poniedziałek, 5 października 2009

Ja jestem dla niej przyjaciółką, ona dla mnie nie

Witam ;) Na początku chciałam serdecznie pogratulować załodze bloga, bo jest na prawdę świetny. Mimo, że odkryłam go dopiero pół godziny temu, już zdążył mi pomóc w wielu sprawach. Jednak postanowiłam do Was napisać, ponieważ mam problem, a nie znalazłam żadnej notki na ten temat. 

Mój problem dotyczy mojej przyjaciółki. Chciałabym opowiedzieć jej historię. 
W pierwszej klasie gimnazjum poznałyśmy naturalnie nowych ludzi i w ogóle. Noi moja przyjaciółka (Asia) znalazła sobie chłopaka. Dobrze, wszystko w porządku, gra gitara, ale niestety zauważyłam, ze od tego momentu bardzo się zmieniła. Zmieniła styl ubierania, zaczeła się malować i robić coraz modniejsze fryzury. Noi wszystko super i tak dalej. Oczywiście na początku drugiej klasy, nadal wielka miłośc, Aśka siedziała z Krzyśkiem (bo tak miał ten chłopka na imie) w ławce. Nawet delikatnie sobie o mnie zapominała, ale zawsze jakoś sie wytłumaczyła. Niestety po paru tygodniach od rozpoczęcia roku szkolnego Krzysiek zerwał z Asia. Wtedy sie zaczeło najgorsze, bo odkryłam, że ona sie zaczeła ciąc. No masakra, bo no zaczeła sie zachowywać stereotypowo. Plakała, nie usmiechała sie wcale, a ja już praktycznie dostawałam zawału, bo na prawdę sie o nią martwiłam. Udało mi sie ja w końcu wyciągnąć z doła. Niestety po paru tygodniach Krzysiek ponownie poprosił ja o chodzenie. Wszystko sie zaczeło od początku. Była to ta sama historia, tym bardziej, że Krzysiowi znowu sie znudziło. Zerwał z nią drugi raz. No nie wiem tym razem Aśka tego tak nie przeżywała. Nawet chodziła troche z naszym kumplem Norbertem, ale niedługo ze sobą zerwali. 
Wszystko było by ok, gdyby nie to, że niedawno, na początku 3 klasy, znowu Aśka zaczeła siedziec z tym calym Krzysiem i on znowu ją poprosił o chodzenia, a ta biedna dziewczyna znowu sie zgodziła. Na drugi dzień już ze sobą nie chodzili. Aśka tym razem znowu to przezywała. Ja nie wiedziałam co robić. 

Teraz wszystko jest ok. Niby. Bo Aśka cały czas myśli o Krzyśku. Niestety ona ma głupie sposoby, żeby o nim zapomnieć. Cały czas otacza sie wianuszkiem chłopaków. Nawet kiedyś jej powiedziałam, że podoba mi sie taki jeden, to ona zaczeła z nim pisać! I ze szczegółami mi wszystko opowiadała. Obecnie pisze z czterema chłopakami. I ponownie napisała, do chłopaka, który mi się podoba. A przez cały czas myśli o Krzyśku. Dobrze zgodze się, że Asia jest ładna. Super dziewczyna fajna. Ja nie jestem taka ładna jak ona, (wyższa jestem od niej o głowę. Chłopaki nie lubią takich żyraf) ale to nie znaczy, że ona musi mieć wszystkich chłopaków. 
Czasami ma takie chwile, że widać że jest smutna. Zamyka sie w sobie i nic nie mówi. 
I wszyscy w okół niej latają, bo Asia jest smutna. A jak ja bym miała gorszy dzień, to ona od razu ma inne koleżanki i sie obraża, bo ciągle mi coś nie pasuje. 
Zmieniła się. I to bardzo. Jest mi strasznie przykro. Ja nawet nie wiem, jak jej pomóc! Bo ona cały czas ma nadzieje, że Krzysiek ją kocha. 
Na prawdę bardzo proszę o pomoc. Juz mi brakuje sił. Nie wiem co robić. Nie wiem jak wybić jej z głowy tego nieszczęsnego Krzyśka :( ona cały czas o nim mówi. 
Używałam już przeróżnych metod, aby jej pomóc. Ale "ona go kocha i to nie takie proste jest jej zapomnieć". Cała sytuacja mnie przerasta. Ja z takimi problemami sobie jakoś radze, ale widocznie "jestem inna". 
No cóż, moja wiadomość naprawdę jest bardzo długa, ale bardzo proszę chociaz o krótka rade. Byłabym naprawdę bardzo wdzięczna. 
Pozdrawiam Ola, 15 lat. 


~ola

 

Droga Olu!

Twoje pytanie jest chyba najdłuższym, jakie do tej pory zostało mi zadane. Nie wiem, czy uda mi się napisać dłuższą odpowiedź, szczerze w to wątpię, ale chyba nie to jest najważniejsze ;p. Historia faktycznie jest bardzo długa i zawiła, czytałam ją kilka razy i mam nadzieję, że wszystko dobrze zrozumiałam i nie pominę żadnego faktu. Przynajmniej się postaram.
Wasza "przyjaźń" niestety nie jest prawdziwą przyjaźnią. Nie chcę Cię bardziej dołować, ale niestety taka jest prawda i tylko ty na tym cierpisz. Ty jesteś zaangażowana, bierzesz na siebie wszystkie problemy Asi, pomagasz jej jak możesz, martwisz się o nią i robisz wszystko, aby była jak najszczęśliwsza i aby jak najszybciej wyszła z dołka. Asia to ta druga strona, która krótko mówiąc nic sobie z Waszej przyjaźni nie robi. Jest przyjaciółką - pasożytem, która egoistycznie czerpie z Waszej znajomości wszystko co najlepsze Ciebie zostawiając ze swoimi i Twoimi problemami. Nie obchodzą ją Twoje dołki, problemy, dla niej jest to nie ważne, ale oczekuje od Ciebie tego, abyś była na każde jej zawołanie.
Tak nie może być! Nie może, nie może i tyle! To nie jest sprawiedliwie i moim zdaniem powinnaś zakończyć Waszą chorą, a nawet "toksyczną" przyjaźń, która przysparza Ci więcej zmartwień niż korzyści. Powinnaś po prostu wytłumaczyć Asi, jak tak naprawdę się powinna zachowywać i jak się zachowuje i jaka wielka pomiędzy tymi dwoma zachowaniami jest przepaść. Powiedz jej, że jest po prostu niesprawiedliwa.
Rozumiem także, że może Ci być trudno tak po prostu zostawić przyjaciółkę, ale takie rozwiązanie jest najlepsze. Jeżeli jednak uznasz, że nie chcesz zakańczać Waszych "toksycznych" relacji, po prostu porozmawiaj z nią o tym. Powiedz co tak naprawdę nie pasuje Ci w jej zachowaniu i wytłumacz, że tak nie zachowuje się prawdziwa przyjaciółka. Powiedz, że każdy miewa swoje gorsze i lepsze dni, ale są one po to, aby dzielić się nimi z drugą osobą i liczyć na pomoc ze strony przyjaciela, najbardziej zaufanej i bliskiej nam osoby.
Tak wygląda ta sytuacja z mojego punktu widzenia. Po prostu dusisz się w tym wszystkim.

Pozdrawiam,
Crazy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x