piątek, 14 czerwca 2013

Wpływ narkotyków na funkcjonowanie mózgu

Hej dziewczyny! Byłabym bardzo wdzięczna za pomoc. Przygoda z lekami zaczęła się około 5 miesięcy temu. Brałam pseudoefedrynę (przez co prawdopodobnie mam teraz kłopoty z sercem i krążeniem), dxm, oraz kodeinę i LSD. Planowałam spróbować tylko jeden raz ale wiadomo.. większość tak mówi "wszystko mam pod kontrolą" Był taki czas, że myślałam, że jestem uzależniona psychicznie. Jednak bardzo bliska osoba pomogła mi z tego wyjść. Oczywiście miałam jeszcze takie momenty, w których twierdziłam, że jeśli nie zaćpam to szlag mnie trafi. Dzięki Bogu ostatnio trochę zmieniłam zdanie na temat narkotyków. Kiedyś traktowałam je tak jakby jak "bóstwo". Były dla mnie czymś niesamowitym. Teraz zaczynam się nimi brzydzić. Jeśli nie zachowa się umiaru tak jak ja to po prostu zniszczą człowieka.. Moja mama zaczynała się domyślać i robiła mi wykłady, żeby tylko nigdy nie próbowała narkotyków. Żebym nie odurzała się nimi ani żadnymi lekami, to robi nieodwracalne zmiany w mózgu. Na czym polega problem? Zauważyłam u siebie takie jakby schizy... Występuje to kilka razy w tygodniu, niby coś widzę, odczuwam lub słyszę zwałszcza nasila się to w nocy. Budzę się i wszystko zaczyna falować mi przed oczami, tak jakby kręciło mi sie w głowie, robiło mi się raz jasno, raz ciemno i tak ciągle. Od tego czasu jak biorę, mam też kłopoty z pamięcią i ze skupieniem się. Boję się dosłownie wszystkiego. Ciągle mam wrażenie, że ktoś mnie obserwuje. Najwięcej brałam w marcu. Trwało to jakieś trzy miesiące. Od dwóch miesięcy jestem zupełnie czysta. Teraz moje pytanie. Czy mogę coś z tym zrobić? Czy w ogóle się da? To przez co przechodzę jest wręcz przerażające. Gdyby dało się cofnąć czas.. Nie mogę powiedzieć o tym przyjaciółce. To drażliwy temat. Mamie tym bardziej. Załamałaby się. Po prostu muszę się z tym sama uporać. Chodzę do psychologa ale nie do końca pomagają te wizyty. Nie wiem już co robić..

Całuję
~Megadeth


Bardzo dziękuję! Przy okazji: wczoraj byłam u lekarza (mama zaciągnęła mnie siłą, boję się ze względu na to, że prawda może wyjść na jaw..) żałuję tego co robiłam ale tylko ze względu na mamę. Kocham ją a zrobiłam jej takie świństwo.. ale ja zawsze najpierw robię a później myślę. Odurzałam się po to, żeby zmienić rzeczywistość, z którą sobie nie radziłam.. Miałam robione badania krwi, dzięki bogu nic nie wyszło ale wczoraj na wizycie u lekarza, doktor radziła zrobić badanie. Tomograf komputerowy, bodajże? Nie mam o tym pojęcia.. Ale czy takie badanie może coś pokazać? Stosowanie psychodelików typu LSD? Albo takie leki jak: pseudoefedryna, kodeina, dxm?

~Megadeth



Droga Megadeth.

W końcu udało mi się znaleźć trochę czasu. Jak większość z Was, mam poprawy i musiałam coś z tym zrobić. Dziękuję jednocześnie za wyrozumiałość, czytając niektóre komentarze, serducho rośnie :).


Chciałabym zaznaczyć, że mózg jest mimo wszystko bardo, bardzo, bardzo delikatny. Niby jest czaszka, całkiem mocna, ale mózg nie jest tak twardy, jak wygląda, dlatego łatwo go uszkodzić, szczególnie od wewnątrz.
Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak umiar w braniu środków odurzających, jak wspomniałaś wyżej. To, że czegoś nie widać od razu, nie znaczy, że tego nie ma, prawda? Mózg osób biorących narkotyki, lub często przyjmujące leki ma znaczne ubytki. Jak wiadomo mózg steruje całym organizmem, jest najważniejszym narządem, którego nie da się zastąpić, dlatego jego ubytki są poważną sprawą. Zdrowy mózg to zdrowy człowiek. Dlatego narkotyki nie pomagają. Jest dobrze przez chwilę, ale za każdym razem robi się mały ubytek. Prowadzi to do wielu poważnych problemów i może (i najczęściej powoduje) zmianę charakteru. Spróbuję Wam to zobrazować. Organizm to jedna wielka firma, naprawdę ogromna. Każdy jej pracownik robi coś innego, ale wszyscy współgrają ze sobą. Jest to możliwe dzięki szefowi, który siedzi na górze i wszystkim zarządza. Jeżeli szef zaczyna szwankować, stan firmy się pogarsza. Tak samo jest z organizmem.
Ubytki spowodowane środkami toksycznymi umiejscowione w przednich płatach czołowych. Wcześniej podałam skroniowe, przepraszam, za pomyłkę.
Zacytuję tabelę z książki, która świetnie opisuje jej działanie.

Funkcje kory przedczołowej:
- skupianie uwagi
- przezorność
- panowanie nad impulsami
- organizacja
- planowanie, ustalanie celów
- empatia
- panowanie nad emocjami
- wgląd we własną psychikę
- uczenie się na błędach

Problemy wynikające z osłabionej aktywności kory przedczołowej:
- krótki czas skupienia uwagi
- brak jasnych celów lub myślenia o przyszłości
- impulsywność
- dezorganizacja
- zwlekanie
- słaba zdolność oceny sytuacji
- brak empatii
- niemożliwość zwracania bacznej uwagi na szczegóły
- brak wglądu we własną psychikę
- trudności w uczeniu się na błędach
- gubienie przedmiotów
- łatwe rozpraszanie uwagi

Środki toksyczne zazwyczaj prowadzą do osłabienia aktywności tej części mózgu. To z kolei prowadzi do m.in otępienia, zaburzenia zachowania, schizofrenii.

Aby naładować uszkodzenia, nie wystarczy robić cokolwiek. Powinnaś powiedzieć mamie, że miałaś problemy, ponieważ prawdopodobnie potrzebujesz leczenia. Nieleczone zmiany mogą mieć poważne konsekwencje, które mogą się pogłębiać. Mogą być zastosowanie leki o działaniu stymulującym. Inne sposoby, a właściwie te "główne" to działania mające na celu pobudzanie kory przedczołowej: ćwiczenia w planowaniu, pomoc w zorganizowaniu się, dieta, ćwiczenia aerobowe.

Tomografia komputerowa
"Tomografia Komputerowa (badanie TK) to specjalistyczne badanie obrazowe wykorzystujące promieniowanie jonizujące, mające szeroki zakres zastosowań w diagnostyce medycznej począwszy od urazów i stanów nagłych do badań planowych."
Czyli najprościej mówiąc, jest to po prostu prześwietlenie, tylko takie dokładne. Badanie jest również całkiem komfortowe i krótkie (kilka minut). Pacjent leży bez ruchu w aparacie o szerokim otworze. Nie pokaże ono co było powodem zmian, jeżeli takie zaszyły, jednak po analizie zdjęć, można wydedukować, co było przyczyną. Kolejny powód aby powiedzieć rodzicom. 

Przed badaniem należy:
- nie jeść przez 5 godzin przed badaniem
- zgłosić się do pracowni na 30 min przed badaniem (dodatkowe przygotowanie do badania na miejscu w pracowni zależnie od rodzaju badania)

- posiadać aktualne wyniki badań krwi
- zaświadczenie od endokrynologa w  przypadku kłopotów z tarczycą
- dostarczyć skierowanie.

Jak widać, narkotyki są złe niezależnie, czy bierze się je z głową czy bez, bo raczej nie można ich brać z. Nawet wyleczenie z uzależnienia, nie jest wyleczeniem z jego skutków.

Pozdrawiam.
Lullaby

P.s Notka trochę chaotyczna, starałam się wszystko ładnie napisać, ale troszkę ciężko mi szło. 

3 komentarze:

  1. Dzięki za przydatną notkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny blog ;)
    Zapraszam ---> http://this-world-is-so-strange.blogspot.com/
    Obserwujemy ? ;33

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana Lullaby, bardzo dziękuję za pomoc :* i przepraszam za zawracanie głowy. Z wymienionych przez Ciebie skutków zauważam u siebie m.in:
    - krótki czas skupienia uwagi
    - niemożliwość zwracania bacznej uwagi na szczegóły
    - trudności w uczeniu się na błędach
    - gubienie przedmiotów
    - łatwe rozpraszanie uwagi
    Niestety rodzice mają już 100% pewność o moim braniu. Wpadłam nie potrafiąc powstrzymać się po sięganie po kolejną dawkę LSD. Oczywiście kiedy zobaczyli mnie w tym stanie, musiałam ich okłamać mówiąc, że jestem pod wpływem leków.. Mam nadzieję, że nie dowiedzą się, że tak naprawdę wzięłam kwas bo zrobiliby dochodzenie skąd go mam. Strasznie się boję o swoją przyszłość.. Budzę się w nocy, dostaję ataków paniki, mam zwidy. Nie wiem co będzie dalej. Nie wiem czy ten koszmar się skończy.. Boję się spojrzeć mamie w oczy.
    Jeszcze raz dziękuję kochana za pomoc :*
    ~Megadeth

    OdpowiedzUsuń