świetny blog.
wiecie to. mam taki prooblem. natury męskiej :)) niedawno poznałam
pewnego chłopaka. spotkaliśmy się 2 razy, poźniej pisaliśmy i wogole i
się kontakt urwał. a ja nadal o nim myśle... niedawno też poznałam
innego chłopaka, chyba mu się spodobałam. pocałował mnie (kurde nie
lubie zwrotu 'lizanie...' mniejsza z tym) i nawet podczas całowania
myślałam o tym pierwszym. teraz potrzebuje porad: -co zrobić z tym
pierwszym, jesli mi się podoba, i ciągle o nim myśle, ale nie pisze do
mnie ani nic? sama mam napisać? a jak mnie oleje? -jak powiedzieć temu
drugiemu żee nic z tego nie będzie? proszę o pomoc :( jedynie Wy mi
zostałyście.
~ szur
~ szur
Kochana Szur!
Skoro nawet podczas całowania się z innym chłopcem myślisz o poprzednim, tamten musi Ci się podobać. A skoro tak, nie możesz zostawić sprawy samej sobie. Oczywiście, powinniśmy zważać na innych i dobrze ich traktować, ale nie kosztem naszego własnego dobra! Musisz pójść "za głosem swojego serca", że się tak wyrażę;).
Po pierwsze: skoro on nie pisze (bo np. nie ma czasu), zrób to sama! Czego się obawiasz? Odrzucenia? Przynajmniej będziesz wiedziała na czym stoisz, nie będziesz żałować, że nie spróbowałaś! Poza tym jeśli potraktuje Cię nieprzyjemnie - jest niewart Twojego zainteresowania. Czy chciałabyś spotykać się z chłopakiem, który olewa kogoś bez powodu? Bo ja na pewno nie.
Zagadaj na gadu-gadu, spytaj co słychać, możesz wspomnieć, że dość dawno nie gadaliście. Bez narzucania się, atakowania, że się nie odezwał. Powoli, powoli odnowicie kontakt, a później go pogłębicie. Jeśli jest fajny, warto to pociągnąć! Tylko nie możesz myśleć na podstawie: "oleje mnie, nie napiszę pierwsza, na pewno pomyśli, że jestem głupia" albo coś takiego. A jeśli nie chodzicie do tej samej klasy, a on jednak źle Cię potraktuje, nie będziesz musiała się z nim widywać na codzień. Nie masz nic do stracenia!
Skoro nawet podczas całowania się z innym chłopcem myślisz o poprzednim, tamten musi Ci się podobać. A skoro tak, nie możesz zostawić sprawy samej sobie. Oczywiście, powinniśmy zważać na innych i dobrze ich traktować, ale nie kosztem naszego własnego dobra! Musisz pójść "za głosem swojego serca", że się tak wyrażę;).
Po pierwsze: skoro on nie pisze (bo np. nie ma czasu), zrób to sama! Czego się obawiasz? Odrzucenia? Przynajmniej będziesz wiedziała na czym stoisz, nie będziesz żałować, że nie spróbowałaś! Poza tym jeśli potraktuje Cię nieprzyjemnie - jest niewart Twojego zainteresowania. Czy chciałabyś spotykać się z chłopakiem, który olewa kogoś bez powodu? Bo ja na pewno nie.
Zagadaj na gadu-gadu, spytaj co słychać, możesz wspomnieć, że dość dawno nie gadaliście. Bez narzucania się, atakowania, że się nie odezwał. Powoli, powoli odnowicie kontakt, a później go pogłębicie. Jeśli jest fajny, warto to pociągnąć! Tylko nie możesz myśleć na podstawie: "oleje mnie, nie napiszę pierwsza, na pewno pomyśli, że jestem głupia" albo coś takiego. A jeśli nie chodzicie do tej samej klasy, a on jednak źle Cię potraktuje, nie będziesz musiała się z nim widywać na codzień. Nie masz nic do stracenia!
Zresztą, może nie pisał, bo ma takie same wątpliwości, jak ty?
Jeśli chodzi o drugiego chłopca, przecież nie będziesz tego ciągnąć tylko dlatego, że głupio Ci z nim zerwać! Skrzywdzisz tym samym i jego i siebie. Musisz być jednak delikatna, powiedzieć to, co ci leży na sercu: że lubisz go, ale to nic więcej i nie chcesz być wobec niego nieszczera. Nie przybieraj niegrzecznego, albo (broń Boże) współczującego tonu, bo urazisz jego dumę i męskie ego;). Nie rzucaj też tekstów typu: "To nie twoja wina", "zostańmy przyjaciółmi", bo od razu będzie widać, że mówisz to fałszywie.
Życzę powodzenia w przypadku ich obu!
Megu;)
Jeśli chodzi o drugiego chłopca, przecież nie będziesz tego ciągnąć tylko dlatego, że głupio Ci z nim zerwać! Skrzywdzisz tym samym i jego i siebie. Musisz być jednak delikatna, powiedzieć to, co ci leży na sercu: że lubisz go, ale to nic więcej i nie chcesz być wobec niego nieszczera. Nie przybieraj niegrzecznego, albo (broń Boże) współczującego tonu, bo urazisz jego dumę i męskie ego;). Nie rzucaj też tekstów typu: "To nie twoja wina", "zostańmy przyjaciółmi", bo od razu będzie widać, że mówisz to fałszywie.
Życzę powodzenia w przypadku ich obu!
Megu;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz