wtorek, 22 listopada 2016

Poradnik: Kiedy skończyć z „przyjaźnią”


Kiedy jest się przyjacielem?

Źródło: http://www.pozytywniej.pl/upload/c6109306511b8ed6c52616fc79398a9b6389.jpg

     To nie będzie kolejny post o tym, jak być dobrym przyjacielem. Nie. To post o tym, aby odpowiednio zauważyć, kiedy ktoś jest naszym przyjacielem, a kiedy udaje lub zwyczajnie ta relacja nie może wyniknąć z waszego kontaktu. Tak. Z nie każdej pary osób urodzi się uczucie, tak samo w przyjaźni trzeba się dobrać.


     Lubię obserwować ludzi i ich poznawać, choć czasem to stresujące przeżycie, kiedy jest się nieśmiałym. Właśnie z jednej obserwacji w liceum, zauważyłam jak wyraźnie jedna koleżanka chciała wręcz ułożyć sobie swoją paczkę znajomych, nie zważając na to czy chcą z nią przebywać. Rozumiem, dobrze ułożyć sobie cel, aby kogoś poznać, zrobić na nim dobre wrażenie, aby chciał z nami przebywać. Jeżeli ktoś dąży do tego z umiarem i nie na siłę, to często się udaje. Jednak czasem zwyczajnie bywa tak, że się rozczarujemy, bo dana osoba nie jest taka, jak sobie ją wyobrażaliśmy czy coś podobnego. Lecz ona organizowała spotkania, na które nie wszyscy z tej wyróżnionej grupy przybyli. Pretensje dlaczego i czemu to oni tak mało się odzywają w rozmowach. Prezent dla koleżanki, a właściwie przyjaciółki, chociaż tak niewiele się znają. Wyryte inicjały i największa przyjaźń na świecie. Koleżanka pewna siebie i zdecydowanie dominatorka. Musiała postawić na swoim. Nie rozumiała prostych komunikatów ze strony innych osób, a jedynie chciała spełnić swoje cele. Jak więc uniknąć podobnych sytuacji? Kiedy nie warto się starać?

  • Nie mam czasu 
    • Cięgle słyszycie takie słowa od przyjaciółki? Umawia się i potem się wyślizguje z umówionych wizyt? Uwierzcie mi, że mimo braku czasu, jeżeli naprawdę zależy nam na spotkaniu z daną osobą, to znajdziemy czas w zabieganym życiu. Nawet godzinę i nawet nie dziś, a za tydzień. Jednak zawsze znajdziemy. Także jeżeli ktoś wiecznie mówi, że jest zajęty i nie proponuje w zamian innego terminu, to prawdopodobnie nie jesteście dla tej osoby aż tak ważną osobą, aby chciała spędzić w waszym towarzystwie trochę czasu z własnej woli.

  •  Nigdy pierwsza/pierwszy się nie odzywa
    • Podobno dziewczyny mają to do siebie, że rzadko piszą pierwsze np. do chłopaka, oczekując, że to on pierwszy napisze, że to on musi zrobić pierwszy krok. Z tego co mi wiadomo, w przyjaźni też tak czasem bywa. Akurat mam inne zdanie w tej kwestii i uważam, że nie należy przerzucać się tym „przykrym” obowiązkiem. Jednak przejdźmy do rzeczy. Chodzi głównie o bierność jednej z osób. Jeżeli to zawsze Ty dzwonisz, Ty się umawiasz, Ty przejmujesz inicjatywę, to należałoby się zastanowić czy dana osoba na pewno chce się z nami widzieć czy tylko nie potrafi odmówić, kiedy jej się proponuje. Są ludzie, którzy po prostu czekają, czekają i czekają z utęsknieniem na propozycje spotkania, ale z jakiegoś powodu się do nas nie odezwą. Niestety istnieją też tacy, którzy bardzo chętnie sami zadzwonią i umówią się z kimś innym, a do nas nie raczą się odezwać. Taka druga grupa, to zwyczajnie znak dla nas, że coś jest nie tak. Jeżeli chodzi o pierwszą grupę, należałoby dać znak w rozmowie, że chcielibyście, aby dana osoba też coś kiedyś zaproponowała.  
    • Pamiętajcie, osoba, która proponuje nam spotkanie musi się odważyć na taki krok. Także ryzykuje odmowę z naszej strony lub zyskuje radość, że ktoś chce z nią przebywać. Nie przerzucajmy się tym „przykrym” obowiązkiem i wykażmy trochę inicjatywy.

  • Jej/Jemu wolno a mi nie
    • Znaleźliście kiedyś idealnego człowieka, który wszystkim pasuje i absolutnie nie popełnia żadnego błędu i ma same zalety? Ja jeszcze nie. Krąży po internecie cytat, że: „przyjaciel to ten, który akceptuje wszystkie nasze wady”. Cóż w dużej mierze się z tym zgadzam. Może poza takimi, którym wyrządza naprawdę wielką krzywdę i należałoby z tą wadą walczyć. Jednak zdarza się, że przeszkadza nam czyjeś spóźnialstwo, plotkowanie o kimś, obrażanie się o byle co itp. A jednak sami równie często to robimy lub na odwrót. To już hipokryzja. Zwłaszcza, jak osoba długo wypomina nam nasze „grzeszki”, a swoje dość mocno bagatelizuje. No bo jak… równi i równiejsi? 

  • Kiedy zwraca się TYLKO, gdy czegoś potrzebuje
    • Tutaj należałoby szczególnie przeanalizować przypadek. Zdarzają się ludzie, którzy odzywają się często wtedy, kiedy czegoś potrzebują, ale potem za jakiś krótki czas, proponują nam spotkanie czy rozmawiają o czymś luźnym. To jest w porządku. W końcu czasem potrzebujemy pomocy innych, jeżeli nie stawiamy w stu procentach na liczenie na siebie. Jednak sporo tych fałszywych właśnie wykorzystuje nas, chcąc tylko brać, a nic nie dawać. 

  • Gdy w pojedynkę, to zawsze razem, ale w grupie to już co innego…
    • Kiedy jesteście sam na sam, ktoś poświęca Wam sto procent zainteresowania. Może angażuję się nawet aż za bardzo. Jednak gdy spotkacie chociaż jedną osobę więcej, to zostajesz zepchnięta przez nią, a to tamta staje się głównym zainteresowaniem. Nie, nie chodzi mi o to, że kiedy ktoś dochodzi do rozmowy, to zwyczajnie też z nim rozmawiamy. Nie, to jest jak najbardziej w porządku. Tylko gorzej, kiedy rozmowa zaczyna właściwie kroić się pomiędzy obiema osobami, a trzecia sobie siedzi odizolowana. Coś już wtedy jest nie tak. Zwłaszcza, kiedy to nie jest jednorazowa sytuacja i nasz „nowy” towarzysz zwyczajnie nie może się doczekać aż w końcu coś tak wygada. Jednak jeżeli zdarza się to notorycznie, no to widocznie, ktoś łapię się nas jak ostatniej deski… 

  • Gada, wciąg gada i gada…
    • Och, zdarzają się gaduły. Oczywiście. Nie ma w tym nic złego, jeżeli tylko potrafisz drugiemu człowiekowi dojść do słowa. Sygnałem ostrzegawczym dla nas, może być  widoczny brak zainteresowania ze strony przyjaciela, kiedy to my dzielimy się z nim jakąś informacją. Nawet jeżeli jesteśmy typem słuchacza, to druga osoba, nawet największa gaduła, powinna zrewanżować się czymś podobnym. Każdy człowiek chciałby być akceptowany, interesujący chociaż dla jednej osoby, więc jeżeli naprawdę lubimy kogoś, to postarajmy się o zainteresowanie. I poświęć tej osobie, choć trochę uwagi wzrokowej, zamiast gapić się w telefon.
Źródło: https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/originals/0b/16/a1/0b16a1bf03eb689e5407c5c4af02d51c.jpg
  • To musisz zmienić. Nie wyjdę tak z Tobą! - brak poszanowania naszych wyborów
    • Kiedy ktoś na siłę chce nam narzucać swoje wybory, mówiąc że powinnaś to i tamto. „Nie, nie zakładaj tego, to jest okropne!” lub „Powinnyśmy ubierać się tak samo, musisz kupić ten sweter, co ja!”, "Ta muzyka jest okropna. Nie słuchaj tego!" czy też „Nie jedz tego, to nie zdrowe!”, „Nie spotykaj się z nim. On nie jest fajny”. OK. Nie ma nic w tym złego, kiedy delikatnie wyrazimy swoje zdanie np. „Lepiej pasowała by Ci ta bluzka” czy też „Parówki są niezdrowe, wiesz co tam jest?”. Jednak nie możemy decydować za kogoś. Jeżeli ktoś ma ochotę zjeść tego hamburgera, parówkę czy cokolwiek, to dajmy mu to zrobić. To jego życie, a nie nasze. Choć może boleć, że ktoś robi coś nie tak, to uwierzcie, że nie da nam nic, to że go zmuszamy. Także jeżeli ktoś na siłę chce zmienić Twoje życie i wręcz robi Ci milion zakazów i doszczętnie Cię obserwuje czy ich przestrzegasz… skończ z taką relacją.


Post stworzony na podstawie własnych obserwacji i moich doświadczeń życiowych. A jakie Wy macie przemyślenia odnośnie przyjaźni? Kiedy wiecie, że ta relacja właśnie zasługuje na to miano?


Pozdrawiam,
Shana

2 komentarze:

  1. Mam pytanie co do akceptowania wad przyjaciela. Ktoś nie zdaje sobie często sprawy z tego jaki jest i jakie cechy obecne u niego są nieporządane i mogą zdenerwować innych.Czy w takiej sytuacji, gdy coś nam przeszkadza, wytknąć mu wady czy lepiej odpuścić i akceptować go takim jakim jest? Pomóc mu się zmienić na lepsze czy absolutnie go akceptować?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy właśnie, co to za cechy. Jeżeli nie zdaje sobie sprawy i wręcz zastanawia się, co jest nie tak, czemu inni ludzie odchodzą od niego, to delikatnie podpowiedzieć, co jest nie tak - w porządku. To głównie zależy od osoby, której chcemy pomóc... jeżeli chce się zmienić, to jak najbardziej należy pomóc. Jeżeli tylko Ty to zaobserwujesz, a danej osobie jest z tymi wadami dobrze, no to nie ma raczej co próbować. Ewentualnie szepnąć, żeby czasem próbowała trochę się powstrzymać z takimi zachowaniami przy tych osobach czy coś w ten deser.

      Usuń