Mam dylemat. Przyjaźnię się z M już osiem lat, razem chodzimy do tej samej klasy, a nawet siedzimy w tej samej ławce. Jesteśmy sobie bardzo bliskie, prawie jak rodzina. Za niecały rok idziemy do liceum. Mamy inne zainteresowania i zdolności. Chciałybyśmy pójść do tego samego liceum, najlepiej o tym samym profilu i do tej samej klasy, a nawet ławki, bo zawsze tak było i nie chcemy tego zmieniać, nie potrafimy się z tym rozstać. Już planujemy naszą wspólną przyszłość, ale jest jedno 'ale'. Gdybyśmy postanowiły, że pójdziemy do tej samej szkoły czy nawet klasy to może się zdarzyć, że jednej się uda, a drugiej nie. Co wtedy? Jak to przeżyć? Co mamy zrobić? Żeby coś zyskać trzeba też coś stracić, więc jeśli chcemy mieć dobrą przyszłość, ale każda ma inne plany to możemy stracić kontakt - i na odwrót. Nie wiem czy ryzykować... Natomiast z drugiej strony taka chwilowa rozłąka nie musi oznaczać 'końca świata', czasami nawet jest potrzebna. Lecz problem w tym, że strach jest od nas silniejszy! Boimy się rozłąki, samodzielności, odpowiedzialności, nowego otoczenia, nowej szkoły i nowego miasta. Chciałybyśmy 'zasmakować' czegoś nowego, ale strach nami rządzi. Jak pokonać lęki? Z góry dziękuję :*
~Przyjaciółka
Droga Przyjaciółko!
Nie mogę zdecydować za Ciebie. Musisz sama wiedzieć, czego chcesz. Rozumiem, że to dla Ciebie trudna sytuacja, więc przeanalizujmy wszystko dokładnie.
Jeżeli pójdziecie do jednego liceum, czyli postawicie na przyjaźń, Wasza przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Pisałaś, że jednej może się udać, ale drugiej nie. Każda z Was ma inne zainteresowania i umiejętności. Ale nie martw się na zapas! Przecież nie jest powiedziane, że na pewno się nie uda!:) Skoro nie możecie wytrzymać bez siebie dnia i uważacie, że to będzie najlepsze rozwiązanie, zróbcie tak, jak chcecie.
Jeśli wybierzesz inną szkołę, zdecydujesz się iść dalej. Nie oznacza to automatycznego zerwania kontaktu z przyjaciółką. Przecież możecie nadal się kumplować i wszystko pozostanie tak, jak jest. Wykształcenie jest ważne w życiu, a w przyjaźni dzieją się różne rzeczy. Nie sugeruję nic złego, mówię tylko, abyś w podejmowaniu decyzji kierowała się głównie swoim dobrem. Obie chcecie rozwijać swoje zainteresowania, więc nie męczcie się dla kogoś.
A teraz napiszę coś o pokonaniu lęku. Kiedyś trzeba „odciąć pępowinę”, usamodzielnić się. Nie możesz kurczowo trzymać się przyjaciółki. Czasem rozstanie jest potrzebne. Prawdziwa przyjaźń przetrwa wszystko, więc bądź spokojna.;) Przede wszystkim musisz w siebie uwierzyć, zauważyć swoje dobre strony. Codziennie powtarzaj sobie, że jesteś silna, odważna i dasz radę! Na pewno Cię to zmobilizuje. Poznasz nowych ludzi, weźmiesz udział w wielu nowych, ciekawych sytuacjach. Przynajmniej będziesz miała o czym opowiadać przyjaciółce.;)
Możesz zwrócić się o pomoc do rodziców lub innych zaufanych osób. Mają oni więcej doświadczenia i na pewno pomogą Ci podjąć decyzję. Myślę, że powinnaś również porozmawiać z przyjaciółką i wspólnie zdecydować, co będzie dla Was lepsze.
Pamiętaj, że możesz postawić na przyszłość, a tym samym nie rezygnować z przyjaźni! Bądź silna i trzymaj się!:*
Margaret
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz