czwartek, 13 maja 2010

Trudne relacje z dziadkiem


cześć :)
mam prośbę, pomóżcie mi.
Chodzi o to, że za niedługo się przeprowadzamy. Dotąd moja rodzin mieszkała z dziadziem. Teraz wybudowaliśmy nowy dom, 700 metrów od starego, którym mieszkaliśmy z dziadziem.
Niestety, dziadziu odbiera to jako zniewagę dla niego. Mam dość tego, że próbuje sprawić, żebym ja i moje rodzeństwo miało wyrzuty sumienia. Do moich rodziców nic takiego nie mówi, a kiedy mama próbuje zainteresować go budową ( pokazuje plany, nowe płytki itp.) to mówi obrażonym tonem "ładne" i nawet nie patrzy się na wskazaną rzecz. A do mnie i mojego rodzeństwa mówi np. coś takiego: " To kiedy mnie opuszczacie?", "pewnie zostanę sam, bo jestem dalszą rodziną", "to kiedy wyprowadzacie się od dalszej rodziny?", "nawet nie będę tam wchodził, bo przecież mam brudne buty", albo "nie będę do was zapraszany, w końcu się mnie wstydzicie", "zostanę sam z całą robotą". Mam tego dość. A kiedy mu to mówię, że mnie prowokuje, to on" przecież ŻARTOWAŁEM'.Przecież chcieliśmy, żeby zamieszkał z nami w nowym domu, ale on obrażony nie chce, bo ma za dużo dumy. 
Pomózcie mi, nie wiem, co mam zrobić, żeby nie czuł się tak pokrzywdzony.

~Mi.

 

  
Droga Mi! 
Mam wrażenie, że zachowanie Twojego dziadka wynika z tego, iż boi się on osamotnienia. Do tej pory mieszkaliście razem, wszystkie problemy, smutki i radości były wspólne. Senior czuł się ważny, był częścią Waszego życia i aktywnie w nim uczestniczył. Wraz z przeprowadzką kontakty te ulegną zmianie, osłabną i staną się przelotne - a przynajmniej tego obawia się dziadek. Z jego perspektywy wygląda to następują: chcecie się od niego odseparować, zostawić go samemu sobie, porzucić jak niepotrzebny sprzęt. Zdaję sobie sprawę, że rzeczywistość jest inna, ale postaraj się postawić na jego miejscu.
Jego nikłe zainteresowanie postępami w budowie może być spowodowane tym, że skoro do tej pory mieszkaliście razem, to według niego nie ma potrzeby by cokolwiek zmieniać. Skoro kilkanaście lat było dobrze, to w jakim celu wprowadzać zmiany? W tym właśnie momencie włącza się rozumowanie Twojego dziadka: "Wybudowali nowy dom, bo nie chcą ze mną mieszkać. Jestem stary i nikomu nie potrzebny".
Piszesz, że dziadek tylko Tobie i Twojemu rodzeństwu prawi niemiłe komentarze na temat przeprowadzki. Wynika to pewnie z tego, że młodych ludzi o wiele łatwiej zmanipulować, wywołać w nich poczucie winy. Senior zdaje sobie sprawę, że u Twoich rodziców jego żale wywołałyby jedynie zniecierpliwienie, bo w końcu dorosły człowiek nie powinien zachowywać się jak pięciolatek w piaskownicy. Pewne sprawy po prostu się dzieją i czyjeś niezadowolenie nie ma na to większego wpływu. Zwłaszcza, jeśli jest to niezadowolenie nieuzasadnione. 
A teraz moja pomoc. Być może wyda Ci się banalna, ale zapewniam Cię, że na pewno okaże się skuteczna. Razem ze swoim rodzeństwem powinniście wiele uwagi poświęcać swojemu dziadkowi, okazywać zainteresowanie tym, co ma do powiedzenia. Niech czuje że jest ważny, potrzebny i kochany. Mówcie mu tak często jak się da, że Wasze życie bez niego nigdy nie byłoby takie samo i jesteście mu wdzięczni za ogromny wkład jak włożył  w Wasze wychowanie. Zapewnijcie go też, że wyprowadzka do domu oddalonego o 700 metrów nie osłabi Waszych relacji. Przecież będziecie go odwiedzać, zapraszać do siebie i pomagać mu w cięższych pracach. Lekarstwem na strach przed samotnością jest ogromna dawka czułości, a od kogo może otrzymać ją dziadek, jeśli nie od wnucząt?

Wierzę, że wszystko się ułoży i dziadek zaakceptuje fakt, że zamieszkacie w innym domu.
Pozdrawiam, Mardi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x