Cześć. Dziewczyny mam problem dotyczący rodziny. Chodzi o to, że zawsze jestem traktowana jak jakiś przedmiot, który nie ma uczuć. Rodzice zawsze mówią "nigdy nie masz swojego zdania" albo "nie umiesz go obronić". A wcale tak nie jest, kiedy mam swoje zdanie nawet nie pozwalają mnie dopuścić do głosu. Tak krzyczą, że ostatnio muszę ich przekrzykiwać (i tak to nic nie daje). Nie mogę powiedzieć co myślę na ten czy inny temat... Ostatnio powiedzieli "ojj nie tłumacz się, idźsię uczyć" i tak zawsze jest kiedy chcę coś powiedzieć, odsyłają mnie gdzie indziej i nie chcą słuchać. Bardzo mnie to drażni. Poza tym kiedy oni siedzą i popijają herbatkę, ja słyszę: "Idź tu, idź tam.. czemu tak ciągle siedzisz?" Mam im usługiwać jakbym była służącą. Rozumiem to moi rodzice, ale bez przesady żeby tak cały czas. Ojciec robi zawsze ze wszystkiego problem, moja mama jak się nie domyślę czegoś to wyzywa, i mówi :" nigdy się niczego nie domyślasz, a później wyzywa od takich itp.." Ostatnio zrobiła mi awanturę bo się nie domyśliłam, żeby zgasić światło na schodach. Masakra, i o co tu robić problem? Mieszkam na wsi więc nie mogę sobie iść, wsiąść w autobus i jechać gdzieś tylko ciągle w domu, a jak wyjdę na dwór to jest "a ta już się włóczy". Najgorsze jest, że nie wiem jak w danej sytuacji się zachować. Kiedy zrobię coś oczywiście rodzicom to nie odpowiada, kiedy następnym razem zrobię to na odwrót to też im nie pasuje. Skąd mam wiedzieć jak postąpić i jak się zachować, żeby im pasowało? Wkurzają mnie, chciałabym być chyba sama :/ Przepraszam, że się tak rozpisałam. Proszę o pomoc ;* Nawet w komentarzu. To dla mnie bardzo ważne. Pozdrawiam!
~Melanie
Kochana Melanie!
Twoja sytuacja nie jest łatwa ani przyjemna, ale spokojnie - istnieje z niej kilka wyjść. Dużo rozmyślałam nad przyczynami zachowania Twoich rodzicieli i przyszło mi do głowy parę możliwości.
Pierwsza: Czy Twoi rodzice mają ciężką istresującą pracę? Jeśli tak, to myślę, że stres z pracy przynoszą do domu i wyładowują go na Tobie. Jest to częsty przypadek, a rodziciele są zupełnie nieświadomi swoich win. W takim przypadku proponuję Ci zastosować następującą metodę: gdy twoi rodzice wrócą do domu po pracy, bądź idealną córeczką. Zaparz im kawę lub herbatę, podaj przed telewizorem i poinformuj ich, co zamierzasz robić przez najbliższą godzinę. Ja proponuję w tym czasie zrobić lekcje, to dobrze działa na rodziców. Zaś oni w tym czasie zrelaksują się i "wrzucą na luz". Po upływie godziny sprawdź, jak się mają. Jeśli mają dobre samopoczucie - cel osiągnięty. Jeśli zaś ich humor wciąż nie jest dobry, daj im jeszcze trochę czasu, uzbrajając się w cierpliwość. Zapewniam cię, że po tygodniu takich praktyk znacznie "złagodnieją". ;)
Druga możliwość: wszyscy macie siebie poprostu dość. Nie martw się, to normalne. Nawet wśród osób darzących siebie wielką miłością. Odpocznijcie od siebie, nacieszcie się wolnością. Zaczynają się wakacje, wyjedź na obóz, zaś rodziców wyślij na druga podróż poślubną do Honolulu albo jeszcze dalej. Zrelaksujecie się, zatęsknicie i Wasze relacje odrazu się zmienią. Ty uzbroisz się w zapas miłych wspomnień i pozytywnej energii, oni zaś w cierpliwość. Wszystko się zmieni, zobaczysz.
Trzecia opcja (już nie tak optymistyczna): Twoi rodzice czują się niespełnieni w życiu. Los stawia na ścieżce każdego człowieka dużo trudnych wyborów, zaś my nie zawsze podejmujemy dobry wybór. Czasem zdajemy sobie z tego sprawę, gdy jest za późno, by coś zmienić i jesteśmy skazani na duszenie się we własnym bigosie. W takim wypadku uzbrój się w uśmiech i cierpliwość. Nie złość się, lecz współczuj im. Przed Tobą cała przyszłość, zaś Twoi rodzice i ich ścieżka życiowa są już określone.
Jeśli sytuacja stanie się nieznośna, zwróćsię do zaufanego członka rodziny lub do psychologa. Krewny o wiele lepiej zrozumie Wasze problemy rodzinne i znajdziesz w nim oparcie. Bardzo pomoże też oczyszczająca rozmowa: tylko Ty, rodzice i psycholog. Rozejrzyj się za poradnią psychologiczną w pobliżu twojego miejsca zamieszkania.
Przesyłam tony nadziei na lepsze jutro i pokrzepiające uściski,
Kwaskowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz