Cześć NBS!
W sumie miałam napisać do was wcześniej, ale piszę dopiero teraz.
Moim problemem jest mój przyjaciel. Znamy się już 10 lat, a nawet nieco więcej. Praktycznie od dziecka. Dziwnie się między nami układało. W dzieciństwie nie przepadaliśmy za sobą, ale potem było lepiej. Byłam z nim w klasie w podstawówce i w gimnazjum. No i gdzieś w gimnazjum poczułam do niego co więcej. No i zdecydowałam, że mu nic nie powiem... Ale koleżanki poradziły mi, że powinnam mu to powiedzieć. No i zrobiłam to... Tylko, że on w ogóle nie zareagował, pomijając fakt, iż powiedział, że już się tego domyślał. Potem już zmienił temat. Praktycznie, tak jakby nic się nie stało.
I co ja mam o tym myśleć? Jestem skonfundowana, trochę zła i zostawiona z mętlikiem pytań. Tak trochę głupio mi zaczynać ten temat, gdyż już samo powiedzenie mu o moich uczuciach było dla mnie dość trudne... Tym bardziej, że chociaż nic nie powiedział, to nadal zachowuje się... Tak jakby coś miałoby być, a z drugiej strony w ogóle nie zareagował.
Dodatkowo. Teraz w międzyczasie znowu się spotkaliśmy. Zupełnie mnie ignoruje.
Co zrobić?
Zagubiona, lat 17
Droga Zagubiona!
Nasz stosunek do facetów i ich do nas z wiekiem się zmienia. Kiedy jesteśmy dziećmi sadza się chłopców przy nas by ich ukarać za niegrzeczne zachowanie. Później pojawiają się niekiedy chamskie zaczepki by zwrócić na siebie uwagę. Z czasem panowie dochodzą do wniosku, że drobnym upominkiem lub liścikiem są w stanie zdziałać dużo więcej! (:
Gimnazjum to okres, kiedy wchodzimy w wiek dojrzewania i budzą się w nas inne uczucia niż do tej pory. To normalne, że mógł Ci się spodobać.
Zdecydowałaś, że mu nie powiesz - zastanów się dlaczego. Może nie byłaś pewna swoich uczuć lub bałaś się odrzucenia. Czasami wydaję się nam, że ten chłopak/dziewczyna to ta jedyna osoba bez której nie ma sensu nasze istnienie. Z czasem przestajemy ją idealizować i wtedy jesteśmy dopiero w stanie obiektywnie określić co do niej czujemy.
Możesz ewentualnie spojrzeć na notkę <tutaj> , która nawiązuje do różnic między zauroczeniem a miłością.
Koleżanki doradziły Ci byś mu o tym powiedziała - nie napisałaś, w jaki sposób to zrobiłaś. Czy to było na żywo czy poprzez komunikator? Na żywo miałabyś większą możliwość zobaczyć, jak zachowuje się kiedy odpowiadał Ci na to wyznanie. Po za tym, z tego co wiem, chłopcy lubią proste i jasne przekazy. Może powiedziałaś, że lubisz z nim rozmawiać i przebywać, a on domyśla się tego skoro z nim rozmawiasz dosyć często. Tutaj pozostawiam to nierozstrzygnięte - w razie ewentualnych pytań komentarze lub email!
Zastanawia mnie jego zachowanie, skoro po Twoim wyznaniu zmienił temat może on nie czuje do Ciebie nic więcej niż przyjaźń ale jednocześnie nie chcę Cię stracić? Może właśnie tu jest ten problem niejasności między wami, o której wspomniałam powyżej? Zmienił temat bo to "tylko rozmowy" Napisałaś, że zupełnie Cię ignoruje ale skoro się spotkaliście to chyba tak nie jest?
Przedstawię Ci tutaj kilka notek, które pomogą Ci zrozumieć Twój problem na innych przykładach i/lub pomogą Ci wzbudzić Ci w nim uczucia, które gdzieś tam w nim tkwią:
Przedstawię Ci tutaj kilka notek, które pomogą Ci zrozumieć Twój problem na innych przykładach i/lub pomogą Ci wzbudzić Ci w nim uczucia, które gdzieś tam w nim tkwią:
Moim zdaniem powinnaś raz jeszcze poruszyć z nim ten temat, byś wiedziała na czym stoisz. Ta niepewność myślę, że jest bardziej dokuczająca niż uczucie. Wprost porozmawiać byłoby najlepszym rozwiązaniem, jednak zaznaczyłaś, że samo wyznanie mu uczuć było trudne. Może warto więc spróbować podpytać jego przyjaciela, poprosić go o jakieś informacje na ten temat? Może przed nim kolega bardziej się otworzy.
Może nasze wspaniałe czytelniczki były w podobnej sytuacji i mają jakieś dodatkowe porady? Jak zawsze czekamy na wasze komentarze! :)
Pozdrawiam,
Miosza
PS: Dział Chłopcy nie jest moim działem ale obecnie mamy tam mały zastój, a pytania (nawet ktoś wskazał w komentarzu) są bardzo ważne więc wspólnymi siłami staramy się to nadrobić! Wszystko dla was drogie dziewczęta! I chłopcy! :)
Jeszcze raz cześć :)
OdpowiedzUsuńAkurat dzisiaj tak wpadłam z ciekawości, czy może już ktoś odpisał i proszę bardzo. Dziękuję stokrotnie.
Co do twoich pytań Mioszo (bo tak się odmienia twój nick, prawda?): Bałam mu się powiedzieć, bo bałam się odrzucenia, ostatecznie przekonana, przez przyjaciółki, powiedziałam mu o tym prosto w twarz, bez zbędnych ceregieli: prosto i krystalicznie jasno. Wiedziałam, że jak coś nie dopowiem, to on czegoś nie zrozumie. Widziałam jego reakcję, a raczej jej całkowity brak! I tak jak napisałam wcześniej, powiedział, że domyślał się tego już wcześniej... Więc teoretycznie nie mógł być zaskoczony... A to spotkanie, to była zwyczajna jazda tramwajem. I czekanie na autobus. X stał obok mnie, ale kompletnie mnie ignorował.
Napisałaś, żeby spytać się jego przyjaciela... Odkąd rozeszliśmy się do innych szkół po gimnazjum, nie rozmawiam z jego znajomymi. On sam jak to kiedyś powiedział, nie zaprzyjaźnił się z nikim tak bardzo, żeby się zwierzyć. Jego kumple to raczej znajomi do pogrania, a nie do "męskich rozmów" :D Ale ja się nie znam.
Pozdrawiam serdecznie i życzę aby NBS w 2016 roku miało więcej czytelników, odsłon i autorek.
Dziękujemy za życzenia!
UsuńCo do odpowiedzi - myślę, że w tym wypadku pozostaje szczera rozmowa z nim byś wiedziała na czym stoisz! :) Trzymam kciuki!