Myślę, że porady odnośnie mojego kłopotu mogła by mi udzielić Siedmiokropka. Otóż dręczą mnie wyrzuty sumienia. Nie było by w tym nic kłopotliwego (w końcu wyrzuty sumienia, są czasem potrzebne). Niestety u mnie są szczególnie silne i często, moim zdaniem nie potrzebne. By było łatwiej zobrazować problem przytoczę przykład.
Niedawno miałam spotkać się z moim chłopakiem. Zadzwonił do mnie z pytaniem czy może być dany dzień ja powiedziałam, że niestety nie. Miałam jechać z kuzynką na małe zakupy do innego miasta. Zawiedziona rozłączyłam się. Chwile później mama pyta się czy się umówiłam. Ja naświetlam sprawę z wyjazdem i tak dalej. Nagle mama mówi, że dlaczego się nie umówiłam, przecież nie jedziesz w ten dzień tylko następny. Ja zdziwiona bo byłam święcie przekonana o tym, że wyjazd jest akurat w ten dzień w którym mój chłopak chciał się spotkać, napisałam sms-a iż jednak ten dzień mi odpowiada. Wszystko powinno być w porządku, ale nie jest. Mnie od tej sytuacji dręczą wyzuty sumienia. Nie mogę przestać myśleć o tym jaka jestem głupia, jak mogłam się pomylić.
To jedna z sytuacji, często gdy się pomylę, popełnię błąd czy to w życiu czy w szkole mam podobną sytuację.
Raz zapomniałam zadania domowego, to był mój pierwszy raz, na mojej lubionej lekcji. Nie mogłam sobie tego wybaczyć. Starałam się to naprawić intensywnym zgłaszaniem się i tak dalej.
Mój problem to chyba chęć bycia najlepszym, nie wiem jednak jak z tym sobie poradzić by mnie to nie zadręczało.
~ Holy
Droga Holy!
Nadmierne wyrzuty sumienia mogą być bardzo uciążliwe i niepotrzebnie frapujące. Są problemem, jednak myślę, że łatwiejszym do zwalczenia, niż brak poczucia winy. To, że je masz świadczy o Twojej wrażliwości i dyscyplinie, tym, że masz w życiu własne zasadny, których nie chcesz łamać, a za chociażby przypadkową chwilę zapomnienia surowo się karzesz. Tak więc porozmawiajmy sobie trochę o wyrzutach sumienia.
"Zrobiłam coś złego, wyrządziłam komuś krzywdę... Wiem, że nie powinnam tak zrobić, jednak popełniłam to umyślnie, czego teraz żałuję" - tak powie osoba, która jest obarczona najbardziej powszechnym rodzajem poczucia winy. Wynika ono z umyślnego dokonania czegoś złego, złamania powszechnej zasady. W tym przypadku (zaznaczam, jeśli skrzywdziliśmy kogoś umyślnie) żal i smutek są całkowicie na miejscu, świadczą one o naszej wrażliwości oraz o tym, że odczuwamy skruchę. To wyrzuty sumienia pokazują nam, w jaki sposób dążyć do bycia dobrym. Jeśli było to ciężkie przewinienie, poczucie winy przestanie nas dręczyć dopóki nie naprawimy szkody, nie przyznamy się do błędu i nie przeprosimy. Za każdą umyślną krzywdę człowiek powinien przeprosić, nie zapominajmy o tym!
Możemy również odczuwać wyrzuty sumienia poprzez złamanie własnych zasad. Często jednak są one niepraktyczne, wyprowadzone przez nadmierne ograniczenia, zbyt dużą pokorę lub zwykłe przyzwyczajenie (kiedyś ktoś nam czegoś zabraniał, a z czasem zaczęliśmy się z tym zgadzać, mimo, że kiedyś mieliśmy na ten temat odmienne zdanie). W przypadku złamania tych zasad zaczynamy odczuwać dyskomfort, nasza wyobraźnia została pobudzona do działania. Zaczynamy oceniać to, co zrobiliśmy bardzo krytycznie, przesadzamy z osądem naszego czynu - chociaż sami nie mielibyśmy nic przeciwko temu, co zrobiliśmy, uważamy, że inna osoba może mieć nam to za złe i obarczamy winą samych siebie. Myślę, że w tym tkwi Twój problem Holy.
Napiszę również o innym rodzaju wyrzutów sumienia, aby wyczerpać temat. Bardzo często dzieje się również tak, że uczestniczymy w jakimś wydarzeniu, czy kłótni, w której winę ponosi inna osobę. Jednak ta, aby sobie ulżyć, próbuje zrzucić odpowiedzialność i poczucie winy na inną, niewinną osobę, aby samemu poczuć się lepiej. Wtedy obarczony wyrzutami sumienia człowiek zaczyna zastanawiać się nad swoją winą, tym co zrobił źle. Ostatecznie udaje mu się wymyślić swoją motywację do złego czynu oraz jak to zrobił. Niestety, z tym rodzajem poczucia winy najtrudniej sobie poradzić, wmówione wyrzuty sumienia wychodzą z głowy najciężej i w tym wypadku winna osoba musi przyznać się do błędu, a dzieje się tak coraz rzadziej. Jednak nie będę się bardziej nad tym rozpisywać, zastanówmy się nad problemem Holy.
Przede wszystkim, uświadom sobie, że stawiasz sobie za wysoką poprzeczkę! Nie ma ludzi idealnych, którzy niczego nie zapominają, nie popełniają żadnych błędów, czy wpadek. Wyznaczyłaś sobie zasady, którym nikt nie może sprostać. Kiedy zaczną dręczyć Cię wyrzuty sumienia, postaw się w sytuacji osoby, której "wyrządziłaś krzywdę". Na przykład, to, że w końcu zdecydowałaś się spotkać ze swoim chłopakiem pewnie bardzo go ucieszyło, sam pewnie też się kiedyś pomylił podobnie wobec kogoś, więc rozumie, że to był przypadek. A Twoja nauczycielka? To był pierwszy raz, wie, że jesteś wzorową uczennicą, starałaś się poprawić i doceni to. Oczywiście, dyscyplina jest ważna i pomaga nam być dobrym człowiekiem, jednak pamiętaj, nikt nie jest w stanie nie popełniać pomyłek i nie zapominać o niczym. Dlatego musisz starać się mniej przejmować tym co zrobiłaś, ponieważ inni dopuszczają się gorszych zbrodni, których nie żałują.
Mam nadzieję, że dasz sobie radę i pokonasz swoje zbytnie wyrzuty sumienia, pozdrawiam! :)
Siedmiokropka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz