Mam problem. Jeżeli wy mi nie pomożecie, to nie wiem co zrobię. Obgryzam
paznokcie i skórki, czasami aż do krwi. Moje palce wyglądają strasznie.
Nie umiem się tego oduczyć. Silna wola nie starcza, gorzkie żele nie
skutkują. Żucie gumy nie wchodzi w grę, bo na lekcjach nie mogę.
Mogłybyście napisać jakieś sposoby na to? Strasznie was o to proszę
jesteście moją ostatnią deską ratunku. Pozdrawiam całą załogę.
~ Rozgoryczona ;/
Droga Rozgoryczona!
Cóż, oduczenie się nałogu będzie bardzo żmudnym zajęciem. Jest to w końcu nałóg, który, podobnie jak na przykład palenie, ma na celu rozładowanie napięcia; to reakcja na stres. Prawda jest taka, że wcale nie dzieła - w rezultacie paznokcie wyglądają fatalnie, a do tego organizm narażony jest na różne infekcje typu opryszczka, zakażenia grzybiczne i bakteryjne.
W większości wypadków, obgryzanie "pazurów" dotyczy dzieci i ustaje w wieku od 15 do 16 roku życia. Jednak nierzadko nie wystarczy wyrosnąć z tego przykrego zwyczaju. Potrzeba do tego ciężkiej pracy i sprawdzenia wielu popularnych i niepopularnych sposobów.
Najczęśniej zalecanym patentem jest stosowanie gorzkiego żelu, dostępnego w aptekach, bądź np. soku z aloesu, czy nakładanie tipsów i nakładek żelowych na płytkę paznokcia. Moim skromnym zdaniem, nie są to bardzo skuteczne sposoby, ale fakt faktem - wszystko zależy od osoby. Jeżeli jednak w Twoim przypadku nie poskutkowały, trzeba się za to zabrać od innej strony.
Zalecam spróbować gryźć coś innego. Miej zawsze pod ręką np. gumę do żucia czy coś podobnego. Na lekcji gryź choćby ołówek - nie powinni mieć Ci tego za złe. Dodatkowo, poproś znajomych i rodzinę, czyli osoby, z którymi spędzasz czas w ciągu dnia, aby sprawdzali, czy nie paskujesz palców do ust. Niech wówczas jakoś odwrócą Twoją uwagę lub złajają Cię za to - byle poskutkowało. Wkrótce ludzie będą na to reagować, a ty stopniowo się odzwyczaisz. Nie gwarantuję skuteczności, warto jednak spróbować.
Regularny manicure także może zadziałać - jeśli zrobisz sobie na paznockiach wzorek, nad którym spędziłaś 20 minut, szkoda będzie go psuć.
Jeśli to nie pomoże, myślę, że trzeba się za to wziąć od strony psychologicznej. Jeśli obgryzasz paznokcie aż do krwi, jest to problem o podłożu nerwowym. Musisz ograniczyć stres. Wiem, że ciężko uniknąć go w codziennym życiu, ale zalecam ćwiczenia odstresowujące. Dodatkowo, dbaj o swoje zdrowie i o to, by się wysypiać, pij też uspokajające herbatki ziołowe. Jeśli sytuacja z obgryzaniem stanie się naprawdę poważna, poproś rodziców, aby zabrali Cię do specjalisty. Nie lekceważcie tego, bo później może być za późno - skutki staną się nieodwracalne, a paznokieć przestanie rosnąć.
Aby zapewnić sobie odrastanie płytki, stosuj odżywkę wzmacniającą z witaminą A
Życzę powodzenia w walce z problemem!
Powodzenia!
Megu;)
~ Rozgoryczona ;/
Droga Rozgoryczona!
Cóż, oduczenie się nałogu będzie bardzo żmudnym zajęciem. Jest to w końcu nałóg, który, podobnie jak na przykład palenie, ma na celu rozładowanie napięcia; to reakcja na stres. Prawda jest taka, że wcale nie dzieła - w rezultacie paznokcie wyglądają fatalnie, a do tego organizm narażony jest na różne infekcje typu opryszczka, zakażenia grzybiczne i bakteryjne.
W większości wypadków, obgryzanie "pazurów" dotyczy dzieci i ustaje w wieku od 15 do 16 roku życia. Jednak nierzadko nie wystarczy wyrosnąć z tego przykrego zwyczaju. Potrzeba do tego ciężkiej pracy i sprawdzenia wielu popularnych i niepopularnych sposobów.
Najczęśniej zalecanym patentem jest stosowanie gorzkiego żelu, dostępnego w aptekach, bądź np. soku z aloesu, czy nakładanie tipsów i nakładek żelowych na płytkę paznokcia. Moim skromnym zdaniem, nie są to bardzo skuteczne sposoby, ale fakt faktem - wszystko zależy od osoby. Jeżeli jednak w Twoim przypadku nie poskutkowały, trzeba się za to zabrać od innej strony.
Zalecam spróbować gryźć coś innego. Miej zawsze pod ręką np. gumę do żucia czy coś podobnego. Na lekcji gryź choćby ołówek - nie powinni mieć Ci tego za złe. Dodatkowo, poproś znajomych i rodzinę, czyli osoby, z którymi spędzasz czas w ciągu dnia, aby sprawdzali, czy nie paskujesz palców do ust. Niech wówczas jakoś odwrócą Twoją uwagę lub złajają Cię za to - byle poskutkowało. Wkrótce ludzie będą na to reagować, a ty stopniowo się odzwyczaisz. Nie gwarantuję skuteczności, warto jednak spróbować.
Regularny manicure także może zadziałać - jeśli zrobisz sobie na paznockiach wzorek, nad którym spędziłaś 20 minut, szkoda będzie go psuć.
Jeśli to nie pomoże, myślę, że trzeba się za to wziąć od strony psychologicznej. Jeśli obgryzasz paznokcie aż do krwi, jest to problem o podłożu nerwowym. Musisz ograniczyć stres. Wiem, że ciężko uniknąć go w codziennym życiu, ale zalecam ćwiczenia odstresowujące. Dodatkowo, dbaj o swoje zdrowie i o to, by się wysypiać, pij też uspokajające herbatki ziołowe. Jeśli sytuacja z obgryzaniem stanie się naprawdę poważna, poproś rodziców, aby zabrali Cię do specjalisty. Nie lekceważcie tego, bo później może być za późno - skutki staną się nieodwracalne, a paznokieć przestanie rosnąć.
Aby zapewnić sobie odrastanie płytki, stosuj odżywkę wzmacniającą z witaminą A
Życzę powodzenia w walce z problemem!
Powodzenia!
Megu;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz