sobota, 18 czerwca 2011

Moja mama chce mnie przymusowo wysłać na obóz i nie docierają do niej żadne argumenty.


Witam :) Cieszę się, że wróciłyście. Mam pewien kłopot - moja mama chce mnie posłać na obóz rehabilitacyjny (mam lekkie problemy z kręgosłupem). Wiem, że to by mi to pomogło itd, ale to mi całkowicie zniszczy wakacje. Miałam już wszystko zaplanowane - w lipcu pojadę na mój ukochany obóz konny, na początku na jakieś lekkie kolonie z przyjaciółką, a resztę wakacji na wygłupach z przyjaciółmi i spędzaniu całych dni z nimi. To by mi zrujnowało wszystko - albo nie mogłabym pojechać na obóz z koleżanką, albo spędzić czas z przyjaciółmi tylko 2 tyg. A ten obóz - wgl nie mam pojęcia co to, nikt na nim nie był, rodzice znaleźli go z internetu, pojechałabym sama a cały czas spędziłabym na bezsensownych ćwiczeniach, w wolnych chwilach rycząc do słuchawki z przyjaciółmi. Nie będzie to miłe, a w końcu to wakacje, więc to chyba nie czas na kolonie w samotności, bez ryzyka i zabawy. A gdy chcę porozmawiać o tym z mamą, powiedzieć jej, że to mi wszystko zniszczy itd ona zawsze mówi coś w stylu "Nie truj mi" czy "Jak ty czegoś nie chcesz, to to zawsze na złe wychodzi albo "Głupoty gadasz" i sobie idzie, a ja nie mogę nawet wymówić słowa. Co mam robić? Ona nic nie robi sobie z tego, że mówię stanowczo "nie".Naprawdę nie chcę jechać na ten obóz....Dla wyjaśnienia mówię jeszcze : 2 zy w tygodniu ćwiczę na ten kręgosłup, a te kolonie, według mnie, nic by mi nie dały. A nawet jeśli, i tak wolę spędzić czas na rowerze, robiąc głupoty, podrywając chłopaków, umawiając się na randki czy wariować z przyjaciółmi. A wierzcie mi - 2 tygodnie nie starczą mi w zupełności. Co robić? 

~trzynastka

  
Droga Trzynastko!
Wiem, że to zabrzmi staromodnie, ale Twoja mama zwyczajnie się o Ciebie bardzo troszczy. Niezależnie od tego, jak bardzo krzyżuje Ci plany, powinnaś to docenić.
No, ale już kończę truć i zaczynam Ci radzić ;)
Według mnie kluczem do rozwiązanie tej trudnej sytuacji jest rozmowa, prowadząca do kompromisu.
Zanim zaczniesz pertraktacje, uprzedź mamę, że chcesz z nią poważnie porozmawiać i poproś, aby zarezerwowała dla ciebie dużo czasu. Odpowiednio się przygotuj. Przydadzą ci się kartki i długopisy, a także wiele informacji o pozytywnym działaniu jazdy konnej na kręgosłup. 
Gdy Twoja mama wykaże gotowość do rozmowy, zasiądźcie przy stole i ty zacznij mówić. Spokojnie, nie unosząc się, wytłumacz mamie swój punkt widzenia. Wyraź swoją chęć spotykania się z przyjaciółmi i rozwijania swojej pasji - jazdy konnej. Opowiedz mamie o tym, co siedzi w twojej głowie. Gdy skończysz, daj jej wyrazić swoje zdanie na ten temat. Spokojnie i uważnie słuchaj, nie przerywaj. Argumentuj rozważnie.
Proponuję ci taką "grę": niech każda z Was weźmie jedną kartkę i przedzieli ją na pół. Po jednej stronie wypiszcie wszystkie minusy pomysłu Twojej mamy, po drugiej - Twojego. Postarajcie się wyeliminować te, które możecie. Jeśli na przykład Twoja mama jako minus wypisała "Nie otrzymasz odpowiedniej 'pomocy medycznej'" odpowiedz jej, że zgadzasz się, aby w ciągu roku szkolnego uczęszczać na zajęcia rehabilitacyjne. Jeśli Twoja mama zaakceptuje ten pomysł, wykreślcie ten punkt z listy. W ten sposób dążcie do zlikwidowania wszystkich złych stron.
Jeśli po którejś ze stron kartki pozostanie punkt, którego nijak nie możecie rozwiązać, wtedy ten pomysł przegrywa. Jeśli Twoja mama wypisze w rubryce poświęconej Twojemu pomysłowi coś, czego nie będziesz umiała obrócić na swoją korzyść, wtedy musisz przystać na jej pomysł.
Jeśli będzie remis, wtedy pozostanie Wam tylko spokojna rozmowa. Nie bój się ukazywać swoich emocji (w umiarze), to dobrze działa na rodzicieli ;)
Jeśli w wyniku tej "gry" będziesz musiała przystać na coś, co ci się niezbyt podoba, nie wahaj się. Przecież kompromis, to pójście na wzajemne ustępstwa.
Trzymaj się mocno,
Kwaskowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x