poniedziałek, 27 stycznia 2014

Twierdzi, że mnie nie lubi i ciągle się kłócimy

Witaj Cocalotte!
Piszę do Ciebie, ponieważ potrzebuję rady osoby trzeciej, że tak to ujmę. Mój problem jest cóż, trochę dziwny i sama nie wiem co mam o nim myśleć. Jestem w pierwszej klasie liceum, poszłam do szkoły w mieście oddalonym od mojego i mieszkam w internacie. Jest to dość istotne dla sprawy. Jako, że jestem na mat-fizie, moja klasa to w większej mierze płeć przeciwna. Teoretycznie nie powinno być w niej konfliktów, wiadomo im mniej kobiet, tym mniej rywalizacji. Właśnie teoretycznie... Natrafiłam w klasie na pewnego osobnika płci przeciwnej, który jest dość specyficznym człowiekiem. Dodatkowy problem stanowi fakt, że mieszka w internacie razem ze mną, więc mimo innych pokoi i pięter widzimy się często i jesteśmy na siebie skazani. W sumie nie wiem jak określić naszą relację. Osobnik, nazwijmy go X, usilnie twierdzi że mnie nie lubi. Kłócimy się o wszystko, on dogryza mi, ja jemu. Zazwyczaj jestem ugodową osobą i nie lubię się kłócić, ale X stanowi wyjątek. X jest bądź co bądź bardzo inteligentny i uwielbia wygrywać. Ostatnio dowiedziałam się od jego siostry ciotecznej, że musi mieć z kim konkurować i ja padłam ofiarą. Często mu ustępuję, bo jak powiedziałam nie lubię się kłócić, jednak zaczyna mi już ta sytuacja porządnie przeszkadzać. OK mogę czasem się z nim podroczyć, nawet pobić nam się zdarza, jednak nie przesadzajmy. Dodatkowo dziewczyny z pokoju usilnie mnie z nim swatają, jak i większość klasy. My zaś ciągle swoje. Najgorszy jest fakt, że X ma straszne humorki, potrafi z rana ładnie powiedziawszy wydrzeć się na mnie, ponieważ jestem obok, a po lekcjach przyjść do mnie do pokoju ze smutną minką prosząc o zeszyt. Proszę Cię więc o radę, co zrobić żebyśmy przestali się kłócić oraz jaki może być powód takiego zachowania z jego strony? Każdy w klasie wie, jaki X jest, jednak z każdym się dogaduje, nigdy nie widziałam, żeby w zły sposób odezwał się do dziewczyny, jak stwierdził na Wigilii klasowej, jestem jedną z nielicznych osób, których nie lubi i mam ten zaszczyt, że robi wszystko byle mnie wkurzyć. Nie bardzo wiem co mam robić.
Z góry dziękuję :)
Pozdrowienia dla całej załogi NBS!
Mini


Droga Mini,
Przed dłuższy czas w ogóle się zastanawiałam, czy to moja kategoria, ponieważ zazwyczaj mam do czynienia z problemami miłosnymi, ale z drugiej strony nie mam nawet pomysłu, do jakiej kategorii cię odesłać, dlatego postaram się sama ci pomóc. Pierwsze, co przyszło mi do głowy, to próba porozmawiania z tym chłopakiem. Zawsze byłam zwolenniczką rozmów i myślę, że to najlepszy sposób rozwiązywania problemów. Bardzo możliwe, że on nawet nie wie, że tak się zachowuje, a może też nie wiedzieć, że sprawia ci tym przykrość i cię denerwuje. A jeśli wie, to wypadałoby przeprosić. Nie pozwól się tak traktować. Powiedz mu, że nie życzysz sobie takiego zachowania i zobacz, jak zareaguje, może cię posłucha, a nawet jeśli nie, to skłonisz go do zastanowienia się, czy to jest odpowiednie zachowanie. Pytasz też jaki jest powód jego zachowania, ale na to pytanie ciężko jest odpowiedzieć, gdy się chłopaka nie zna. Ja jako osoba odpowiadająca na pytania związane z miłością, mam już chyba taki nawyk szukania wszędzie flirtu lub chociaż zainteresowania, a naprowadzają mnie trochę twoje koleżanki, których zdanie opisałaś. Przyjmuję więc możliwość, że podobasz się temu chłopakowi i to jest jego sposób zwrócenia na siebie twojej uwagi. Co prawda jest to sposób rodem z podstawówki (ciągnięcie za warkoczyki i zabieranie ołówków z piórnika), ale mówi się, że chłopcy dorastają później, więc i w liceum można czasami spotkać się takimi zachowaniami. Możliwe jednak, że w całej tej sytuacji nie ma uczuć, tylko właśnie chęć rywalizacji i konkurencji. Właściwie jest to bardziej prawdopodobne, ponieważ chłopak jasno powiedział, że cię nie lubi, ale lubi cię denerwować. Pamiętam, że kiedyś (właśnie w podstawówce) też miałam taką sytuację. Po latach dowiedziałam się od chłopaka, który mi dokuczał, że wystarczyło po prostu nie reagować. Jeśli chcesz, możesz się w to zaangażować i konkurować z nim (kto wie, może nawet wygrasz) albo możesz właśnie zacząć go ignorować i nie zwracać uwagi na jego zachowanie. Możliwe, że po pewnym czasie odpuści sobie i da ci spokój, ponieważ zauważy, że tutaj już nic nie może zdziałać. Jeśli wybierzesz opcję ignorowania, to pamiętaj, żeby się zaopatrzyć w wielkie pokłady cierpliwości, ponieważ początkowo jego zachowanie może być jeszcze bardziej intensywne, żeby cię sprowokować, dopiero po dłuższym czasie odpuści. Jeśli zaś samo ignorowanie jego zachowania nie podziała, to odsuń się od jego osoby i ogranicz tą znajomość do absolutnego minimum, co oznacza m. in. niepożyczanie zeszytów, brak rozmów. Podsumowując masz trzy wyjścia: rozmowa, odgryzanie się lub ignorowanie. Co wybierzesz, to już twoja decyzja, ale myślę, że wszystko może choć trochę pomóc.
Pozdrawiam,
Cocalotte.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz