Bardzo
się cieszę, że wróciłyście już nie mogłam się doczekać. Zwracam się do
Charlotte z moim problemem. Otóż pewien chłopak zaczął do mnie pisać na
gg, sms, w szkole to tylko; cześć, cześć. Nie wiem jak to możliwe, ale
cały nasz rocznik się o tym dowiedział i bardzo dokuczali mi, wygadując
przeróżne rzeczy. Dogadywaliśmy się ok ale to tylko taka fikcyjna
znajomość przez gg, więcej kontaktu na żywo mieliśmy na wycieczkach
szkolnych. Pisał, że mu na mnie zależy, że mu się podoba, jednak nigdy
się nie zapytał czy będziemy razem. Potem się pokłóciliśmy i długo nie
utrzymywaliśmy kontaktu, teraz znowu się odezwał i rozmawialiśmy, bo
ostatnio przestał się odzywać, nic nie pisze, nawet się nie przywita...
chodzi mi o to, że on pisze że mnie tak bardzo lubi, jednak w
rzeczywistości nie stać go nawet na"cześć", a potem po szkole pisze i
pisze... Mnie nie interesuje taki związek, gdzie będziemy tylko przez
sieć rozmawiać, jednak nie chcę też o tym w szkole rozpowiadać... Nie
wiem co mu powiedzieć, po za tym nie chcę go zranić, bo warto też dodać
dawał mi drobne upominki,, nie wiem co robic. prosze o pomoc.
pozdrwiam.. całą załoge. :):)
~dzinnds
Droga dzinnds.
Moim
zdaniem temu chłopakowi wcale na Tobie nie zależy. Nie rozumiem
zupełnie tych internetowych/smsowych znajomości, które nie wychodzą poza
komunikatory/serwisy społecznościowe/smsy. On ewidentnie wolał, aby
Wasza znajomość została poza światem rzeczywistym. Jedynie, jak piszesz,
na wycieczkach działo się coś więcej.
Można
to wszystko tłumaczyć oczywiście nieśmiałością, ale bez przesady. Nie
można się porozumiewać tylko przez smsy. Skoro nie stać go nawet na
‘cześć’, to ja bym Ci radziła go sobie odpuścić. On widocznie niestety
nie lubi Cię tak bardzo, jak pisał. Moim zdaniem najlepiej będzie wtedy,
kiedy nie będziesz pisała do niego pierwsza, kiedy nie będziesz
pierwsza się z nim witała gdziekolwiek i zobaczysz, jak on na to
zareaguje. Jeśli z jego strony będziesz widziała tylko obojętność, to
mam nadzieję, że nie będziesz miała wątpliwości, że to nie ten chłopak.
Ale gdy zacznie o Ciebie walczyć i, uwaga, nie tylko zasypując Cię
gradem smsów błagających o kontakt, ale zacznie robić cokolwiek w
świecie rzeczywistym, to ja dałabym mu szansę. Może po prostu w tym
momencie potrzebował jakiegoś otrzeźwienienia:)
Pozdrawiam,
Charlotte.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz