Hej, na początku chciałam powiedzieć, że macie świetnego bloga! Nieraz mi pomogłyście. :) Chciałam poprosić was o radę. Otóż moją pasją odkąd pamiętam było jeździectwo, kilka lat temu zaczęłam jeździć i wiem, że nigdy z tego nie zrezygnuję, i nie wyobrażam sobie mojego życia bez jeździectwa. Jeżdżę tylko raz w tygodniu nad czym bardzo ubolewam, bo przez cały tydzień chodzę i myślę tylko o koniach. A mój problem polega na tym, że kiedy moi rodzice karzą mi coś zrobić a ja o tym najzwyczajniej zapomnę, bo muszę się uczyć na test tata od razu mówi 'za to nie idziesz na następną jazdę' jest to dla mnie strasznie trudne, bo tak naprawdę tylko dzięki jeździectwie daję sobie z tym wszystkim radę (moje życie naprawdę nie jest łatwe i chyba nikt nie przeszedł tyle co ja, ale to już inna historia) a oni mi to jeszcze odbierają! Odbierają mi jedne z nielicznych szczęśliwych chwil w moim życiu. Ostatnio wyżaliłam się mojej mamie, że tak rzadko chodzę jeździć a bez tego czuję się jak bez cząstki siebie, bo nie mam nic poza tym. Ona trochę wymiękła i pozwoliła mi na to żebym chodziła na jazdy dwa razy w tygodniu, ale wiem, że wystarczy tylko, że nie zrobię najmniejszej głupiej rzeczy a już tata mi zabroni iść jeździć. Wydaje mi się, że on nie robi tego dlatego, że jest 'surowym ojcem' tylko po prostu zabraniając mi iść pojeździć nie musi za to płacić, czyli ma 30złotych więcej... proszę pomóżcie mi, co mam z tym zrobić? Z moim tatą nie da się o tym porozmawiać, bo on od razu mówi 'trzeba było się słuchać' itp.
~Niewiadoma
Kochana!
Jeśli jeździectwo jest czymś, co kochasz, nie pozwól sobie tego odebrać. Walcz o swoją pasję, udowodnij rodzicom, że bez niej nie możesz żyć. Oczywiście, zacznij od spokojnej rozmowy, najlepiej z mamą. Skoro zaczyna cię rozumieć, wyjaśnij jej wszystko dokładnie. Powiedz, że gdybyś przestała chodzić na jazdy, nie byłabyś sobą. Pokaż jej, jakie to ma dla Ciebie znaczenie. Jeśli masz odwagę, przedstaw swoje argumenty tacie. Ewentualnie poproś mamę, która jako Twoja rodzicielka na pewno z czasem w pełni zrozumie, jak ważne jest dla jej córki jeździectwo.
Piszesz, że Twój tata nie ma większych zastrzeżeń co do Twojej pasji, a jedyną przeszkodą jest cena. W tym wypadku możesz wybrać kilka opcji:
1) Zaproponuj pomoc domową w wolnym czasie. Nie czekaj, aż rodzice Cię o to poproszą. Możesz się z nim umówić, że codziennie zrobisz coś, czym zwykle zajmuje się Twoja mama lub tata, np. odkurzysz, zmyjesz naczynia itd. Dobrym rozwiązaniem jest też podział zadań. Jeśli przypadnie Ci sprzątanie, to zapisuj sobie na karteczkach samoprzylepnych swoje zadania i przyklejaj je w widocznym miejscu, np. na lodówce bądź tablicy korkowej, jeśli takową posiadasz. To na pewno ułatwi Ci rozplanowanie czasu, gdyż nie będziesz zapominać o swoich zadaniach. Zawrzyj też z rodzicami układ, że jeśli sumiennie będziesz wykonywać swoje obowiązki, to pozwolą Ci chodzić na jazdy np. dwa razy w tygodniu. Myślę, że to rozwiązanie jest dobre, gdyż oprócz pomocy, jaką uzyskają Twoi rodzice, zdobędą też świadomość, że ich córka jest odpowiedzialna i jeśli czegoś pragnie, to potrafi sobie na to zapracować.
2) Jeśli pierwsze wyjście nie wypali, postaraj się sama zdobywać pieniądze na jazdy. Poproś rodziców, aby płacili np. za jedną tygodniowo, a Ty sama, jeżeli uzbierasz, zapłacisz za drugą. Nie wiem, ile masz lat, ale na pewno znajdziesz jakąś ofertę. Przed nami ferie zimowe – wspaniała okazja do zarobienia. Możesz roznosić ulotki, pilnować dziecka znajomych lub – jeżeli masz zdolności manualne – wykonywać ozdoby/biżuterię/coś innego i sprzedawać. Sposobów na zdobycie pieniędzy jest naprawdę mnóstwo, wystarczy, że dobrze się zastanowisz, w jakiej pracy będziesz czuła się najlepiej.
3) Możesz też spróbować oszczędzać. Być może jakaś daleka babcia przyśle Ci pieniądze na święta albo imieniny, urodziny itd. Jeżeli naprawdę kochasz jeździectwo, powinnaś spróbować ograniczyć swoje małe przyjemności, aby stać Cię było na tę jedną, największą. Z pewnością lepiej chodzić częściej na jazdy niż kupować sobie kolejne filmy na DVD, które można obejrzeć w Internecie lub poczekać, aż pojawią się w telewizji. Nie jest to łatwe, ale dzięki pewnym wyrzeczeniom później będziesz mogła cieszyć się jeździectwem :)
Nic innego nie przychodzi mi do głowy, jednak myślę, że któraś z tych opcji powinna wypalić ; ) Mam nadzieję, że tak się stanie, a Ty wkrótce znowu będziesz w swoim żywiole. Tego Ci życzę!
A tak na marginesie – już w piątek Wigilia, dlatego życzę wszystkim zdrowych i wesołych świąt w gronie rodzinnym oraz bogatego gwiazdora. Niech te święta będą dla Was niezapomniane ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz