niedziela, 7 października 2012

Styl jogusiowy- czyli połączenie romantyczności z japan fashion

Cześć, Załogo!

Od jakiegoś czasu spodobały mi się luźne swetry, do tego trampki, martensy bądź botki, pastelowe kolory (róż, mięta, tzw. "pudrowy", kremowy), delikatne dodatki, jeansowe kurtki, zwiewne chustki... Problem w tym, iż nie umiem określić tego stylu. Czy ma on jakąś nazwę? Macie pomysły, jak go urozmaicić? Czy kieruje się jakimiś zasadami?, co do niego pasuje?

Dodaję jeszcze linki do zdjęć, które mniej-więcej obrazują dziewczynę ubraną w opisany wyżej sposób
[Linki pozwoliłam sobie usunąć, a zdjęcia dodać w notce z dopiskiem, że pochodzą one z pytania]

Podobają mi się dodatki w stylu vintage/retro, subtelne fryzury i naturalny makijaż, ewentualnie jego brak ;)

Pozdrawiam całą Załogę i dziękuję za odpowiedź,
Melissa.



/Zdjęcie z pytania/

Droga Melisso,

szczerze powiedziawszy nie wiem jak sprecyzować ubrania, które Ci się podobają, to znaczy podporządkować je pod jeden konkretny styl. Według mnie jest to połączenie stylu romantycznego z japan fashion. Ten pierwszy przejawia się w pastelowych kolorach, zwiewnych chustkach, oraz dżinsowych kurtkach, które wbrew pozorom są naprawdę dziewczęce. Jednak nie wspominasz nic o sukienkach, czy długich spódnicach, falbankach, kokardkach, ani innych również ważnych dla tego stylu elementach Swetry również można podłączyć pod styl romantyczny, jednak w połączeniu ze wspomnianymi trampkami czy martensami, według mnie pasują już bardziej do japan fashion. Dobrze byłoby więc gdybyś zapoznała się z naszymi dwiema wcześniejszymi notkami:

Osobiście, na potrzeby tej notki pozwoliłam sobie wymyślić nazwę dla stylu, który preferujesz, a mianowicie 'styl jogusiowy'. Dlaczego akurat taka? Kojarzysz może cukierki jogusie, pewnie tak. Niby są one słodyczami, ale jednak, pomimo bardzo cukierkowych kolorów, nie są aż tak słodkie. Podobnie jest z Twoimi ubraniami, choć wydają się być delikatne, to jednak dzięki dodatkom nie są przesłodzone i posiadają nieco ostrzejszy charakter. 

/Zdjęcie z pytania/

Pytałaś również o to jak możesz urozmaicić swój styl. Sądzę, że sama doskonale sobie z nim radzisz, o czym świadczy choćby to, że potrafiłaś wypracować coś swojego. Jednak mam dla Ciebie kilka propozycji dotyczących zarówno ubrań, które możesz wprowadzić, jak i dodatków oraz fryzur. Może któraś z nich przypadnie Ci do gustu i skorzystasz z niej.


1. Wzorzyste legginsy

Polecam Ci takie w delikatne wzorki i w raczej niekontrastujących kolorach. Czerń zamień lepiej na szarość, staraj się nie łączyć więcej niż 2,3 pastelowych barw, wtedy postaw lepiej na różne odcienie jednej. Legginsy są wygodne i dobrze się je nosi, idealnie też nadają się właśnie do dłuższych swetrów, gdyż nie trzeba obawiać się tego co czasem może się stać jeśli ubierzemy do nich dość krótką bluzkę, a mianowicie efektu zapomnianych spodni. Należy bowiem pamiętać, że legginsy nimi nie są. Nie znaczy to jednak, że musimy do ich ubierać szorty czy spódniczkę, ale lepiej zakryjmy pośladki, właśnie dłuższym sweterkiem czy bluzeczką. Decydując się jednak na takie legginsy, pamiętaj, że dodają one właścicielce parę kilogramów. Więc jeśli masz raczej grubsze nogi, pozostań przy spodniach w pastelowych kolorach lub klasycznych jeansach.

2. Kwiatowe sukienki

Ich krój oraz wielkość kwiatów zależy od Twojej figury. Jednak powinny być dosyć luźne, z naturalnych materiałów. Zapomnij o formalnych krojach, a postaw na naturalność, delikatność i wygodę. Niech sukienki te nie będą przesadnie zwiewne i pasujące bardziej do stylu boho. Odpowiednią długością będzie taka przed kolano, dziewczęca, uniwersalna i skromna. Postaw na pastelowe barwy, do których idealnie będzie pasowała koszula taka jak ta, którą ukazałaś w pytaniu.

3. Biżuteria

Tutaj mam parę różnych pomysłów. Na początek zegarki na łańcuszku. Od pewnego czasu są one coraz popularniejsze i stosunkowo łatwo je dostać. Dodają stylizacji odrobinę romantyzmu, ale też pasują pod wspomniany rzez Ciebie vintage. Są dosyć uniwersalne, jednak według mnie najlepiej komponują się właśnie z luźnymi, dość grubymi swetrami.

Drugim pomysłem jaki chciałabym Ci podsunąć są pierścionki. A dokładniej pierścionki w wersji maxi. Takie z dużymi  owalnymi kamieniami i zdobieniami wokół nich, lub dosyć długie. Mogą być też obwijane po kilka razy wokół palca. Ważne żeby były widoczne i przykuwały uwagę. Pamiętaj jednak, że jeśli już zdecydujesz się na taki pierścień, niech będzie on jedyną ozdobą Twojej dłoni. Daruj sobie raczej bransoletki. Możesz ewentualnie założyć na któryś palec jeszcze jeden pierścionek, ale uważaj wtedy by nie przytłoczyć się tą biżuterią.

Kamee. Kamea wywodzi się jeszcze ze starożytności. Był to kamień szlachetny z wyrytą na nim płaskorzeźbą. Teraz również dostaniemy ozdoby robione na ich podobieństwo. Spotkasz je na bransoletkach, kolczykach czy pierścionkach, jako wisiory oraz broszki. Do Twojego wyboru już zostawiam, którą część biżuterii postanowisz urozmaicić tą ozdobą. 

4. Włosy

Pierwsza rzecz dotycząca włosów, jaka przyszła mi na myśl po przeczytaniu twojego pytania to 'ombre'. Jest to technika polegająca na częściowym barwieniu czegoś. W tym wypadku chodziłoby o końcówki włosów. Można użyć różnych połączeń kolorów, ja jednak polecałabym końcówki po prostu o 3,4 tony jaśniejsze lub ciemniejsze niż reszta włosów. Nietypowe kolory takie jak róż czy fiolet wyglądają ładnie, ale po pierwsze mamy rok szkolny, a nie w każdej społeczności takie 'dziwactwa' są tolerowane, a po drugie nie każda dziewczyna dobrze się w nich czuje. Efekt ombre, według mnie jest szczególnie efektywny przy długich, kręconych włosach, jednak nic nie stoi na przeszkodzie zrobienia go na krótszych czy prostych. Z tym, że jeśli byś zdecydowała na takie farbowanie lepiej udaj się do fryzjera, gdyż ładne i estetyczne zrobienie ombre nie jest wcale takie łatwe. Poniżej przedstawiam zdjęcie obrazujące efekt o jakim pisałam.

Prócz ombre do opisanego przez Ciebie stylu doskonale pasują wszelkie koczki i warkocze. Szczególnie takie nie do końca ulizane, odrobinę niechlujne, czy jak kto woli w artystycznym nieładzie.

 Koczek taki jest zrobić bardzo łatwo.
Weź głowę na dół tak aby włosy swobodnie zwisały.
Zbierz je tak w luźny kucyk.
Zwiąż parę razy gumką i gotowe.

Jeśli chodzi o warkocze to nim zaczniesz robić jakikolwiek, możesz włosy odrobinę natapirować, po czym zmierzwić i dopiero wtedy zacząć wiązać. Możesz nawet specjalnie 'zapomnieć' związać niektóre kosmyki, lub też mogą one 'przypadkiem' zacząć wychodzić z warkocza.

Pozdrawiam,
Nieuchwytna

1 komentarz:

  1. Dziękuję za szczegółowy opis i nadanie nazwy :D Bardzo podobają mi się Twoje pomysły i na pewno je zastosuję. Pozdrawiam! :)

    Melissa

    OdpowiedzUsuń