czwartek, 2 czerwca 2011

A co z zasadami?

Podoba mi się chłopak. Jest o rok starszy i wiem, że nie jest święty. Czuje, że mnie zarywa, tak delikatnie. Przychodzi do mnie i do mojej koleżanki razem ze swoim kumplem i gadają z nami. (wiem, że chodzi o mnie, a nie o koleżankę, bo do niej już zarywał, ale delikatnie go spławiła). W każdym razie, zaprosił mnie na koncert swojego zespołu i ja przyszłam.Gdy już miałam wyjść podeszłam do niego, gdy byliśmy praktycznie sami,i pochwaliłam jego występ, oraz delikatnie z nim flirtując. W końcu wyszłam, jednak po dłuższej chwili wróciłam, stwierdzając, że czekając na podwózkę, pogadam z nim. W tedy zobaczyłam jak idzie pod rękę z jakąś dziewczyną. Zatkało mnie. On reż był zdziwiony na mój widok. Minął mnie mówiąc coś pod nosem, jakby cześć. Ja za nimi wyszłam, stwierdzając, że co ja będę tam sterczeć jak głupia. I wtedy zobaczyłam jak z nią wchodzi do kibla, z głupim uśmiechem i z teksem: "halo? chyba nikogo nie ma", co znaczyło, że na papierosa na pewno nie poszli. Myślałam, że mnie szlak trafi. Jak wspomniała wiem, że nie jest święty. Ale wiedzieć, a widzieć to co innego. Spotkałam go potem na przystanku. Na szczęście w towarzystwie znajomych. zachowywał się normalnie. Ja też udawałam, że nic się nie stało. Ale teraz jestem w rozsypce. Ja nie wiem jak mam się teraz wobec niego zachowywać. Cały czas rozpamiętuje tą scenkę. Bo to nie była na 99% jego dziewczyna. On jest ala metalem,a ona była blacharą. Inna tez sprawa, że jak zostaniemy parą, to to co zobaczyłam upewniło mnie w tym, że on będzie chciał TO robić. A jak za chiny TEGO przed ślubem nie zrobię. Kompletnie nie wiem co robić.zależy mi na nim, ale nie wiem jak mam się zachować do tego wszystkiego, nie łamiąc swoich zasad. On wie, że jestem grzeczną dziewczynką, ale czy to do końca zaakceptuje.. Sorry, że się tak rozpisałam, ale chciałam pokazać cały obraz sytuacji.~Ala


 

















Droga Alu!

Tak właśnie jest z tymi nieświętymi;)
Nie wydaje mi się, że cokolwiek mogłoby się zmienić w jego zachowaniu. On prawdopodobnie nie należy do tego typu ludzi, których może zmienić wydana na ich temat niepochlebcza opinia. I takiego chłopaka trzeba pokochać takim jaki jest: ze wszystkimi jego wadami. Tak jak z zapiekanką: bierzesz całość, a nie kupujesz samą bułkę.

Gdy będzie Cię do czegoś namawiał zrób tak jak chcesz! Nie pozwalaj mu na coś czego będziesz z pewnością żałować. Nie wstydź się tego, że nie jesteś gotowa, masz zasady, których nie chcesz łamać. Ty akceptujesz jego, on powinien zaakceptować Ciebie. I jeśli będziecie się akceptowali i tolerowali będzie git malina;P.
Jeśli nie..."wymienię Ciebie, na lepszy model(...)". 


Em-94

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x