Hej dziewczyny. mam problem. pojechałam na obóz
nad morze by zejść się z powrotem z moim byłym chłopakiem. na początku
nie wyglądało to za ciekawie, jednak miałam nadzieje, ii nie
przestawałam jej mieć.. w międzyczasie zarywał do mnie inny
koleś.starszy, zabawny etc. jednak ja nie dopuszczałam do siebie tej
myśli,bo kochałam byłego. wszystko pięknie, bo ten który do mnie rwał
był ładniejszy starszy zabawniejszy i w ogóle, jednak dalej nie
rezygnowałam z byłego. cóż... na koniec obozu okazało się, że jednak coś
do mnie czuł. tak tylko patrzył się na mnie... maślanym
wzrokiem...długim znaczącym spojrzeniem... i te momenty wspólne...
wszystko było takie cudowne... jednak... ten koleś starszy nie dawał
sobie spokoju, a to było tak, ze gdy gadałam z byłym i widział to ten
starszy to przychodził i zagadywał, a ten odchodził. czasem się wkurzał,
co było widać po jego minie. chciał się nauczyć czegoś co umiał robić
ten starszy bo się z tego lałam jak głupia. ... no i stało się. obóz się
skończył. ten starszy zaczął ze mną chodzić... i ok. mieszka ok. 60 km
ode mnie... widzimy się nie tak często. . i chodzi mi o to, czy to
normalne, bo jak poprosił mnie o chodzenie to nie czułam takiej
podniety, jak poprzednio... zawsze się cieszyłam, a tutaj? nie musiałam
nikogo zdobywać, bo to on się starał a ja tak jakby miałam pewien
dystans (choć czasem go nie było, ale to rzadko), i jakoś nie czułam się
jakbym miała chłopaka. pierwsze spotkanie? sztywno. tzn ja nawijałam
jak nawalona. trochę się tam potuliliśmy... a potem? zal do siebie
samej. czasem się wkurzam bez powodu, jest tez tak ze myślę o innych
kolesiach, a gdy idzie ulica jakiś ładny to podziwiam... czy ze mną coś
nie tak? czy dalej czuje coś do byłego? po obozie było jeszcze dziwniej,
bo kumpel którego tez tam poznałam tak jakby mi powiedział ze mu się
podobam... no 'ale ja mam kamila'. - tak to powiedział. ...teraz już ze
mną nie gada... a ja chce otrzymać ta znajomość ! ehh. i co ja mam
zrobić?~karolciakk
Cześć:)
Szkoda, że nie podałaś powodu twojego rozstania z chłopakiem, czy to ty o tym zdecydowałaś czy on. Myślę jednak, że to on, bo próbowałaś do niego wrócić. Skoro twój były dawał Ci znaki, że dalej coś do Ciebie czuje, ty też chciałaś do niego wrócić to dlaczego zdecydowałaś się na związek z tym drugim? Czy tylko dlatego, że nie chciałaś być sama? Ja uważam, iż jeśli chcę się z kimś chodzić to na prawdę trzeba być w nim zakochanym, zauroczonym. Nie ma po co ranić drugiej strony. Zastanów się tan tym, którego chłopaka wolisz. Jeśli zechcesz wrócić do byłego to nie bądź nie fair wobec obecnego chłopaka. Zadzwoń, albo spotkaj się z nim i powiedz, że to nie było to.
A z innej beczki: to nic złego, że zwracasz uwagę na innych kolesi:) Już taka jest natura kobiet.
Co do twojego kolegi, który powiedział, że mu się podobasz to spróbuj z nim pogadać. Na samym początku powiedz, że to fajnie, że się komuś podobasz, ale (jeśli nic do niego nie czujesz) nie owijaj w bawełnę i nie rób mu nadziei.
Em-94
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz