środa, 29 października 2014

Coś z naszej strony

Kochane czytelniczki,
Coś chyba nie gra w naszych wzajemnych relacjach.
My też czekamy na jakieś oznaki życia z Waszej strony. Pod ostatnimi trzema postami nie pojawił się nawet najkrótszy komentarz, ani jedno słowo, aż do teraz, kiedy zdecydowałyście się napisać, ale i tak tylko i wyłącznie po to, żeby nam zarzucić lenistwo i kolejne niepojawianie się notek. Czy naprawdę cały czas musicie nam wypominać, jakie to my nie jesteśmy okropne, jak bardzo Was olewamy, że nic nie piszemy itd? A może dla odmiany ja powinnam Wam zacząć mówić, że niczego nie komentujecie i czasami czujemy się, jakbyśmy pisały do ściany? Okażmy sobie wzajemnie trochę szacunku. Jesteśmy tu dla Was i staramy się jak możemy, żeby odpowiadać na Wasze problemy. Nie zawsze udaje nam się to zrobić w szybkim czasie i przepraszamy za to. Ostatnio na blogu jestem ja, jest Lullaby, która ma niewiele pytań ze swojego działu i jest Olka, która już w ogóle nie ma żadnych pytań, na które może odpowiedzieć. To są osoby, które są na stałe cały czas i odpowiadają na pytania. Alyssa i Luna mają sporo pytań, na które jeszcze nie odpowiedziały, ale systematycznie starają się coś raz na jakiś czas publikować (każda z nich ma swoje powody, żeby nie robić tego częściej). Nieuchwytna zrezygnowała z prowadzenia działu Zrób to sama, dlatego publikuje teraz tylko w Kolumnie Kulturalnej, a tam nie ma żadnych narzuconych terminów. Z Pięknym.jak.lotos nie mam ostatnio kontaktu i też nie wiem, dlaczego nic nie publikuje. Heavy jest na ćwierć etatu, czyli publikuje tylko jak znajdzie na to czas. Cały czas szukamy nowych autorek, jeśli chcecie, żeby pojawiało się na blogu więcej postów, to zapraszam, zgłoście się i piszcie z nami.
Już nie raz prosiłyśmy Was, żebyśmy chociaż widziały Wasz odzew, Waszą obecność na blogu. Jeśli piszecie pytanie, to zwykłe głupie "dziękuję za odpowiedź" pod postem jest jak najbardziej mile widziane. Czasami się zastanawiam, czy ktoś w ogóle czyta to, co napiszę, a przecież gdybym pisała dla siebie, to nie publikowałabym tego nigdzie.
My mamy między sobą umowę, że odpowiadamy na jedno lub dwa pytania tygodniowo w określone dni, czasami któraś z nas wstawi coś więcej. Na niektóre pytania odpowiadamy od razu w Spisie. Pisanie na blogu to nie jest nasze jedyne zajęcie, każda z nas ma poza "pracą" tutaj jeszcze całe swoje życie. Przykładowo ja mam klasę maturalną. Staramy się bardzo, żeby znaleźć dla Was trochę czasu, ale też nie wymagajcie 24-godzinnego dyżuru i natychmiastowych odpowiedzi.
Jeśli coś się nie zmieni, zarówno z naszej strony (wiemy, że jednak powinnyśmy pisać choć trochę częściej), jak i z Waszej (pokażcie, że w ogóle tu jesteście), to ten blog nie będzie miał żadnego sensu i nie pozostanie nam nic innego, jak go zamknąć.
Pozdrawiam Was i liczę na to, że nie będę zmuszona do powtarzania tych wszystkich, w pewnym sensie gorzkich słów,
Cocalotte.

17 komentarzy:

  1. Chciałabym zauważyć tylko, że czytelniczki magicznym sposobem pojawiają się tylko wtedy, gdy coś nie gra - na przykład jak u mnie poprzednio, gdy odpowiedziałam trochę później na pytanie kierowane do drugiej autorki działu. Częściej widzimy Waszą negatywną postawę i to naprawdę nie motywuje. Trochę empatii nie szkodzi zdrowiu.
    Swoją drogą studia, praca, życie towarzyskie i regularne pisanie na blogu jest naprawdę bardzo fajne. Polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że czytelniczki komentują wtedy gdy coś nie gra ponieważ jak post jest idealny, przydatny i nie ma się do czego przyczepić to wtedy nie ma komentarzy bo zwykłe dziękuje jest uznawane za niepotrzebne a gdy coś jest nie tak z wpisem to w tedy niektóre osoby czują się ,zobowiązane" do skomentowania...
      Lila

      Usuń
  2. ja dopiero od niedawna znalazłam waszego bloga. bardzo mi się podoba choć przyznam szczerze nie wszystkie notki są dla mnie przydatne :D rozumiem co czujecie. piszecie, doradzacie, pomagacie a spotykacie się z negatywną postawą (tak jak to zrozumiałam z tej notki) ja osobiście obiecuję ze jak będę tu wpadała, może nie koniecznie pisała o swoich problemach, ale przynajmniej czytała, postaram się zostawić jakiś komentarz, bo wiem jak to jest miło gdy ktoś doceni twoją pracę :) pozdrawiam serdecznie i gratuluję pomysłu na tego typu bloga :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja niestety nie komentuję, bo zazwyczaj po prostu wpadam i szybko czytam. Jeżeli jednak znajdę chwilkę czasu to postaram się komentować, bo naprawdę robicie coś niesamowitego. Mam nadzieję, że więcej osób poprze moją tezę. :D :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę , że w tym wypadku powinniście zwracać uwagę na liczbę wyświetleń. Tak jak pisały moje poprzedniczki , ja też "wpadam i szybko czytam notki" , rozumiem, że za pomoc oczekujecie chociaż marnego "dziękuje".Dobrze że napisaliście o tym , pkazujecie , że macie dobry kontakt z czytelniczkami ...Często zaglądam na waszego bloga , czytam to co mnie interesuje...choć prawdą jest , że żadko komentuje wasze wpisy.
    Postaram się jednak częściej zostawiać wam moje komentarze ;)
    Pozdrawiam/

    OdpowiedzUsuń
  5. Stworzyłyście wspaniałego bloga na ,którego wchodzę codziennie sprawdzić czy nie ma nowego postu i rzeczywiście nie pojawiają się często ale przecież doskonale o tym wiecie. Wiadomo ,że piszecie tak często jak tylko możecie więc nikt nie może mieć do Was pretensji bo nie płaci Wam za to. Blog będzie takim jak go stworzycie a pomysł był na prawdę świetny, dobrze ,że szukacie osób które mogły by pisać bo w tedy posty pojawiałyby się częściej. Kiedy chodzi się do szkoły bardzo ciężko znaleźć na cokolwiek czas, ja chodzę do gimnazjum i wolną chwilę mogę znaleźć dopiero w weekend. Boję się co będzie w dalszych szkołach i doskonale Was rozumiem niestety są osoby ,które mimo wszystko uwielbiają krytykować zapominając o tym ,że chociaż byście napisały jednego posta na rok to robicie to za darmo. Dobrze ,że napisałyście o tych komentarzach bo myślę ,że wiele osób zapomina o tym jak ważne jest to zwykłe dziękuję. Mam nadzieję ,że blog dzięki Wam będzie coraz lepszy ,że znajdziecie jakieś nowe osoby do pomocy i pod każdym postem będzie dużo komentarzy bo na pewno do ściany nie piszecie :) Pozdrawiam wszystkie kochane autorki.
    Lila

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzadko komentuję jakiekolwiek wpisy. Mam mało czasu i często wpadam i wypadam. Z resztą nawet nie wiem co napisać w takich komentarzach :P
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Macie najlepszego bloga w tej kategorii, przynajmniej dla mnie. Czytam go od 1,5 roku, chyba każdy post, ale sama zadaję mało pytań, a w komentarzach pod waszymi poradami nie za często piszę. Świetnie wszystko wyjaśniacie, tak, że nie mam pytań, a moje opinie by się raczej nie przydały ;p.Owszem, czasami gratuluję dobrze napisanej notce, nie rozumiem tych, którzy np. hejtowali Lunę.
    Myślę, że choć mało osób komentuje, większość zawsze czyta posty. Mogą np. czytać post w pośpiechu, a potem zapominąją skomentować, albo po prostu nie czują potrzeby skomentowania.
    Teraz już częściej będę komentować, nie wiedziałam, że to robi tak dużą różnicę ;).
    Wiem, że Wy też macie dużo zajęć, ale nie zamykajcie bloga :'''(.
    ~Kama

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to brzmi jak wymówka, ale nie umiałam tego napisać inaczej :]
      ~Kama

      Usuń
  8. Przepraszam, że nie komentuję, ale na telefonie jest to bardzo uciążliwe, szczególnie kiedy ma się słaby internet. Uwielbiam waszego bloga, codziennie go przeglądam :D Chętnie zgłosiłabym się do prowadzenia jednego z działów, ale mogłabym publikować tylko w weekendy :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam na komputerze mało czasu i zazwyczaj czytam notkę, ale na komentarz nie mam już czasu. Jednak mimo to bardzo was podziwiam ;) Postaram się pisać komentarze jeśli to wam pomaga.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czemu ja przestalam komentowac... hm. Waszego bloga znam od bardzo dawna, pamietam ze dwa razy zwracalam się do was z problememami, jeszcze na onecie, raz uzyskalam odpowiedz :) za co dziękuje. Problem jest chyba w tym, ze mialam wtedy z 14 lat (wlasnie sobie zdalam sprawe jak dlugo juz ten blog istnieje) i wtedy takie rady wydawaly mi sie przydatne. Teraz mam na tyle... nie wiem jak to powiedziec. Doswiadczenia? Rozumu? ze prawie nigdy nie wyciagam z notek niczego nowego. Czesto problem wydaje mi sie niesamowicie banalny, a rada zbyt oczywista (co przeciez nie oznacza, ze jest niesluszna) zeby to jakos komentowac. A czasami postapilabym zupelnie inaczej. Wchodze tu raz na tydzień, czasem troche rzadziej, glownie z sentymentu, a nie dla tresci merytorycznych :) ale i tak lubie to robic, blog wyglada estetycznie, notki zazwyczaj ladnie napisane. Aczkolwiek wydoroslalam i przestalam widziec w ich tresci cos poruszajacego. Literowki, bledy interpunkcyjne (moze i stylistyczne) spowodowane tym, ze pisze z komorki. Czy ktos ma moze podobnie jak ja?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiscie w ostatnim zdaniu nie mowilam o ortach i intach spowodowanych trudnosciami w obsludze komórki... :p

      Usuń
    2. Jeśli wydaje Ci się, że rady są oczywiste, to prawdopodobnie oznacza, że potrafiłabyś pomóc w problemach, z którymi dziewczyny się zgłaszają, dlaczego więcej nie chcesz spróbować swoich sił jako autorka? ;)

      Usuń
    3. Nie sprobuje, poniewaz mam malo wolnego czasu, bio chem jednak zobowiazuje :) mam malo wolnego czasu, nie chce brac na siebie kolejnego obowiazku. Poza tym nie jestem pewna, czy potrafie wystarczajaco ciekawie pisac. Ale nawet gdyby sie okazalo, ze tak, to brak czasu determinuje wszystko.

      Usuń
    4. *bez drugiego "mam malo wolnego czasu", komórka...

      Usuń
    5. Anonimku, mam tak samo jak ty i nic do dodania. Czytam tak z ciekawości, zwykle bez zamiaru stosowania w praktyce, bo takie sympatyczne. 3 lata temu jakoś inaczej to odbierałam.
      PS. Piąteczka, biolchemy! ;)

      Usuń