niedziela, 11 marca 2012

Dwa różne środowiska.


Serdecznie witam. ;)
Mam pewien problem, a polega on na tym, że prowadzę podwójne życie, co odbija się na moich kontaktach z przyjaciółmi. ;3 Kiedyś byłam grzeczną, spokojną dziewczyną, świetną uczennicą, wzorem do naśladowania. Teraz co prawda również mam zadowalające oceny, co jakiś czas otrzymuję różnego rodzaju nagrody, ale poza tym jestem wyjątkowo zakręconą nastolatką, imprezuję, umawiam się ze starszymi chłopakami, zdarza się, że korzystam z "pomocy" używek, ale nie na tym chciałabym się tutaj skupić, ponieważ zawsze staram się panować nad sobą i nie mam z tym jako takiego kłopotu. Przejdźmy do problemu...
Jest nim fakt, że posiadam jeszcze parę przyjaciółek z dawnego okresu swojej "świetności" (kiedy byłam grzeczną uczennicą, wzorem do naśladowania). Przyjaciółki te nie piją, nie palą, nie imprezują, ogólnie są bardzo grzeczne. Lubię spędzać z nimi czas, (choć nie dogadujemy się już aż tak dobrze jak kiedyś), a poza tym bezgranicznie im ufam. Moje "grzeczne" przyjaciółki nie przepadają za tymi nowymi (że tak to nazwę- "niegrzecznymi" :D), uważają, że są one zepsute itd.. Moje nowe przyjaciółki za to nie przepadają za tymi dawnymi, grzecznymi, uważają, że są nudne itd... Bardzo lubię swoje nowe przyjaciółki (nie tak znowu nowe, bo przyjaźnimy się już w sumie dłuuugo), im również mogę zaufać, a poza tym świetnie spędzam z nimi czas, są bardzo rozrywkowe, w przeciwieństwie do tych wcześniejszych...
Nie chcę rezygnować ani z jednych, ani z drugich, z tym że Grzeczne nie wiedzą o tym, że ja również zaczęłam się bawić w ten sposób, co Niegrzeczne; nie wiedzą o moich imprezach, eksperymentach z używkami... Ukrywam to przed nimi, udaję, że w dalszym ciągu jestem taka jak dawniej, co nie do końca jest prawdą, bo właściwie tylko moje oceny się nie zmieniły. Ukrywanie to już trochę mnie męczy, zawsze gdy np. idę ulicą, paląc papierosa, myślę tylko o tym, by nie spotkać którejś ze swych Grzecznych przyjaciółek, by nie zmieniły o mnie zdania... Wtedy najprawdopodobniej nastąpiłby koniec naszej przyjaźni, bo one bardzo unikają osób, że tak to nazwę... zdemoralizowanych.
Wiem, ze w końcu pewnie będę musiała opowiedzieć się po którejś ze stron, bo prowadzenie takiego podwójnego życia (przy Grzecznych grzeczna, przy Niegrzecznych niegrzeczna) już mnie męczy, ale ja naprawdę nie wiem, co wybrać...
Wiem, że dla niektórych wybór jest oczywisty- powinnam wybrać te Grzeczne przyjaciółki, przestać imprezować, ustatkować się i tak dalej, ale ja darzę ogromną sympatią Niegrzeczne, świetnie się z nimi bawię, w towarzystwie Grzecznych NIE czuję się tak dobrze, prawdę mówiąc, coraz częściej się z nimi nudzę, mimo, że one się starają, zabiegają o spotkania, a ja wiem, że są mi wierne, że nigdy nie wygadają żadnego mojego sekretu, coraz częściej nie mam ochoty na spotkania z Grzecznymi.
Tak jak już napisałam, z jednej strony chciałabym wybrać którąś ze stron (najprawdopodobniej Niegrzeczne, bo to z nimi czas upływa mi szybciej i to z nimi czuje sie lepiej) i skończyc z podwójnym życiem, ale z drugiej strony...
To podwójne życie ma również swoje plusy, bo np., gdy jestem zdołowana, idę do Grzecznych, pocieszają mnie, siedzimy razem w domu w jakiś jesienny dzień... Oglądamy powtórki seriali, uczymy sie razem. A gdy wszystko jest okej, idę do Niegrzecznych, przymierzamy ciuchy, gadamy o chłopakach, imprezujemy... To trochę taka gra na dwa fronty i wiem, że może to trochę nie fair, ale tak właśnie postępuję.
Plusy Grzecznych są takie, że nie wciągną mnie w żadne "bagno" (zresztą mam swoje granice, wiem, że nie dam się tak szybko w nic wciągnąć), są porządne, lubiane przez nauczycieli i można z nimi "od serca" pogadać, można im bezgranicznie ufać... Minusy to brak tolerancji, przesadna konserwatywność (potępiają wszelkie imprezy i ich rodzice również) i to, że się z nimi nudzę, już nie potrafimy znaleźć tematu...
Plusy Niegrzecznych to rozrywkowość, poczucie humoru, lojalność, podobne zainteresowania do mnie, mamy wspólne tematy i świetnie się z nimi bawię. Minusy to "brak granic", czasami przesadna rozwiązłość...
Proszę, pomóżcie mi, co powinnam zrobić... Trapi mnie to juz od dłuższego czasu...
Pozdrawiam! :**
~Solanż


Kochana Solanż!
 Myślę, że powinnaś zacząć od innego postrzegania siebie. Cały czas dzielisz się na siebie i dawną siebie. Jesteś przez to rozdarta, bo jak pisałaś, sama nie wiesz co masz wybrać. Zaakceptuj zmiany jakie zaszły w Twoim życiu, przestań postrzegać siebie jako kogoś obcego. Jesteś sobą, taką jaką byłaś, po prostu zmieniłaś się. Zmiany to naturalna rzecz, prędzej czy później każdy ulega ich działaniom, dlatego przestań ciągle patrzeć za siebie, na to co było i idź do przodu! Żyjesz tu i teraz. Jesteś jaka jesteś!:)
 Nikt nie powiedział, że musisz wybierać którąś ze stron. Rozumiem, że udajesz kogoś innego, jednak możesz z tym skończyć i jednocześnie nie tracić żadnych przyjaciółek. Jak? Oto parę moich rad:
 1. Zapoznaj je ze sobą! Wiem, że są to dwa różne środowiska, które za sobą nie przepadają. Jendak jak myślisz, dlaczego się nie lubią? Bo nigdy się nie poznały. Zazwyczaj jest tak, że dwie grupy przyjaciółek nie lubią się nawzajem. Jesteś ich wspólną koleżanką, każda chciałby Cię mieć dla siebie. Zorganizuj jakiś wypad. Może rowery albo jakieś kino? Porozmawiajcie na różne tematy, staraj się przedstawić je sobie z jak najlepszej strony.:)
 2. Porozmawiaj z "Grzecznymi". Powiedz im, jaka jesteś naprawdę. Nie możesz ukrywać swojej tożsamości tylko dlatego, że kieruje Tobą lęk. Z pewnością nie jest to dla Ciebie dobre, a dziewczyny jako Twoje przyjaciółki powinny to zaakceptować. Wytłumacz im, że zmieniłaś się w ostatnim czasie, jednak zawsze pozostaniesz sobą. To, że lubisz inne rzeczy o niczym nie świadczy. Poproś je o zrozumienie. Przecież potrafisz o siebie zadbać, znasz granice. Dziewczyny nie mogą Cię ograniczać, tylko dlatego, że czegoś nie pochwalają, bądź nie lubią tego. Powiedz, aby postawiły siebie na Twoim miejscu. Zapytaj, jakby się czuły, gdybyś zabraniała im czegoś, co naprawdę lubią. Moim zdaniem, jeżeli naprawdę zależy im na Tobie, po jakimś czasie się do tego przyzwyczają.;)
 Jeśli nadal będziesz źle się czuła, bądź nie odważysz się na szczerą rozmowę spróbuj czegoś innego. Mój pomysł może jest trochę abstrakcyjny, jednak mam nadzieję, że dużo wyjaśni. Spędź tydzień z grzecznym towarzystwem, tydzień z tym drugim. Przekonasz się, gdzie naprawdę czujesz się lepiej. Pamiętaj jednak, że nikt nie lubi być "olewany", dlatego pielęgnuj przyjaźń z grupami, nie zapominaj o nikim. Może to być chociażby wieczorny sms.;)
 Jak wiesz zdecydować za Ciebie nie mogę. Mogę jedynie przeanalizować niektóre sytuacje, ktore być może Ci pomogą. Poproś "Niegrzeczne", aby pokazały Ci, że umiecie dobrze się bawić bez alkoholu i używek. Spotkaj się z nimi na trzeźwo, bez imprez. Obejrzyjcie jakiś film, może po prostu porozmawiajcie. Sprawdź, czy są to Twoje prawdziwe przyjaciółki, czy tylko towarzysze "do butelki".
 Jak wiesz alkohol, papierosy itd. będą w naszym życiu zawsze. Zastanów się, czy prawdziwi przyjaciele również. Warto poświęcać coś tak pięknego dla chwili zabawy? Wiem, że to lubisz, ale przecież nikt nie zabroni Ci imprezy od czasu do czasu.  Prędzej czy później "Grzeczne" również spróbują. Nie namawiaj ich, w dzisiejszych czasach bardzo trudno jest wytrwać młodzieży bez używek. Może właśnie takie przyjaciółki to dar? Właśnie takie osoby kryją się pod hasłem "normalna młodzież". Warto to przemyśleć. ;) Poza tym one się o Ciebie martwią! Nie negują picia i palenia z czystej złośliwości, naprawdę im na Tobie zależy.
 Jak wiesz, uważam, że nie musisz rezygnować z żadnej z grup. Po prostu ogranicz na jakiś czas imprezy. Nie chcesz chyba, żeby przyczyną rozpadu przyjaźni były właśnie używki.. Szkoda życia na coś takiego. Pamiętaj, musisz sama wybrać, co jest dla Ciebie dobre. Mam nadzieję, że poradzisz sobie z tym zadaniem, i że moja notka choć trochę Ci pomogła. Trzymam za Ciebie kciuki!
 Margaret

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz