poniedziałek, 12 marca 2012

On nie przejmuje inicjatywy, czy kontynuować tę znajomość?

Hej.
Na wstępie chcialabym powiedzieć, że bardzo podziwiam Wasz blog i mam nadzieję, że nie przestaniecie pomagać innym, bo jesteście w tym świetne. ;)
No więc mój problem dotyczy działu Chłopcy. W zeszły weekend poznałam na imprezie chłopaka. On ( o 2 lata starszy) już od poczatku wymieniał ze mną spojrzenia, aż w końcu poprosił mnie do tańca, na jednym się nie skończyło. Przetańczyliśmy i przegadaliśmy cały wieczór... Wiele razy chwytał mnie za ręke. Poprosił mnie o numer telefonu i pytał, czy jestem zapisana na jakimś serwisie społecznościowym, podałam mu numer i obiecałam że zaprosze go na naszej-klasie... Był bardzo smutny, gdy musialam już iść. Następnego dnia napisałam do niego, zdążyłam mu tylko wysłać zaproszenie z nk, chciałam do niego później napisać ale byłam bardzo zajęta. Kolejnego dnia znów do niego napisałam - zero odpowiedzi... Później po poradzeniu sie przyjaciółki spytałam czy ma czas, odpisał że niestety nie może teraz pisać. Poprosiłam, aby napisał później - zgodził się. Przez kolejne dwa dni nie dostałam żadnego smsa. Dziś ponowiłam próbę i spytałam co u niego słychać. Oczywiście nie doczekałam się odpowiedzi... Rozumiem, że jak każdy, może nie miec czasu, ale raczej nie na tyle , aby nie móc napisać przez kilka dni. Nie miałabym z tym wszystkim problemu, gdyby nie świadomość , że to on rozpoczął znajomość, to jemu bardziej zależało i także on poprosił o utrzymanie kontaktu... Na początku podejrzewałam, że może chodzi o mój profil w internecie, ale... nie ma tam nic podejrzanego, dziwnego itp. Zwykłe 3 zdjęcia. Bardzo mi na nim zależy, bo rozmawiając z nim czułam, jakbym znała go od zawsze.Juz nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Oraz najważniejsze pytanie - czy dalej do niego pisać, czy może odpuścić sobie - żeby nie czuć jeszcze większego rozczarowania? W miarę możliwości proszę o odpowiedź i z góry bardzo dziękuje. Pozdrawiam.

~Rabiosa


Droga Rabioso!
W imieniu całej załogi serdecznie dziękuję za Twoje ciepłe słowa, na pewno nie opuścimy naszych czytelniczek w potrzebie :)
Przechodząc do Twojego problemu: muszę stwierdzić, że to co napisałaś na początku swojej wiadomości, skierowało moje myśli w stronę mniej-więcej "Widać, że chłopak się stara, więc w czym problem?". Jednak po przeczytaniu ciągu dalszego sytuacja skomplikowała się i nie wpadłam na to, że ten chłopiec może się tak zachować. Wyraźnie pokazywał Ci na imprezie, że wpadłaś mu w oko, co dowiodły jego dążenia do złapania z Tobą jakiegoś kontaktu. Jednak to, co teraz się dzieje, obróciło bieg sprawy diametralnie. 
Wiadome jest, że każdy ma swoje życie i nie zawsze musi odpowiedzieć na wiadomość od drugiej osoby, ale w tym przypadku chłopak powinien wykazać jakąś inicjatywę. W końcu to jemu zależało na Waszej relacji, a nie odwrotnie. Nie ma co narzucać mu się zanadto, bo zwyczajnie możesz go do siebie zrazić. Męska natura jest dla nas, dziewczyn, bardzo skomplikowana i trudno nam rozgryźć, co myśli facet. Oni zazwyczaj mało mówią o swoich uczuciach i nie podchodzą do tego tak emocjonalnie jak płeć piękna, często bywa też tak, że umiejętnie nas zwodzą (i mimo tego nadal ich kochamy, dziwne, prawda? :). Moja sugestia? Napisać do niego jeszcze raz, ostatni, zapytać czy ma ochotę się spotkać. I resztę pozostawiłabym jemu - jeśli się zgodzi i podczas spotkania znów będzie pokazywał, że Cię bardzo lubi, to sprawa powinna nabrać właściwego obrotu. Jeśli zignoruje Twoją wiadomość i nie odpowie - nie warto zaprzątać sobie nim głowy. Być może jest jednym z tych, którzy charakteryzują się naturą podrywacza? Tego dowiesz się właśnie wtedy, gdy spróbujesz spotkać się z nim jeszcze raz. Rozumiem, że Ci na nim zależy i możesz być rozczarowana jeśli coś pójdzie nie tak, ale nie ma co na siłę próbować schwytać jednego chłopaka, skoro wokół możesz znaleźć kogoś, kto doceni Twoje starania i będzie dla Ciebie idealnych kandydatem na chłopaka. Tego Ci oczywiście życzę i jeśli chcesz, to napisz, jak potoczyła się ta sprawa! :)

Najlepsze życzenia, 
Littles.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz