piątek, 19 czerwca 2015

Moi rodzicie kochają się w nocy!

Hej :)
Mam dość krępującą sprawę... Przez ostatnie 6 lat żyłam w błogiej świadomości, że okres seksu rodzice mają za sobą... W styczniu mój stan błogości się skończył. Na początku roku obudziłam się około 5 nad ranem i usłyszałam skrzypienie łóżka, myślałam że zwymiotuje i dostałam prawie palpitacji serca... kolejna noc to samo.. (ściany z płyt kartonowych ;) ) potem przez cały miesiąc miałam spokój aż do ostatniej środy, co noc to samo, zawsze między 5-6.30. Zawsze jak słyszałam skrzypienie to wychodziłam do łazienki-momentalnie przestawali, ale za 15 minut to samo. Teraz nie wiem dlaczego budzę się (sama z siebie) po godzinie 5 i nie mogę zasnąć do 7. Jest to okropne, niedobrze mi i słabo. Próbowałam rzucać aluzje-po każdej ''ciężkiej nocy'' mówiłam ze nie mogę spać w ''tych godzinach'', mówiłam im ze ich łózko skrzypi nawet jak przewracają się z boku na bok, zawsze jak zaczynają, wychodzę do łazienki (gdzie wcześniej nie wychodziłam). Trudno mi poruszyć ten temat... Ostatnio chciałam do nich napisać SMS-a ''spać nie mogę''/''przestańcie'' ale nie mam zielonego pojęcia czy będzie tona miejscu... Rozumiem ich potrzeby ale ja chce spać. Najstraszniejsza jest dla mnie myśl że mama zajdzie w ciążę (mam już młodsza siostrę), byłoby to dla mnie nie do zniesienia-zepsucie idealnej rodziny jaką jesteśmy w moich oczach przez jakiegoś dzieciaka... Nie mam pojęcia co robić. :(
Jeszcze mały drobiazg do wiadomości wyżej :) skrzypienie łóżka słychać tylko w moim pokoju, u nich tego nie słychać :) (sprawdzałam to )
może przemeblować im pokój? bo ich łózko jest na ścianie od mojego pokoju :))
~ Anonim

Drogi niepodpisujący się Anonimie!

    Pewnie pocisną się gromy pod postem, więc powiem coś przedtem. Nie jestem autorką do działu "rodzina". Nie mamy aktualnie nikogo do tego działu i to dość długo, dlatego przepraszam pytającą za długi czas oczekiwania. Odpowiadam ja, ponieważ nie mam pytań w swoim dziale, a tylko z rodziny czuję się trochę lepiej, niż w pozostałych dziedzinach, które nie mają autorek. Pytania nie mogą już tyle stać. Tyle czasu to i tak za dużo. Spróbuję jednak pomóc, może komuś innemu również się to przyda.

   Czytam, czytam i już przy pierwszym zdaniu coś mnie razi. Wiem, dla małego dziecka, nawet dla nastolatka sprawa seksu może być czymś trudnym, a nawet dla dorosłego. Zwykle dla osób, które jeszcze nie wkroczyły we współżycie z kimś. Jednak seks to również forma okazywanej miłości. Nie robi się tego z pierwszą lepszą osobą(OK, niektórzy tak robią, ale to ich sprawa). Dzieci się robi z miłości. Seks jest czymś raczej przyjemnym o ile obie osoby się na to godzą. Dziwi mnie, więc, że mówisz, że "myślałaś, że oni mają to już za sobą". Miłość jest czymś ważnym w związku, ludzie powinni się obdarowywać tym uczuciem aż do śmierci. Seks nie jest najważniejszy, ale to również istotna część. Jeżeli jest się już po ślubie, to raczej zawsze się ze sobą współżyje. Zawsze liczy się uczucie, kochanie siebie nawzajem, akceptacja, poczucie bezpieczeństwa itd. na tym opierać się powinien każdy związek, nastoletni czy też już dorosły, gdzie jesteśmy po ślubie. Jeśli jednak już się ktoś zdecyduje na seks z drugą osobą, którą kocha i ufa, to raczej to nie powinno polegać na jakimś okresie, w którym uprawia się seks, a potem już nie. Czasem można usłyszeć, że jak się ze sobą nie współżyje przez dłuższy czas, to jest to oznaką słabego związku. Słabnie uczucie i może narasta jakaś złość do drugiej osoby, mniej się ją kocha. Tak jak w kabaretach pokazują. Moim zdaniem powinnaś się cieszyć, że rodzice nadal się kochają. Nie uprawialiby raczej seksu, jeżeliby iść miłość odchodziła by w zapomnienie. Nie zawsze seks oznacza dziecko. Zwłaszcza, że jeżeli mama jest po czterdziestce, to zwiększa się ryzyko, że dziecko będzie chore.

   OK, chciałam wytłumaczyć Ci tylko, że to dobrze, że się kochają, a teraz spróbuję pomóc z problemem, z którym przyszłaś. Rozumiem, że może być niezręcznie, kiedy to wszystko słyszysz i doskonale wiesz, co robią. Nie napisałaś jednak, czy cokolwiek się zmieniło po tych aluzjach. Może zmienili godzinę? Najbardziej lubię podejście wprost, czyli szczerość. Jeżeli nie potrafisz im powiedzieć tego prosto w twarz, to napisz na kartce i daj rodzicom do przeczytania. Tylko napisz wprost, o co chodzi. Uwzględnij, że cieszysz się, że ich uczucie nie przeminęło, ale nie możesz spać przez to. Dziwnie Ci, kiedy to słyszysz.
   Nie wiem, czemu przeszkadza Ci kolejne dziecko w rodzinie, ale dobrze masz swoje powody, może uważasz, że nie do końca starczy Wam na wszystko, czego zakochani rodzice mogą nie widzieć. Możesz zapytać dyskretnie o to, czy nie planują kogoś kolejnego w rodzinie, chociaż z takim pytaniem musisz się przygotować na to, że będziesz musiała mówić wprost, bo mogą to odebrać, jako Twoje pragnienie, że chcesz brata lub siostrę.
    Nie napisałaś, co jaki czas się to zdarza, ale może spróbuj wychodzić częściej do znajomych na noc lub jakąś imprezę/spotkanie np. w piątek wieczorem? Rodzice może skorzystają z tego i wtedy przeniosą swoje zabawy na ten czas. Możesz im to delikatnie zasugerować, kiedy podasz im list lub bez niego. "Wychodzę w piątek wieczorem, nie będzie mnie aż do (którejś godziny lub przyjdę w sobotę rano), więc macie wolny dom". Być może zrozumieją taką aluzję. Mów zawsze przed wyjście, o której wracasz.
   Kiedy usłyszysz w nocy znów te same głosy, to wstań, ale zamiast do łazienki, to idź do ich pokoju. Możesz jedynie zapukać i powiedzieć, że chciałabyś pospać i może dodać, że wolałabyś, aby to robili, gdy Ciebie nie ma. Ewentualnie wejdź do pokoju i zapytaj:"Co robicie?". Takie głupie, retoryczne pytanie. Może się speszą, może zrozumieją, że jednak nie powinni robić tego, kiedy jesteś w domu.

   Znalazłam na blogu, że już było podobne pytanie, może tam znajdziesz odpowiedź lub chociaż słowa otuchy o tutaj.

Pozdrawiam, Olka

źródło:http://www.kobieta.pl/uploads/pics/shutterstock_94051450m.jpg

4 komentarze:

  1. Mam ten sam problem :( Kiedy to się zdarzyło pierwszy raz to poszłam do łazienki, świeciłam światło hałasowałam ale praktycznie nic to nie dawało. Byłam taka zła ,że rano wszystko wygarnełam mamie, szczerze ale zdarzyło się to drugi raz i wtedy to już nie wiedziałam co mam robić czy wyskoczyć przez okno żeby tego nie słyszeć no i rano znowu wygarnełam wszystko mamie i na razie spokój ale nie śpie spokojnie bo wiem ,ża zawsze sytuacja może się powtórzyć i co ja mam zrobić na pewno nie zapukam i im tego wprost nie powiem :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj jej zasugerować, żeby nie robiła tego, kiedy jesteś w domu. Powiedz, że wychodzisz np. gdzieś i wrócisz o tej. Niech mają czas dla siebie. A jak zareagowała na to Twoja mama?

      Usuń
  2. Wszystko ok, cała notka w porządku, ale kompletnie nie podoba mi się to wejście z pytaniem "co robicie". Skoro krępujące dla niej są same odgłosy, to z pewnością nie będzie lepiej kiedy zobaczy nagich rodziców w intymnej sytuacji, zwłaszcza, że-bądźmy szczerzy- to nie musi być "zwykły" seks, może akurat będą używać jakiś zabawek, przebrań, czy cokolwiek, a wtedy dopiero zrobi się dziwnie. Pogadaj z nimi, jeśli aluzji nie rozumieją, to powiedz otwarcie, ale pamiętaj, że każdy ma swoje potrzeby, nawet rodzice, dlatego będą to robić tak czy inaczej, możesz tylko jakoś spróbować pogadać z nimi, żeby jednak starali się robić to kiedy Ciebie nie ma. Pozdrawiam i powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym chodziło o mi o to, aby ich trochę zawstydzić. Będą słyszeć odgłosy, kiedy ktoś idzie, skoro nawet jak do łazienki szła to słyszeli, więc wątpię aby nakryła ich nagich. Nie musi też wchodzić, ale przez drzwi zapytać. Podaję kilka rozwiązań, nie ze wszystkich musi skorzystać. Podjęłam się odpowiedzi na pytanie, ale nigdzie nie powiedziałam, że jestem w tym kompetentna, bo to nie moja działka, także pomyłki mogą być. Nie wiem, nie byłam nigdy w takiej sytuacji, więc przeszukałam też internet, aby zobaczyć jak ktoś reagował w takiej sytuacji.

      Usuń