając się koszulka Anki ale przypadkiem koszulka mi spadła, szybko weszłam do kabiny a Anka górą podała mi koszulkę. Potem wyszłam a Radek powiedział mi że mam ładny stanik (xD) pytał się czy jest w krowy (akurat miałam taki wzorek) ale ja powiedziałam żeby się nie interesował. Widziałam że Anka była zazdrosna, cały czas chciała z nami na przerwie siedzieć, blisko Radka, to samo na lekcji. Potem mieliśmy lekcję na siłowni ale ja, Radek i Anka nie ćwiczyliśmy więc musieliśmy iść do szkolnej biblioteki. Jak zaszliśmy i zaczęliśmy gadać, Radek zaczął gadać o moim staniku, pytał się czy jest on w krowy, ja że mu nie powiem (ciągle się śmialiśmy, Anka też) i Radek powiedział, że jak mu nie powiem to sam sprawdzi i wtedy włożył mi głowę w koszulkę (od dołu) ja powiedziałam mu że jest zbok, i chciałam go wypchnąć spod koszulki, on mnie łaskotał żebym go nie wypchnęła. Potem wyjął głowę i powiedział, że miał rację, że w krowy, ale ten różowo jasny jest ładniejszy (kiedyś był u mnie i akurat weszła mama z praniem i rzuciła w niego przypadkiem moim stanikiem). Wtedy Anka powiedziała że lubi takich chłopaków, a Radek powiedział że lubi odważne dziewczyny które wiedzą czego chcą, ja wtedy zaczęłam się śmiać (bo to na pewno nie opis Anki, tylko mnie, bo kiedyś napisał mi że taka jestem) a Anka zrobiła się taka dziwna. Radek następnego dnia powiedział mi że Anka do niego napisała no i się o mnie pytała, czy ja się mu podobam, czy jestem tylko przyjaciółką i czy kiedyś mógłby być ze mną, i jaka jestem, potem te same pytania zadawała o sobie. On wtedy uświadomił sobie że Anka jest dziwna i nie chce z nią być. Anka powiedziała o tym co działo się tamtego dnia wszystkim i stąd wzięło się, że niby jestem puszczalska. Potem zaczęłam udawać że chodzę z Radkiem, Anka zaczęła mnie wyzywać, namawia wszystkie dziewczyny przeciwko mnie. Strasznie mnie wkurza to, że ona próbuje zniszczyć moje życie bo jest zazdrosna. o Radka.
Przepraszam, za tak obszerny komentarz ale chciałam wszystko dokładnie opisać. Z góry dziękuje za pomoc.
   Co zrobić żeby te dziewczyny nie oceniały mnie i moich znajomych? Co zrobić żeby nie nazywały mnie puszczalska, bo nie jestem prostytutką?
Trochę teraz dopowiem. Bo Radek rozmawiał z nimi i powiedział im żeby nie nazywały mnie dziwka itp. bo przecież nią nie jestem. One tylko go wyśmiały i się pogorszyło. Teraz piszą do mnie SMS-y i dzwonią jacyś mężczyźni. Mówią że mój numer został podany na stronie i ogłaszałam się jako prostytutka. Wiem ze to te dziewczyny.
Chciałam zgłosić to na policje ale jedna z mam tych dziewczyn przyszła do mnie i przepraszała za córkę. Potem było okej ale od jakiego czasu się pogorszyło.
Powiedz Olka co mam zrobić żeby przestały?
~ Olga, 17lat.



 Droga Olgo!

   Połączyłam drugą część Twojego pytania, którą na szczęście dopisałaś za moją prośbą. Tak na wstępie to to nic złego, że napisałaś obszernie swój problem, a raczej to dobrze, bo łatwiej mi doradzić Ci, co zrobić.
   
   Z pewnością wkurzyłaś Anię tym wyśmianiem jej zachowania, ale to nie usprawiedliwia tego, co robi. Również myślę, że udawanie, że jesteście parą było cholernie głupim pomysłem i nie widzę jego sensu. Skoro Radek to Twój przyjaciel, to z przyjacielem nie przekracza się tej granicy, za którą jest już miłość. Jasne, jeżeli oboje tego chcecie i zrodzi się jakieś uczucie, to czemu nie, ale nie rozumiem powodu, dla którego zrobiłaś to teraz. Dałaś dziewczynom pretekst, że może Wasza przyjaźń jednak jest bujdą, skoro rozpoczęłaś z nim związek... udawany związek. Według mnie do pewnego momentu płeć żeńska ma straszny problem z zaakceptowaniem u swojej koleżanki, męskiego kumpla. Jak zwykle gadanie, że to pewnie związek a nie przyjaźń itp. Dobrze wiemy, że chłopaki potrafią być zboczeni szczególnie w wieku dorastania, bo często nie mają nawet zahamowań. Nawet w takiej sytuacji jak opisałaś, że zajrzał Ci pod bluzkę, chociaż jednak miałaś bieliznę.
   Tak jak mówisz, nie zasłużyłaś sobie na takie miano, którym Cię niestety obdarowują, chociaż pogorszyłaś sytuacje tym, o czym już wspomniałam. Próbowałaś rozmawiać z tymi dziewczynami? Spytać je czemu niby tak uważają i czy potrafią to uzasadnić? Tamta sytuacja była zwykłym żartem, chociaż i lekką nachalnością Twojego przyjaciela, ale na pewno nie pozwalała na takie wyzwiska kierowane w Twoją stronę. Możesz również troszkę zagrać Ani na uczuciach i namówić przyjaciela nie do obrony Ciebie, a właśnie do tego, żeby jej wyjawił, że mu się podobała, ale teraz widzi, że ślepo się zakochał, bo roznosi plotki, które o niczym nie świadczą, a jedynie o jej zazdrości, a takich ludzi, którzy nie mają własnego życia, to on nie lubi. Oczywiście to nie ma na celu, żeby ona przystopowała i z nim była, nie. Przystopować tak, ale na drugie nie powinna liczyć po tym, co zrobiła. Może to do niej trafi, może nie, ale zwykle coś tam do ludzi trafia nawet jeżeli od razu tego nie pokazują.
  Niestety problem jest taki, że do ludzi ciężko trafić, bo niektórzy czasem lubią kogoś nękać. Wiesz co ich cieszy? Jak się tym interesujesz, jak Ci to sprawia przykrość. Masz przyjaciela, znasz prawdę, wiesz że taka nie jesteś jak mówią, dlatego nie przejmuj się tym, co słyszysz i co robią. Nieznanych numerów możesz nie odbierać albo od razu się zwyczajnie rozłączać. Radek powinien Cię wesprzeć, bo przecież to Twój przyjaciel i u niego powinnaś szukać wsparcia. Nie rezygnuj z kontaktów z przyjacielem tylko dlatego, że jakieś zazdrosne dziewczyny, których kontakty z płcią przeciwną są nikłe, wygadują jakieś bzdury o Tobie. To czasem trudne do wytrzymania, ale wtedy nie bój się wygadać Radkowi, bo wierzę w niego, że jest w stanie poprawić Ci humor. Nigdy nie dostosujemy się do wszystkich, a co więcej, nie warto tego robić. Masz kogoś, kto jest dla Ciebie bliski i jeżeli miałby być jedynym przyjacielem, którego będziesz mieć, to chyba lepszy jeden niż cała zgraja fałszywych. Na przykład takich koleżanek z klasy, które obgadują i uprzykrzają komuś życie.

  Jeżeli sytuacja wciąż się będzie powtarzała, to moim zdaniem dobrym pomysłem jest pójście z tym na policję. Takie zachowanie już wyszło poza nieszkodliwe zaczepianie. To już nie jest zwykłe nieradzenie sobie z problemami, bo owy problem rozrósł się już do przestępstwa. Jeżeli chcesz mieć dowód, to przecież możesz zapytać któregoś z mężczyzn, jaka to była strona, jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś. To nie matka dziewczyny powinna Cię przepraszać, tylko właśnie Twoja koleżanka. Piszesz, że to ustało, ale jeżeli nadal się będzie powtarzać to nie wahaj się, aby to zrobić.

Pozdrawiam i trzymaj się ciepło,
Olka

PS Jeżeli chciałabyś pogadać od tak, to możesz pisać na mój numer GG, który jest podany na blogu.

Źródło obrazka: http://www.tubapulaw.pl/blogi/czytaj/65/Przytulanie-dziala-jak-tabletka-przeciwbolowa

7 komentarzy:

  1. O mamuniu... az nie wiadomo co napisać po przeczytaniu pytania. .-.

    OdpowiedzUsuń
  2. Olka, bardzo dziękuję za odpowiedź na moje skomplikowane pytanie. Z dziewczynami pogadałam i mam nadzieję, że dotarło do nich, że nie mają prawa nazywać mnie tak bo puszczalska nie jestem. :))
    Twoja rada przydała mi sie. ;)
    Jeszcze raz dziękuję, Olga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiało mnie czy zdołałam Ci w jakiś sposób pomóc, więc bardzo mnie cieszy, że jednak tak ;). W razie problemów - pisz

      Usuń
  3. Jezu, czytam to pytanie i myślę sobie "Znowu problemy w gimnazjum", a potem patrzę, ze autorka ma 17 lat... :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam to samo, zwłaszcza przy tych fragmentach o wkladaniu głowy pod bluzkę i oglądaniu stanika koleżanki :D

      Usuń
  4. Wiecie różnie to bywa nawet w liceum. :)
    Mam podobnych znajomych którzy zachowują sie jak dzieci. ;D Lepsze to niż przesadna dojrzałość. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram! :) Nigdy nie dam zabić w sobie dziecka ;P

      Usuń