Potrzebujesz pomocy albo porady w jakiejś sprawie? A może chciałabyś się po prostu komuś wygadać? Jeśli tak, dobrze trafiłaś! Załoga naszego bloga spróbuje Ci pomóc. :)
wtorek, 23 kwietnia 2013
Ja kontra "plastiki".
Hej. Otóż to ( co na pewno nie jest dla was nowością ) przychodzę do was z problemem.
Hmmm. Jest on dosyć skomplikowany wiec opiszę go dosyć obszernie, za cóż całego serca przepraszam :)
Zacznijmy od początku. Otóż we wrześniu zaczęłam gimnazjum, wiec wiecie: nowa szkoła, nowe miejsce itd… Z początku za bardzo nie patrzyłam na ludzi, ale potem… Zobaczyłam chłopaków, którzy chodzili do innej podstawówki w innej miejscowości, jednak pamiętałam ich… W 5 klasie podst. Przyjechali do nas na turniej piłki nożnej, na której nasza babska drużyna była.. jedyną babską drużyną…
Tu przechodzimy do kolejnej części problemu. Od zerówki ucze się z takimi dwoma tzw „plastikami”. Nie do końca z wyglądu ( chociaż to w dużej mierze też ) ale głównie z charakteru. Nazwijmy je X i Y/ Taki typ żałosnych plastikowatych tekstów i zachowania i wgl. I one jakoś tam się dowiedziały jak tamci chłopcy mieli na imiona ( nie znały ich wcześniej ) i im kibicowały, ale jak to one tymi swoimi żałosnym tekstami.. Nawet cytować nie będę…
No i ci chłopcy ( jest ich 3, ale skupiamy się na dwóch, nazwijmy ich L. i O. ) od początku wiedzieli z kim mają do czynienia…. Tzn z tymi plastikami. I z niewiadomych przyczyn cały czas z nimi gadali, kupowali im słodycze czy coś….
No i przez ten czas ( od wrzesnia do teraz ) zdążyli chyba je troszke bardziej poznac… Ale sytuacja się nie zmienia.. No.. oprócz kupowania bo z tym praktycznie od razu skończyli..
Ja to nie rozumiem czy oni są ślepi czy mają klapki na oczach czy jak… Jak można Z WŁASNEJ WOLI gadać z takimi… ludźmi…
Pewnie zastanawiacie się gdzie w tym wszystkim jest mój problem.. Otóż to.. podobają mi się L. i O. Nie tak strasznie ale tak. I.. ja nie chce się zakochiwać w nich ani zauroczyć się nimi czy co taam.. Próbuje z tym jakoś walczyć ale… tak się nie da… Nie umiem…
Już w sumie troche się ogarnęłam, bo z początku to miałam drobną „obsesje” na ich punkcie. I świrowałam pisząc do nich zawsze jak byli na facebooku itd.. Na szczęście się ogarnęłam i teraz już bardziej skrycie się w nich podkochuje.. No ale dalej to nie znika… I tu problem bo ja wiem ze oni to... raczej traktują mnie…. Sama nie wiem.. Kiedyś to na każdej przerwie razem siedzieliśmy i graliśmy na telefonie i gadaliśmy ii śmialiśmy się.. Teraz jakos tak unikają mnie… Robią wielką łaskę jak usiądą obok czy zagadają… L ma z tym mniej oporów bo gada ze mną więcej niż O. ale O to tak cały czas się na mnie patrzy a jak mu się przypomni że ja istnieję to mnie zaczepia, zagaduje czy coś… Mam numer do O on ma do mnie i czasem piszemy ze sobą.. Ale jak ja do niego pierwsza napiszę to on odpisuje jednym max dwoma słowami. Nie c tez nie zapyta i wygląda to tak:
-cześć
-cześć
-co tam
-nudy
Koniec. i jak ja nie rozwinę rozmowy to na tyle...
Pewnie za kazdym razem gdy do niego napisz to on sobie mysli " Bożee, to znowu ona"
A jak on do mnie pierwszy napisze.. to wiem ze pewnie przypadkiem, bo on pisze smsy jak mu się nudzi i jedno „cześć” wysyła do co najmniej 20 osób/ i w ty pewnie szczególnie do X i Y. :( :( :( z L. to tylko w szkole gadamy
No i pewnie dalej sobie myślicie: „gdzie w tym wszystkim problem?!?!?”. Bo ja po prostu nie wiem czy walczyć czy już to sobie odpuścić…. X zaczepia wszyściutkich chłopaków w szkole swoimi głupkowatymi tekstami. I mimo iż to wiem to … dalej jestem zazdrosna o L i O….
Wybaczcie mi ten długi tekst… Jeśli potrzeba więcej szczegółów do tego to napisze…
~chupa-chups!
Moja droga chupa-chups,
W ogóle zacznę od małego pouczenia- nie oceniaj tak z góry dziewczyn, których aż tak dobrze nie znasz. Wiesz, że osoby, które są "plastikami", zazwyczaj tylko udają i naprawdę są bardzo inteligentne? Więc po co udają? Otóż niestety najczęściej dlatego, że jesteście jeszcze w wieku, w którym chłopcy są dość niedojrzali i interesują się dziewczynami, które są ładne albo są wygadane i potrafią sprawić wrażenie, że są najlepsze. Chłopcy ulegają takim wrażeniom i dlatego zwracają uwagę na osoby, które tobie wydają się totalnie bezwartościowe. Oni jeszcze dojrzeją i najprawdopodobniej zorientują się, że wolą jednak inne dziewczyny. Często jest tak, że chłopcy oglądają się za pewnym typem dziewczyn, a później i tak związują się z innymi i są z nimi o wiele szczęśliwsi. Oczywiście, że zdarzają się wyjątki, ale są raczej nieliczne. Gdyby zapytać przeciętnego chłopaka w wieku na przełomie gimnazjum i liceum, z jaką dziewczyną chciałby się związać, to odpowiedź raczej nie byłaby, że z taką, która jest "plastikiem". Często chłopcy wolą nawet dziewczyny, które same o sobie myślą, że nie są zbyt atrakcyjne. Niektórych w ogóle wręcz przeraża próżność i przesadna pewność siebie.
Jeśli zaś chodzi o to, czy walczyć, czy nie, to ta decyzja należy do ciebie. Musisz się zdecydować, czy któryś z nich jest dla ciebie do tego stopnia ważniejszy, że jesteś gotowa zawalczyć. Z pewnością nie daj się odsunąć przez tą X. To ty masz większe szanse na związek niż ona. Gadaj dalej tak, jak gadałaś wcześniej z wspomnianymi chłopcami. W zależności od twojej decyzji możesz te rozmowy coraz bardziej ograniczać, tak, aby zostały na płaszczyźnie znajomych ze szkoły, albo możesz z którym z nich rozmawiać więcej, uśmiechać się częściej i dawać mu jakieś sygnały, że ci się spodobał, a wtedy zobaczymy jak rozwinie się sytuacja.
Powodzenia,
Cocalotte.
PS. Ostrzegam, że mam teraz małe problemy z internetem, dlatego proszę czytelniczki, które czekają na odpowiedzi na swoje pytania o cierpliwość. Staram się odpowiadać systematycznie na wasze problemy, ale zrobiły mi się lekkie zaległości i chwilę mi zajmie nadrobienie tego. ;)
Dziękuję za odpowiedź :)
OdpowiedzUsuńI co do tego pouczenia..: to uwierz mi.. zdążyłam już je doskonale poznać bo w zerówce i1 klasie podstawówki się z nimi przyjaźniłam i już wtedy były takie plastikowate.. :)
Ale naprawdę dziękuje baaaardzooo za porady :)
~chupa-chups!