Nie każdego stać na duże mieszkanie, zwłaszcza kiedy opuszczamy nasze rodzinne gniazdko i zaczynamy powoli wkraczać w to samodzielne życie, no i mamy jakąś możliwość do zmian przez właściciela. Właśnie czasem problemem są małe pomieszczenia albo przytłaczająca nas ciemność zewsząd, ale nie potrafimy, nie mamy pomysłu jak to zmienić. Także kiedy już duże okna nie pomagają i jasne kolory ścian nie wystarczą...
Wybór farby
Skoro już wiemy, że powinniśmy zdecydować się na jakiś jasny odcień, najlepiej w pastelowym koloru, potrzeba zakupić kolor farby. Jaką? Tutaj właśnie ważne jest, aby była z pigmentem, ponieważ odbijają światło. Nie warto się bać również żółci, która może naładować pokój i Ciebie energią. Przecież, kiedy najczęściej rysujemy słońce lub rysowaliśmy, to właśnie w tym kolorze, prawda? Nie bójmy się też nawet soczystej zieleni.
Metal i szkło
To właśnie meble z metalu lub szkła pozwolą na więcej światła w naszym pomieszczeniu. Najprędzej pomyślimy o szklanym stole lub chociaż o blacie. Jednak kiedy nie mamy za dużo funduszy to chociaż ustawmy lustro naprzeciw okna.
Lekkość i jasność
Najlepiej, aby nasze meble również były jasne. Jeżeli mamy dość bieli, to wybierzmy jakiś pastelowy kolor. Włącznie z dywanem, jeżeli taki mamy. Metalowe kolory poduszek, takie jak złote czy srebrne też pomogą odbić światło. Również nie należy zapominać o firankach, najlepiej delikatnych, białych. A zasłony czy rolety zakupić w równie jasnych odcieniach.
Światło pośrednie
Na początku dbamy tylko, aby te światło w naszym pomieszczeniu było i jak najwięcej oświetlało np. żyrandol. Jednak nie należy zapominać o innych lampkach, najlepiej z żarówkami LED. W końcu zużywają najmniej energii.
Nie zapominajmy o bieli, która przecież odbija światło. Dzięki takim sposobom nasze mieszkanie też wyda się nieco elegantsze. A jakie Wy macie pomysły?
Pozdrawiam,
Shana
----------------------------------
Pomysły zaczerpnięte z gazety Nasze Miasto.
Czesc
OdpowiedzUsuńNie wiem czy tu powinnam pisac ale mam prosbe o nowy temat
Boje sie mezczyzn i wszystkich co tyczy sie seksualnosci. To mnie nawet nie kreci a wywoluje obrzydzenie. Jestem aseksualna.
Nie umiem znalezc przyjaciela w tym swiecie wszyscy Maja e glowie ylko jedno a swiadomosc tego co facet ma w spodniach mnie dobija. Nie chce nikogo obrazic :( wychowawczyni sie bez ojca potenza pojawil sie ale mialas mnie w dupie faworyzowal swoje corki Bo mlodsze . Teraz czuje ze ojca nie mam. A dziadek jest w domu l i to najoblesnienszy czlowiek na swiecie i bardzo zly, brudzi niszczy wszystko Nic nie Robi, tylko rzadzi babcia a potem na nia krzyczy jest strasznie :(
Czy ja jestem nienormalna? Bo Pomimo to jest chlopak ktorej lubie ale na tym sie konczy .
Hej, z tego co wiem pytania zostawia się gdzie indziej, ale pozwolę sobie napisać coś od siebie zanim autorki się Tobą zajmą. Też jestem aseksualna i myśl o bliskim spotkaniu trzeciego stopnia z cudzymi genitaliami mnie totalnie odrzuca, więc jestem jak najdalsza od kwestionowania Twojej orientacji, ale strach przed mężczyznami to inna sprawa i myślę, że powinnaś spróbować terapii. Masz takie a nie inne wzorce mężczyzn w swoim życiu i mogło to wpłynąć na Twoje postrzeganie ich ogółu. A żeby zakończyć pozytywnie to mimo swojej aseksualności jestem w związku od ponad roku, zatem nie wszyscy mają jedno w głowie i każdy ma szanse. Powodzenia Koleżanko :)
Usuń