czwartek, 9 maja 2013

Mam wymyślonego przyjaciela - nie chcę być samotna!

Cześć Siedmiokropko!
Na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że jestem osobą dosyć zabawną i lubiącą się obracać w towarzystwie. Ale czy to prawda? Raczej nie. Tak na serio nie lubię ludzi, chociaż nie, nie... Raczej ludzie są mi obojętni. Odkąd pamiętam - czyli tak jakoś od przedszkola - wolała siedzieć sama w domu. Czułam się wtedy... bardziej komfortowo?
Nigdy nie zawieram długich znajomości. Zazwyczaj zadaję się z kimś miesiąc, może dwa, a potem zamykam się w swojej samotni, lub też znajduję inne towarzystwo. Tak samo jest z chłopcami, którymi do mnie zagadują. Mogę z nim popisać tydzień, może dwa, ale po tym czasie niezmiernie mnie irytują.
Można powiedzieć, że nie okazuje jako tako emocji - nie jestem smutna jak zostawi mnie chłopak, czy przyjaciółka.
Mimo wszystko jest mi z tym źle. Nie chcę być samotna, dlatego - trochę wstyd przyznać - mam swojego wymyślonego przyjaciela, z którym "rozmawiam".
Z góry dziękuje Siedmiokropko!

~Psyche

Droga Psyche!

Wiem, że długo musiałaś czekać na odpowiedź, jednak pytanie bardziej pasowało mi pod kategorię Przyjaźń, Saphirr długo nie mówiła mi, czy w końcu przejmuje Twój problem, w rezultacie zostałam z tym sama, a że sama mam niemałe problemy osobiste, mogłam odpowiedzieć dopiero teraz. Jak już napisałam sobie odpowiedź na Twoje pytanie na kartce, to skręciłam sobie staw skokowy i byłam unieruchomiona na pewien czas, więc dopiero teraz mogłam to przepisać. Dlatego przepraszam wszystkie czytelniczki za długie oczekiwanie na psychologiczne notki, których na razie nie będę pisać wcale lub mało, bo zwyczajnie nie mam na to wszystko czasu. Mam nadzieję, że docenicie pomoc Lullaby, gdy będzie odpowiadała na niektóre pytania z mojego działu. :)

Psyche, napisałaś o swoich kontaktach międzyludzkich - po przeanalizowaniu tego wszystkiego, myślę, że nie nawiązujesz dłuższych znajomości, gdyż nie lubisz dostosowywać się do ludzi. Przy bliższym poznaniu stają się dla Ciebie irytujący, bo prawdopodobnie nie pasują do ideału towarzysza, jaki Ty oczekujesz. Stąd może brać się obecność Twojego wymyślonego przyjaciela - jest dokładnie taki, jaki chcesz by był i jakiego sobie wymarzyłaś, do tego jest zawsze wtedy, gdy go potrzebujesz. Według mnie posiadanie wymyślonego przyjaciela to nic złego, żaden powód do wstydu. :) Na niektórych forach internetowych ludzie wręcz chwalą się posiadaniem takich przyjaciół, miło ich wspominają wracając myślami do dzieciństwa. Nie ma co się wstydzić, bo ważne jest byś i sama sobie potrafiła być najlepszym przyjacielem. Przynajmniej z mojej perspektywy ta sytuacja ma też wiele zalet.

Wydaje mi się, że nie przywiązujesz się do ludzi. Może nie chcesz być zraniona lub po prostu lubisz przebywać sama? Na to pytanie odpowiedz sobie sama. Sądzę, że warto dawać ludziom szansę, spróbować się z nimi zaznajomić - tylko tyle. Nikt nie każe Ci nawiązywać dłuższych znajomości, ale życie pokaże Ci, że warto mieć chociaż jednego dobrego przyjaciela - nie musisz szukać na siłę, w pewnym momencie życia on może cię znaleźć sam. :) Mamy w końcu dużo czasu i w ciągu całego życia spotkamy od groma potencjalnych przyjaciół. Tymczasem możesz dopomóc losowi i poznać nowych ludzi w szkole i poza nią, nawet jeśli skończy się jedynie na wymianie tradycyjnego "cześć". To Ty decydujesz z kim warto kontynuować znajomość. Jeśli jednak rzeczywiście jesteś wybredna i charaktery ludzi Ci nie odpowiadają, musisz nauczyć się je akceptować - nie da się w człowieku lubić wszystkiego. Każda znajomość jest w jakimś sensie transakcją wiązaną - dajemy z siebie tyle samo: i swoje zalety, i swoje wady, które nawzajem powinniśmy akceptować, jeśli chcemy być w porządku. 



Nie zadałaś mi konkretnego pytania, więc nie wiem dokładnie, czego oczekujesz. Jeśli pragniesz przyjaźni, widocznie nie poznałaś jeszcze odpowiedniej osoby, która umiałaby zatrzymać Ciebie przy sobie. Jeżeli po prostu nie chcesz się czuć samotna, ale nie masz zamiaru też się do nikogo przywiązywać, proponuję również rozwiązanie alternatywne: spróbuj nawiązywać dużo znajomości - podkreślam "znajomości", nie bliższych koleżanek, czy przyjaciół. Co to oznacza? Jeśli nie potrafisz w jednej osobie znaleźć zespołu cech, które Ci odpowiadają, poszukaj pojedynczych u wielu ludzi. W rezultacie, dla przykładu: chcesz pogadać z kimś rezolutnym, idziesz do Kaśki, chcesz pogadać o jakimś szalonym hobby, idziesz do Baśki, i tak dalej. W rezultacie będą Was łączyły jedynie wybrane zagadnienia, nie wiążące Was mocno ze sobą, bez zobowiązań.

Jeśli chodzi o Twoje nieokazywanie emocji - najwidoczniej przeżywasz wszystko w środku, jesteś twarda z zewnątrz. Może te relacje nie miały dla Ciebie wartości lub korzyści, dlatego nie przeżywałaś rozstania z chłopakiem? Wprawdzie dla zdrowia Twojej psychiki jest korzystniejsze uzewnętrznianie emocji, jednak nikt nie musi Cię do tego zmuszać, Ty sama również nie. Więcej napisałam o tym w notce "Nie umiem wyrażać uczuć"

Mam nadzieję, że moje rady staną się w jakiś sposób pomocne. Nikt nie jest skazany na samotność, wystarczy umieć się otworzyć na ludzi! :)

Pozdrawiam cieplutko, 
Siedmiokropka

9 komentarzy:

  1. Mam podobny problem, jednak ja bardzo to przeżywam.. :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć Siedmiokropko!
    Chciałam sobie jeszcze raz przeczytać notkę którą mi napisałaś kiedyś, ale zginęła :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siedmiokropka9 maja 2013 21:30

      A w czym był problem? Bo wszystkie notki mam u siebie posegregowane, więc jeśli nie ma jej na blogu, to jest u mnie na komputerze, bo może jej nie skopiowałam tutaj.

      Usuń
  3. Chodziło o samoocenę, wygląd (trądzik), też podałaś mi zestaw kosmetyków, które mogłabym używać (puder,podklad) i cos jeszcze ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Siedmiokropka10 maja 2013 22:12

    Hmm, notka cały czas jest na blogu, może szkic mi się przypadkiem zapisał i się nie wyświetlała? http://nasze-babskie-sprawy.blogspot.com/2013/02/przezwyciezamy-niska-samoocene.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Po prostu jak wcześniej jej szukałam nałogowo w psychologii to nie mogłam znaleźć, ale teraz widzę, że już jest zaraz po tych dwóch najnowszych. Dzięki wielkie! :):*

    OdpowiedzUsuń
  6. Weszłam dzisiaj z ciekawości czy czasem nie dodałyście nowej notki o powrocie, a tu praca wre od dłuższego czasu! Jestem bardzo zadowolona że zdecydowałyście się wrócić! (Tak, wiem, mój refleks jest doskonały :D)

    Psyche - nie martw się, ja ma wokół siebie dużo ludzi których lubię i którzy mnie lubią, ale wiem, że czasami mam za dużo do powiedzenia i nawet nie wszyscy chcą tego słuchać (szczególnie powtarzanego kilka razy), więc... mówię do siebie ;). Dobry sposób, jeśli nie masz się komu wyżalić, a musisz się wygadać i potrzebujesz kogoś, kto ma dokładnie takie zdanie jak ty - nie musisz się kłócić ani dostosowywać.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy post :)) oby takich więcej ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo dobra notka, jestem pod wrażeniem tego, jak przeczytawszy kilka zdań, rozgryzłaś Psyche :)) faktycznie, może chodzić o dążenie do niezależności czy coś w ten deseń :)

    OdpowiedzUsuń