Potrzebujesz pomocy albo porady w jakiejś sprawie? A może chciałabyś się po prostu komuś wygadać? Jeśli tak, dobrze trafiłaś! Załoga naszego bloga spróbuje Ci pomóc. :)
czwartek, 4 kwietnia 2013
Słyszę, czym rodzice zajmują się w nocy...
Cześć.
Ten blog to ostatnia deska ratunku...Jest świetnie prowadzony :)
Męczę się z tym od kilku miesięcy. Od tamtej nocy nic nie pozostaje takie same. Jest to dość krępujące i nie ufam nikomu na tyle by móc o tym mówić.
W pełni rozumiem miłość kwitnie, rodzice to też ludzie...ale
chodzi o to, że słyszę jak rodzice się kochają. Zdarzyło się to już kilka razy. Jest do dla mnie dosyć bolesne i odbijające się na mojej psychice. Kiedy następnego dnia widzę ich, nie potrafię się do nich odezwać, chce mi się płakać. Wiem skąd się biorą dzieci i tak dalej, i tak dalej... Jednak nie chcę tego słyszeć jak rodzice to robią. Byli dla mnie oparciem, ufałam im, a teraz nie chce mi się z nimi nawet gadać. Obleśne dla mnie jest to, jak mówią między sobą, że w nocy było "super", myśląc, że ja nie wiem o co chodzi.
Mnie to po prostu brzydzi. Mam z tym ogromny problem i moja psychika ucierpiała na tym. Chociaż dla niektórych to błahy, a może nawet głupi problem. Rozumiem, że to ludzi, są razem, kochają się... ale dzieci nie muszą tego słuchać prawda ? Doskonale wiem, że nigdy nie powiem im tego, ze to słyszałam, brak mi po prostu odwagi. Nie mamy jakieś dobrych relacji. W dodatku kiedy za którymś razem "to" robili, to specjalnie trzaskałam drzwiami by pokazać im, ze nie śpię, jednak może nie wystarczająco głośno. Sama nie wiem.
Żyję z tą świadomością kilka miesięcy i jest mi ciężko. Trudno mi jest normalnie rozmawiać z rodzicami, udawać, że jest okej, kiedy przed oczami mam widok ich w łóżku...
Nie proszę o cud, proszę o kilka słów.
Liczę na was
~ Strzałka
Kochana Strzałko!
Masz zupełną rację... Co prawda rodzice mają pełne prawo do tego, co robią, jednak powinni rzeczywiście zadbać o to, aby dzieci nie miały z tym styczności... Mimo świadomości, że to naturalne, taki obraz rodziców nie zgadza się z zakorzenionymi w nas od dziecka przekonaniami i nie da się do niego tak łatwo przyzwyczaić.
Ja na Twoim miejscu też bym nie miała odwagi porozmawiać o tym z rodzicami. I uważam, że nawet nie powinnaś tego robić ani w żadnym stopniu wpływać na ich życie prywatne.
Jaka jest inna rada? Robić wszystko, żeby tego nie słyszeć. Może zmień pokój na jakiś bardziej odległy od tego rodziców? Albo zakładaj słuchawki z muzyką przed pójściem spać? Wszystko zależy od tego, jak pokombinujesz i jakie masz możliwości. Może po prostu zacznij wcześniej chodzić spać?
Jeśli rodzice zaś zaczną rano komentować wydarzenia poprzedniej nocy, możesz po prostu powiedzieć głośno "Ja nie chcę tego słuchać" i zatkać sobie uszy, żeby nie zabrzmiało to ofensywnie dla rodziców, a bardziej jako żart o prawdziwym podłożu.
Chciałabym Ci też powiedzieć, że mimo wszystko fajne jest to, że Twoi rodzice mają nadal dobre relacje i uczucia między nimi nie gasną, z moich obserwacji wynika, że raczej rzadko ma to miejsce...
Mam nadzieję, że jakoś pomogłam.
Uściski,
Kwaskowa :)
Miałam dokładnie to samo, ale jako dziecko, kiedy z powodu ciasnego mieszkania byłam zmuszona spać w jednym pokoju z rodzicami i czasami przebudzałam się w nocy i, leżąc zakopana w swoim łóżku, i tak byłam zmuszona do słuchania pewnych odgłosów. podobnie jak Strzałka, też nie znoszę tych aluzji rodziców do sytuacji intymnych. dla mnie jest to...dziwne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo jest strasznie trudne.
OdpowiedzUsuńUwielbiałam noc, siedzenie po ciemku przy komputerze, oglądanie filmów, od tamtej poty to się po prostu zmieniło. Co chwilę wydaję mi się, że znów.
To stworzyło pewien dystans do rodziców. Mój stosunek się do nich zmienił.
Kwaskowa - dziękuje.
Napisałaś kilka słów, dodałaś otuchy. Będę musiała jakoś wytrzymywać, ale wiem jedno... nie zrezygnuje z późnego chodzenia spać. Muzyka to chyba najlepsze rozwiązanie.
Bardzo dziękuje i pozdrawiam.
Miłego weekendu.
Podziw dla Was, że tworzycie coś pięknego. wspólnotę, w której pomagacie. Brawa dla was.
~ Strzałka
Też parę razy słyszałam jak rodzice się kochają to na drugi dzień tak prosto z mostu do nich powiedziałam czy mogliby ciszej seks uprawiać bo się na da spać w nocy tylko, że u mnie w domu zawsze o takich rzeczach mówiło i nadal mówi się otwarcie.
OdpowiedzUsuńNo...
OdpowiedzUsuńTeż mi było ciężko to zaakceptować ae stwierdziłam,że rodzice to są też ludzie,którzy mają do tego prawo:-)Najgorzej było jak spali w pokoju,koło mojego.Bardzo było słychać odgłosy,i długo.Na szczęście teraz się przenieśli do nowej sypialni i mam spokój:-)
OdpowiedzUsuń