Możecie odpowiedzieć w komentarzu ;)
Aktualnie waże około 55 kg, na 165 i chciałabym schudnąć do 50 lub 49. I czy nic mi nie będzie bo gdy wyliczałam bmi wyszło mi że miałam by niedowage. I czy są może takie diety jak 3 kg w 10 dni lub podobne ?
Pozdrawiam
~Karlaaa
Droga Karlooo!
O tym że drastyczne niskokaloryczne diety nie przynoszą trwałych efektów w procesie odchudzania,przekonał się zapewne każdy, kto choć raz na szybko próbował zrzucić kilka kilogramów.Decydując się na głodówki nie zdajemy sobie sprawy z tego, że nasze nagłe restrykcje żywieniowe są nie tylko nieskuteczne, lecz często wywierają negatywny wpływ na stan naszego zdrowia
Kto nie chce być szczupły?
Każda kobieta stając przed lustrem potrafi dostrzec najmniejszy objaw cellulitu, każda chciała by wchodząc na wagę zobaczyć, że kreska przesunęła się o parę kresek w lewo.Co gorsza, wiele z nich chce widzieć wyniki, i schudnąć jak najszybciej tylko można.Szukając odpowiedniego sposobu mało kiedy kontaktują sie z dietetykiem.Bo i po co skoro w najnowszym numerze pisma X zaraz po ploteczkach ze świata, pomiedzy modą a artykule o tym, jak to mąż zdradził żonę z najlepszą przyjaciółką dostrzegają upragniony temat-"O tym jak schudłam 10 kilo w ciagu tygodnia!!!"I to jest to czego szuka każdy- szybko schudnę, w końcu kto nie chce wyglądać jak modelka?Po przeczytaniu danego artykułu opróżniamy lodówkę, zakupujemy jajka i grapefruity- w końcu na takiej diecie można szybko stracić wagę, skoro pani Maria tego dokonała to czemu nie ja?
Przez następny tydzień doprowadzamy organizm do wyczerpania, skóra zrobiła się obwisła i straciła elastyczność, ciało stało się sflaczałe, w dodatku z powodu ciągłego głodu dokucza nam ból głowy, frustracja, po prostu czujemy się okropnie.
Dlaczego głodówki są złe?
Przede wszystkim wszelkie kuracje wymagają wyczucia, odpowiedniej wiedzy na temat odżywiania oraz znajomości reakcji naszego organizmu.Każda zmiana w odżywianiu, zmniejszenie liczby kalorii jest odbierane przez nasz organizm jako zagrożenie.Dlaczego?O tym niżej.
Dlaczego tyjemy?
Przez błędne informacje rozpowszechniane w massmediach 90% osób jest przekonana iż tkanka tłuszczowa tworzy się ze zbyt dużej liczby spożywanych kalorii.Nic bardziej błędnego.W każdej książce medycznej możemy poznać prawdziwy mechanizm powstawania tkanki tłuszczowej.
W rzeczywistości tyje się nie z tłuszczy - jak sama nazwa powinna wskazywać-lecz z węglowodanów. W dużym uproszczeniu - Większość węglowodanów dostarczanych do naszego organizmu to polisacharydy - ww złożone. Są one rozkładane do monosacharydów - cukrów prostych - w większości do glukozy.Glukoza jest dostarczana do wątroby, gdzie ulega przemianie w glikogen. Gdy podaż węglowodanów jest zbyt duża, wątroba przekształca glukozę w tłuszcz, i odkłada w tkance tłuszczowej. Dlaczego w tłuszcz?Ponieważ cukry, jak każdy wie, bardzo łatwo rozpuszczają się w wodzie, co wpływa na ciśnienie osmotyczne komórek człowieka - a nasz organizm jest bardzo wrażliwy na zmianę ciśnienia osmotycznego.
Skoro poznaliśmy już ogólnikowo mechanizm powstawania tłuszczu, zastanówmy się nad wpływem drastycznego obniżenia spożywanych kalorii na prace naszego organizmu.
Gwałtowne odcięcie kalorii to jedna z najgorszych i najmniej skutecznych form odchudzania.
Co prawda, możemy zaobserwować spadek wagi naszego ciała, ale w rzeczywistości poziom tłuszczu jest nie tylko ten sam co przed "kuracją" -może być nawet wyższy! Zdziwiona?
Kalorie to źródło energii dla naszego organizmu. Skoro organizm ich nie otrzymuje, znacznie zmniejsza się ilość energii. A skoro mamy mało energii to po co ją jeszcze marnować?
Diety głodówkowe wyzwalają określone reakcje, które zwalniają metabolizm oraz zwiększają podatność organizmu na tycie. W odpowiedzi na gwałtowną redukcje energii organizm zaczyna "kombinować". Zmniejsza się spalanie w mitochondriach, stąd uczucie chłodu oraz bardzo niskie ciśnienie krwi.
Organizm zostaje wprowadzony w stan alarmowy - skoro nie dostaje energii niezbędnej do funkcjonowania - spowalnia spalanie tej nielicznej ilości pokarmu który dostaje, dłużej przetrzymuje go w jelitach, stara się jak najlepiej wykorzystać to co dostał. A skoro nie ma pewności czy jutro wogóle dostanie jakieś "paliwo" trzeba zgromadzić jak najwięcej na gorsze czasy - niewykorzystana całość zostaje przetransportowana do tkanki tłuszczowej.
Najgorsze jednak przychodzi po zakończeniu kuracji.Organizm jeszcze przez długi czas pamięta o trudnym, ubogim w energię okresie - dlatego ciągle pracuje na "zwolnionych obrotach" i dokładnie zbiera wszystko co może zostać wykorzystane jako paliwo w przyszłości - wszystko wędruje do tkanki tłuszczowej. Proces ten nazywa się EFEKTEM JO-JO.
Ale przecież chudniemy - co gubimy skoro nie tłuszcz?
Odpowiedź jest prosta- skoro tłuszcz stanowi źródło energii zapasowej, organizm spala mniej ważne dla niego narządy - nasze mięśnie. Co gorsza - w miejsce spalonych mięśni składany jest tłuszcz, co sprawia że wyglądamy...strasznie!
W tym momencie rzeczywiście możemy zaobserwować spadek wagi, w końcu mięśnie też ważą.Dla wielu kobiet najważniejszym wyznacznikiem jest waga -nie jest ważne czy te 5 straconych kilogramów to tłuszcz czy mięśnie.Ważne że jesteśmy lżejsi.
Niestety strata mięśni pociąga za sobą coś jeszcze gorszego! Zarówno pokarm, jak i tkanka tłuszczowa jest spalana w mitochondriach - naszych osobistych "piecach". Niestety - mitochondria występują w mięśniach. W momencie w którym znaczna ich część została spalona - następuje szok - nie mamy w czym zmieniać tłuszczy w energię, przemiana materii zostaje jeszcze bardziej spowolniona!
Skoro tłuszcze są spalane w mięśniach, po których został już tylko mały ślad, zaczynają one wędrówkę w krwioobiegu.
Nie mogąc znaleźć sobie odpowiedniej ilości "piecyków" zostają jedynie lekko nadpalone.
A wędrujące nadpalone komórki tłuszczowe - tzw. kwaśne ciała ketonowe - są przyczyna tragedii - zakwaszają krew,utrudniają prace licznym enzymom, wpływają na prace mózgu i układu nerwowego - zaczynają się bóle, zawroty głowy, stajemy się nerwowi i bardzo często pojawia się depresja.
Wyniszczenie organizmu - i co dalej?
Powstała sytuacja jest groźna dla naszego zdrowia - wtedy nadchodzi czas na interwencje mózgu. Poprzez wydzielania najróżniejszych substancji pobudza nasze zmysły, powoduje iż widok i zapach jedzenia będzie nie do zniesienia.
Wydzielana jest duża ilość różnych substancji pobudzających nasz apetyt na cukry - Neuropeptyd Y oraz na tłuszcze - Galanina.
Wszystko jest gotowe do totalnej klęski - efektu JOJO, który jest już nie do uniknięcia.
Co gorsza - każda, dosłownie nawet najmniejsza porcja pokarmu zostanie zgromadzona w postaci tłuszczu - organizm mimo iż po pewnym okresie wróci do normy, ale jeszcze długo będzie pamiętał co go spotkało.
Mam nadzieje że ten tekst da Wam wszystkim do myślenia, do zastanowienia się nad sensem wszelkich diet głodówkowych- teraz znając mechanizmy ich działania widzicie, jak bardzo są one błędne i jak wielką krzywdę możemy sobie zrobić.
Tak więc - jeśli myślimy o odchudzaniu - róbmy to z głową!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz