A co z zasadami?
Podoba mi się chłopak. Jest o rok starszy i wiem,
że nie jest święty. Czuje, że mnie zarywa, tak delikatnie. Przychodzi
do mnie i do mojej koleżanki razem ze swoim kumplem i gadają z nami.
(wiem, że chodzi o mnie, a nie o koleżankę, bo do niej już zarywał, ale
delikatnie go spławiła). W każdym razie, zaprosił mnie na koncert
swojego zespołu i ja przyszłam.Gdy już miałam wyjść podeszłam do niego,
gdy byliśmy praktycznie sami,i pochwaliłam jego występ, oraz delikatnie z
nim flirtując. W końcu wyszłam, jednak po dłuższej chwili wróciłam,
stwierdzając, że czekając na podwózkę, pogadam z nim. W tedy zobaczyłam
jak idzie pod rękę z jakąś dziewczyną. Zatkało mnie. On reż był
zdziwiony na mój widok. Minął mnie mówiąc coś pod nosem, jakby cześć. Ja
za nimi wyszłam, stwierdzając, że co ja będę tam sterczeć jak głupia. I
wtedy zobaczyłam jak z nią wchodzi do kibla, z głupim uśmiechem i z
teksem: "halo? chyba nikogo nie ma", co znaczyło, że na papierosa na
pewno nie poszli. Myślałam, że mnie szlak trafi. Jak wspomniała wiem, że
nie jest święty. Ale wiedzieć, a widzieć to co innego. Spotkałam go
potem na przystanku. Na szczęście w towarzystwie znajomych. zachowywał
się normalnie. Ja też udawałam, że nic się nie stało. Ale teraz jestem w
rozsypce. Ja nie wiem jak mam się teraz wobec niego zachowywać. Cały
czas rozpamiętuje tą scenkę. Bo to nie była na 99% jego dziewczyna. On
jest ala metalem,a ona była blacharą. Inna tez sprawa, że jak zostaniemy
parą, to to co zobaczyłam upewniło mnie w tym, że on będzie chciał TO
robić. A jak za chiny TEGO przed ślubem nie zrobię. Kompletnie nie wiem
co robić.zależy mi na nim, ale nie wiem jak mam się zachować do tego
wszystkiego, nie łamiąc swoich zasad. On wie, że jestem grzeczną
dziewczynką, ale czy to do końca zaakceptuje.. Sorry, że się tak
rozpisałam, ale chciałam pokazać cały obraz sytuacji.~Ala
Droga Alu!
Tak właśnie jest z tymi nieświętymi;)
Nie
wydaje mi się, że cokolwiek mogłoby się zmienić w jego zachowaniu. On
prawdopodobnie nie należy do tego typu ludzi, których może zmienić
wydana na ich temat niepochlebcza opinia. I takiego chłopaka trzeba
pokochać takim jaki jest: ze wszystkimi jego wadami. Tak jak z
zapiekanką: bierzesz całość, a nie kupujesz samą bułkę.
Gdy będzie Cię do czegoś namawiał zrób tak jak chcesz! Nie pozwalaj mu na coś czego będziesz z pewnością żałować. Nie wstydź się tego, że nie jesteś gotowa, masz zasady, których nie chcesz łamać. Ty akceptujesz jego, on powinien zaakceptować Ciebie. I jeśli będziecie się akceptowali i tolerowali będzie git malina;P.
Jeśli nie..."wymienię Ciebie, na lepszy model(...)".
Em-94
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz