hej, mam na imię Dagmara i mam 16 lat. moja sytuacja jest dosyc pokomplikowana i mam nadzieję, że mi pomożecie. otóż, dorastałam w normalnej rodzinie - dom, szkoła, przyjaciele itp. moje życie zmieniło się jakiś miesiąc temu - okazało się, że po urodzeniu podmieniono mnie z inną dziewczynką - ona trafiła w ręce moich biologicznych rodziców, a ja w jej rodziców. nie miałam pojęcia, aż to tamtego dnia. kobieta, która mnie wychowała nazywa się krystyna i normalnie mówię na nią mama i nie mam zamiaru przestac. ale gdy spotkałam się z moją mamą biologiczną, nie wiedziałam jak ją nazwac ... ojca tak samo ... co mam poradzic ? mogłybyście mi pomóc ?
~Daga.
Droga Dagmaro!
Twoje zachowanie jest całkowicie zrozumiałe jak i dla mnie tak jak i dla twoich biologicznych rodziców. To był na pewno dla Ciebie wielki szok, dowiedzieć się, że osoby, które były Ci tak bliskie nie są z Toba wogóle spokrewnione.
Pamiętaj jednak, że rodzic to przede wszystkim osoba, która Cię wychowała, nie tylko urodziła.
Myślę jednak, że jesteś niewiarygodną szczęściarą. Z tego wynika, że Twoi biologiczni rodzice zabiegają o spotkania z Tobą, czyli chcą, choć w małym stopniu odzyskać Cię.
O takiej sytuacji można myśleć na 2 sposoby:
-O nie, zrujnowali mi życie!...
-Łał! Mało kto ma takie szczęście jak ja! Mam 2 pary wspaniałych rodziców, którzy mnie kochają i przyszywaną siostrę urodzoną w podobnym czasie, co ja. Na początku pewnie będzie trochę trudno, ale to musi skończyć się happy endem.
Ja oczywiście proponuje drugi wariant myślenia.
Pytałaś, w jaki sposób masz zwracać się do biologicznych rodziców.Proponuję nie rzucać się, odrazu z słowami typu "mamo, tato". Jeśli nie czujesz się zręcznie w takiej sytuacji, możesz mówić do nich po imieniu. Na pewno to zrozumieją, w końcu oni też mogą mieć problem z mówieniem do ciebie "córciu", "kochanie" itp.
Mam nadzieję, że pomogłam Ci choć troszkę.
Lenny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz