Witam szanowne autorki i koleżanki ^^ Mam do was pytanie bo sama nie wiem jak to rozumieć ;]
Jest pewien pan x który często grywa w pobliskim parku w nogę. Częstogo widywałam a ostatnio zaczął mnie zaczepiać, napisałam do niego nagadu, trochę gadaliśmy*O zainteresowaniach, wyszło że lubimy ten samsport etc.) aż w końcu wyszło że się spotkamy. Spotkanie było trochęnieciekawe krótkie i wgl. Ale w rozmowach wyszło że bierze mnie za tzw"dziecko" gdyż jestem od niego młodsza. Pewnego dnia mieliśmy sięspotkać i to on wyszedł z taką incjatywą. Niestety dostałam zaproszeniedo kina od bliskiej przyjaciółki z którą się bardzo długo niewidziałam. On wcześniej dał mi swój numer komórkowy żebym napisałagdzie i o której się spotkamy. Więc napisałam mu że przyjaciółka ma dlamnie już bilet i głupio mi odmówić więc czy nie chciałby mnieodprowadzić pod kino. Zgodził się, trochę rozmawialiśmy ale znów nie zadługo! No napisał mi później kilka esów. I na tym się skończyło. Częstoodzywam się do niego na gadu ale nie można tego nazwać "rozmową" wolnoodpisuje no i czasem nie dochodzą wiadomości. Zastanawiałam się czy niepoprosić go okolejne spotkanie. Tak więc moje pytanie jest następujące,czy jestem zbyt nachalna?Czy jemu zależy? A może mam sobie odpóścić?
~AN
Jest pewien pan x który często grywa w pobliskim parku w nogę. Częstogo widywałam a ostatnio zaczął mnie zaczepiać, napisałam do niego nagadu, trochę gadaliśmy*O zainteresowaniach, wyszło że lubimy ten samsport etc.) aż w końcu wyszło że się spotkamy. Spotkanie było trochęnieciekawe krótkie i wgl. Ale w rozmowach wyszło że bierze mnie za tzw"dziecko" gdyż jestem od niego młodsza. Pewnego dnia mieliśmy sięspotkać i to on wyszedł z taką incjatywą. Niestety dostałam zaproszeniedo kina od bliskiej przyjaciółki z którą się bardzo długo niewidziałam. On wcześniej dał mi swój numer komórkowy żebym napisałagdzie i o której się spotkamy. Więc napisałam mu że przyjaciółka ma dlamnie już bilet i głupio mi odmówić więc czy nie chciałby mnieodprowadzić pod kino. Zgodził się, trochę rozmawialiśmy ale znów nie zadługo! No napisał mi później kilka esów. I na tym się skończyło. Częstoodzywam się do niego na gadu ale nie można tego nazwać "rozmową" wolnoodpisuje no i czasem nie dochodzą wiadomości. Zastanawiałam się czy niepoprosić go okolejne spotkanie. Tak więc moje pytanie jest następujące,czy jestem zbyt nachalna?Czy jemu zależy? A może mam sobie odpóścić?
~AN
Witaj AN:)
Otóż, na początku chciałam odpisać na twoje pytanie w jednym zdaniu:
"Nie, nie jesteś zbyt nachalna." Uznałam jednak, że jak na autorkę NBS to trochę za mało i postanowiłam coś jeszcze napisać:)
Jeśli chłopak jest Tobą zainteresowany, chce się bliżej poznać to dlaczego masz mu tego nie ułatwić? Może jest tak, że chłopak się zastanawia czy nie chodzisz na te spotkania z nim dla litości. Tym bardziej, że sama jeszcze nie zdążyłaś z nim dokładnie pogadać. Napisz mu na GG czy nie chciałby się spotkać. Być może chłopak właśnie czeka na twój krok:).
Dziewczyny, po raz kolejny zachęcam do tego aby być trochę bardziej odważnymi i otwartymi na nowych ludzi, znajomości. Nie ma po co ukrywać się w kącie, gdy nie mamy na to ochoty. Trzeba przemóc w sobie tą cząstkę, która nakazuje być nieśmiałym i starać się znaleźć w sobie fajną laskę;-)
Życzę powodzenia, Em-94
PS. Jestem po dyskotece:) Ale jazda była:) Nadal słabo słyszę na jedno ucho.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz