hej.
w sumie przeglądnęłam wszytskie Wasze notki i nie znalazłam odpowiedzi
na nurtujące mnie pytanie. Rzecz jasna chodzi o chłopaka, tylko
zastanawiam się co on MOŻE do mnie czuć. Jestem przygotowana na to, że
nic, ale i mam nadzieję, że jednak coś do mnie czuje. Więc jesteśmy w
jednej klasie. Siedzimy razem na matmie i geografii i w sumie na każym
przedmiocie w poniedziałek. Wszytsko- ostatnie ławki. On nie ma
dziewczyny, ale wiem, że spotykał się z koleżanką, ale od środy uśmiecha
się do mnie, patrzy na mnie, stara się cały czas zagdać i zbliżyć,albo
ja tylko to tak odczytuję. I dzisiaj przesiadł się do pierwszej ławki
pytając się, czy też się przesiądę. W sumie ja nie mam nic przeciwko
temu, ale koleżanka się do mnie nie odzywa, bo to ON z NIĄ się spotkał.
Ma jej numer, a mnie nie poprosi ani o numer, ani o spotkanie. Raptem po
szkole będziemy się widzieć raz na tydzień, bo razem chodzimy na kółko i
jak wracaliśmy to zapytał w którą stronę idę. Pstatnio sprzeczaliśmy
się i mówi mi gdzie chciałby mieszkać. Tak jakby plany na przyszłość.
Nie piszcie, że powinnam do niego zagdać, bo nie zrobię tego. Nie mam
tylko odwagi. Może się boję wyśmiania i cały czas mi sie wydaje, że
klasa za bardzo to widzi co się dzieje. Nie wiem, czy on tylko się mną
"bawi", czy chce coś więcej. Jak pisałam jestem przygotowana na
rozczarowanie i to, że on woli koleżankę.
~Rouzi
~Rouzi
Kochana Rouzi!
Sytuacja z chłopcem nie jest jednoznaczna. Może on okazywać, że mu się podobasz, a może być po prostu przyjaźnie nastawiony.
Szkoda,
że nie chcesz zagadać, bo to by dużo dało. Może jednak się przełamiesz?
Jak nie spróbujesz, możesz żałować. Przecież nie trzeba od razu wyznań,
że Ci się podoba. Można delikatnie nawiązać do lekcji, lub zagadać w
błahej sprawie. Uśmiechaj się, gdy napotkasz jego wzrok. Małymi kroczkami do celu ;).
Piszesz,
że czujesz, że on stara się zbliżyć. Może nie zamykaj się przed nim?
Bądź dobrą kumpelą, rozmawiaj z nim jak najwięcej, gdy on zagaduje ;).
To, że spotyka się z koleżanką wcale nie znaczy, że są parą, są zakochani w sobie. Może są tylko znajomymi?
Trudno
mi określić intencje chłopca, jego uczucia. Jak pisałam wcześniej,
sytuacja jest niejednoznaczna. Nie chcę wprowadzać Cię w błąd. Wybacz mi
więc taką odpowiedź, nic więcej jednak nie mogę napisać o zaistniałej
sytuacji.
Pozdrawiam Cię, życzę powodzenia.
Małpa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz