piątek, 18 kwietnia 2008

Nie mam ochoty na jedzenie.


Hej, mój problem wyda się wam banalny i niewarty zainteresowania. Otóż mam sporą niedowagę. Czytałam notkę o tymco trzeba jeść itp. ale mi się po prostu nie chcę. Omijam kolacje zbraku czasu lub ochoty! Jak zachęcić się do jedzenia?
Jeżeli pomoże mam 13lat, ważę 38kg, mam wzrost 162cm, byłam wporadni gastroenterologicznej i nie dostałam jeszcze miesiączki.Pozdrawiam;*

~Papaja

  

Droga Papajo!

Twój wskaźnik BMI wynosi 11.3.  Wartość wskaźnika BMI poniżej 15 może oznaczać wyniszczenie organizmu!

Granice wagowe według BMI dla twojego wzrostu:
Wyniszczenie:poniżej 42.1 kg
Wychudzenie:od 42.3 kg do 49.1 kg
Niedowaga:od 49.4 kg do 54.8 kg
Waga prawidłowa:od 55 kg do 70.3 kg
Nadwaga:od 70.6 kg do 84.4 kg
I stopień otyłości:od 84.7 kg do 98.5 kg
II stopień otyłości:od 98.8 kg do 112.6 kg
Otyłość kliniczna:powyżej 112.9 kg

Brak miesiączki jest uzasadniony, gdyż organizm 'walczy' o przetrwanie i nie zawraca sobie głowy takim zajęciem jak produkowanie jajeczek.

Organizm trzeba nakarmić, by mógł spełniać życiowe funkcje. Ale nie majednego pokarmu, który dałby wszystko, czego potrzebujemy. 

Zdarza się, że na krótko tracimy apetyt, np. w gorączce, ale zwykle nie ma to dla zdrowia większego znaczenia. Odbierają apetyt niektóre leki,np. preparaty z naparstnicą zażywane w chorobach serca, antybiotyki,niektóre leki na przeziębienie (nawet aspiryna), wiele przeciwbólowych.Silne stresy i choroby psychiczne (zwłaszcza depresje) też mogą znacznie obniżyć apetyt lub przeciwnie - zaostrzyć go i spowodować gwałtowny przyrost wagi.

Przewlekła utrata apetytu, połączona ze spadkiem wagi, może być sygnałem poważnej choroby przewodu pokarmowego, niewydolności krążenia,nawracającego zapalenia oskrzeli, zaburzeń hormonalnych (zwłaszcza czynności tarczycy), zapalenia stawów, cukrzycy, infekcji, a nawet nowotworu. 
Czasem brak apetytu powoduje banalna infekcja, ale również choroba przewlekła, alergia,niedobór witamin, a także obecność pasożytów: owsików, glist, lamblii.Apetyt można próbować poprawić, pijąc sok z kwaszonej kapusty (po ćwierć szklanki dziennie) i posypując potrawy zmielonym kminkiem. 

Brak czasu? Na pewno znajdziesz kilka minut na zrobienie kanapki z żółtym serem czy szynką, dorzuć też jakieś warzywko. Jedz to, co lubisz. Nie ma sensu wpychanie w siebie znienawidzonych potraw, bo ile wytrzymasz na takiej diecie.? Możesz spróbować wybierać rzeczy bardziej kaloryczne: fast food'y, pełnotłuste mleko, masło, tłusty ser. 
Odsyłam Cię ponownie do tej notki:
http://nasze-babskie-sprawy.blog.onet.pl/2,ID368951481,index.html

Może warto byłoby odwiedzić psychologa? Wstręt do jedzenia może leżeć w twojej psychice.

Pozdrawiam, 
Anitt.
Anitt (13:47)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x