środa, 13 stycznia 2016

Co zrobić, żeby być adorowaną?

Mianowicie, jak sprawić by chłopak odczuł brak kontaktu, żeby zatęsknił? Ostatnio byłam zbyt... bluszczowata, jeśli można to tak ująć i chyba mu spowszedniałam, przestał mnie traktować jak wyjątkową istotę, a zaczął chyba jak przykry obowiązek ;/.
Chciałabym żeby znów zaczął się o mnie starać, tak jak kiedyś, znów zobaczyć tą iskrę w jego oku.
Jesteśmy razem prawie od 4 lat, więc nie chcę też ryzykować, że się rozstaniemy z takiego powodu, że przechodzimy trudny moment czy coś takiego.
Wieku dokładnego nie podam, ale prawo jazdy posiadam, w moim ulubionym zielonkawym kolorze :)
Pozdrawiam
Mała

Sprawa nie jest łatwa, ale jednak standardowa. Wieku nie chcesz podać i to niestety źle. Ciężko doradzić uniwersalnie. Wiem tylko tyle, że min. 18 lat masz. Wnioskować z tego można, że Wasz związek zaczął się gdy miałaś 14 lat. Może jednak masz 25, a zaczynaliście w wieku 21 lat. Jak sama widzisz to dwie różne sprawy. Też nie wiem ile chłopak ma lat, ale załóżmy, że jesteście równolatkami.
Fazy związków się zmieniają. Na początku jest miód, tysiące tematów, etc. Wraz ze stażem też się powszednieje. Tematów jest mniej, już tak nie zależy, aby widzieć się ze sobą 24h. Dlatego dojrzała miłość, o której się tyle mówi to taka, w której kocha się pomimo braku zafascynowania takiego jak kiedyś. Niektórzy jako lek na to stosują zdradę. Jakieś wyjście to jest, ale uwarunkowane od poglądów danej osoby.
Dlatego przede wszystkim nie wymagaj od niego, że będzie taki sam jak na początku. Też nie jesteś taka jak na początku :)
Myślę, że Twoja "bluszczowatość" nic tu nie zmienia.
Oczywiście najlepiej byłoby porozmawiać, ale z nami facetami to nie łatwe. :)
Muszę przyznać, że przeraża mnie pytanie postawione na początku. Chcesz mu dowalić, "skrzywdzić", żeby był dla Ciebie lepszy. To gwóźdź do trumny.
Pamiętaj, że jego zachowanie to trochę odzwierciedlenie Twojego postępowania w stosunku do Ciebie. Dlatego pytanie powinno brzmieć jak go adorować, żeby mi to odwzajemnił. To jest zarazem bardzo łatwe i bardzo trudne. My mamy ego. Kiedy ono spada to dzieją się bardzo złe rzeczy. Dlatego rolą partnerki jest dbanie o nasze ego, bo inaczej możemy je wznosić poza związkiem.
Zacznij go adorować i pokaż swoją iskrę w oku. Ja wiem, że w Twoim odczuciu to "bluszczowanie" to właśnie ta iskra. Muszę Cię jednak zmartwić. Dla nas to nic wielkiego. Owszem przytulanie jest fajne, ale nie jest dla nas konieczne. My uczucia odbieramy m.in. przez seks. Chcesz pokazać mu jak bardzo go kochasz? Bądź otwarta w tych sprawach. Być może w Twoim odczuciu wszystko jest ok, ale on to może widzieć zupełnie inaczej. Może zbyt rzadko? Może zbyt monotonnie? Może nudno? Może nie inicjujesz? Może ma jakieś fantazje, a Ty bronisz się przed nimi rękoma i nogami?
Oczywiście do niczego się nie zmuszaj. Po pierwsze to źle dla Ciebie, a po drugie my to wyczujemy. Co ja bym zrobił na Twoim miejscu?
Zróbcie sobie romantyczny wieczór (jak nie macie możliwości to może chociaz popołudnie?). Proponuję wspólnie kupić seksowną bieliznę dla Ciebie. Poproś go, żeby też ubrał coś konkretnego. Nawet jak Ci to obojętne to poproś, a potem się pozachwycaj ;) Napijcie się wina i zainicjuj rozmowę o fantazjach/zachciankach. Czasem to mogą być naprawdę proste rzeczy. Może coś będzie do zrobienia dla Ciebie? W trakcie seksu poproś go, żeby to zrobił, bo brzmi fajnie :) nawet gdybyś miała skłamać. Potem niech seks wyjdzie od Ciebie. Bądź aktywna i już. Niech się nacieszy :)
Chcesz konkretniejszych wskazówek to nieoficjalnie :)
Zrób mu dobre jedzenie.
I bardzo ważne: chwal za wszystko co zrobi dobrego. Kupił kwiatka? Dziękuj, chwal, ciesz się. Chwal się nim znajomym. Tak, żeby słyszał.
Mów wprost o swoich oczekiwaniach.
"X chciałabym dostać od Ciebie różyczkę". Jak to zrobi to okaż wdzięczność. Tak, tak. Znowu chwalenie i seks. Ot cała droga do faceta. Stawiam butelkę dobrego wina, że to pomoże.
Chyba, że ma kogoś na boku to wtedy gwarancji nie dam :)
Liczę na to, że dasz znać jak się wszystko rozwija :)
Powodzenia!
Autor

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz