poniedziałek, 25 lutego 2013

On mi się podoba, ale jest dziecinny.

Witajcie dziewczyny!
Mam pewien miłosny problem z którym męczę się od 4 lat. Jestem zauroczona pewnym chłopakiem. Dowiedział się on o tym od swojej byłej dziewczyny. Na początku traktował to chłodno i śmiał się ze mnie ale rok później to się zmieniło. Nauczycielka usadziła nas razem na języku polskim i wtedy się zaczęło: gadaliśmy, śmialiśmy się. Potem zaczęło się również po lekcjach. Raz nawet przyjechał do mnie ze swoim kumplem i moją przyjaciółką. Tak było dwa lata.. Mieliśmy kilka zgrzytów, ale szybko się godziliśmy. Potem do naszej klasy doszła Weronika. Zaczęłam się z nią zadawać, więcej przeklinałam i stałam się agresywna. W jej towarzystwie po prostu tak było - zmieniłam się. Bo ja gdy długo z kimś przebywam po prostu biorę od niego nawyki czy słowa. Zaczęłam się bardziej kłócić z tym chłopakiem, nawet o błahostki. W końcu powiedział że jestem taka jak Weronika. On jej nie lubił. Po ostatniej kłótni nie odzywamy się do siebie. On czasem patrzy na mnie, a ja na niego. Na dodatek zawsze gdy na niego patrzę on zaczyna zaczepiać inne dziewczyny. Raz nawet skapnął się że jestem wściekła i zazdrosna przez co miał satysfakcje. Mam też wrażenie, że mnie obgaduje. Nie wiem co mam dalej robić. Zależy mi na nim, ale on jest dziecinny i rozmowa z nim nie ma sensu bo wszystko wygada chłopakom z klasy. Oboje jesteśmy w pierwszej gimnazjum, Weronika też. Może powinnam o nim zapomnieć?

Ania, 13 lat





Droga Aniu!
Zacznę od tego, że sytuacja wcale nie jest tak bardzo skomplikowana jak ci się wydaje, ale wiem, że zawsze gdy coś przeżywamy, to wydaje się to być całkowitym mętlikiem. W każdym razie widzę z twojej wypowiedzi, że ty również w pewnym stopniu podobasz się temu chłopakowi. Wnioskuję to chociażby z faktu, że stara się wzbudzić w tobie zazdrość zaczepianiem innych dziewczyn czy nawet z tego częstego patrzenia na ciebie. A jeśli tobie zależy na nim, a jemu na tobie, to w żadnym wypadku nie powinnaś starać się o nim zapomnieć. Mówisz, że nie chcesz z nim rozmawiać, bo wszystko wygada, ale myślę, że masz świadomość, że bez tej rozmowy jednak się nie obędzie. Można oczywiście przesunąć ją trochę w czasie, żeby się odbyła później, ale w końcu będziesz musiała się na nią zdecydować. Mówiłaś, że ze sobą gadaliście itd, a czy zdarzało wam się też pisać ze sobą? Co prawda jestem zwolenniczką załatwiania takich spraw w 4 oczy i na żywo, ale wcześniej można też trochę przygotować sobie grunt do takich rozmów. Nie wiem czy korzystasz z gg, czatu na fb czy jakiś innych komunikatorów, ale jeśli tak, to spróbuj do niego coś napisać. Nie pisz od razu "nie wiadomo czego". Zacznij od prostych rozmów o czymkolwiek. Po pewnym czasie myślę, że będziecie mogli zamienić te rozmowy na takie zwykłe na żywo. Tylko pamiętaj, żeby uzbroić się w cierpliwość i nie oczekiwać cudów już po tygodniu. Tak szybko to nie zadziała. Spróbuj mu też pokazać, że nie jesteś taka jak Weronika, że jesteś inna. Możesz mu wyjaśnić (tak jak mi), że po prostu gdy długo z kimś przebywasz, to przejmujesz od niego jakieś nawyki czy słowa, choć uważam, że to akurat jest dość powszechne i wiele osób tak ma.
W każdym razie jak już zaczniecie znów bardziej ze sobą rozmawiać, to możesz mu delikatnie sugerować, że nie jest ci obojętny. Ale ta kwestia to już temat, o którym pisałyśmy wielokrotnie i nie chciałabym powtarzać tego po raz kolejny. W skrócie zacznij mu jakoś pokazywać, że ci na nim zależy. Nie sądzę, żeby chłopak naprawdę wygadał wszystko swoim kolegom. Wbrew pozorom oni tak nie robią.
A i jeszcze jedna rzecz, która trochę niespecjalnie należy do mojej kategorii, dlatego tylko o niej wspomnę. Myślę, że powinnaś się poważniej zastanowić nad swoją przyjaźnią z Weroniką, bo jeśli osoby dla ciebie ważne, a nawet ty sama zauważasz, że znajomość z nią cię zmieniła i to na gorsze, to może jednak nie jest dobrym pomysłem się z nią dalej zadawać. Choć jak mówiłam, to tylko moja mała uwaga.

Buziaki,
Cocalotte.

1 komentarz:

  1. Dziękuję za pomoc. Dostosuję się do Twojej rady :).

    Ania

    OdpowiedzUsuń