Hej dziewczyny, mam dwa problemy, oba dotyczą chłopców..
Pierwszy z nich: mam w klasie pewnego kolegę, nazwijmy go Adrian. Adrian się we mnie zakochał i nie chce dać mi spokoju. :/ Tak jest od ponad roku. Na początku nawet myślałam, że coś z tego będzie, wychodziłam z nim na dwór itp. ale on nie jest kompletnie w moim typie, traktuję go wyłącznie jak kolegę. Ostatnim razem gdy z nim wyszłam powiedział mi wprost co do mnie czuje, a ja dałam mu stanowczo do zrozumienia że nic z tego nie będzie. Od tamtego czasu z nim nie rozmawiałam, omijałam go bo zaczął mnie denerwować. No i wczoraj się mnie zapytał czy wyszłabym w piątek (czyli dzisiaj) z nim porozmawiać. Nie wiedziałam co odpowiedzieć więc się zgodziłam, ale dzisiaj powiedziałam mu żeby nie przychodził bo nie mam ochoty wychodzić i z nim gadać. Na to on że przyjdzie i tak, a ja że nie, żeby się odczepił a on i tak mówił że przyjdzie o 16!!!! STANOWCZO mu powiedziałam żeby nie przychodził, strasznie byłam wkurzona bo miałam zły dzień a on był uparty. Specjalnie po tej rozmowie szybko umówiłam się z koleżanką do miasta na 16 bo wiem że przyjdzie i tak do mojego domu. I co ja mam teraz zrobić? Nie mogę wiecznie go unikać i być poza domem. Nie mogę też po prostu nie wyjść z nim jak będzie dzwonić do mnie do domu bo mieszkam w domku jednorodzinnym który ma takie duże okno przez które wszystko widać co jest na zewnątrz, czyli kto dzwoni itd. i mama się będzie pytać czemu unikam Adriana, czemu z nim nie wyjdę, a ja nie chcę z nią o nim rozmawiać. Tylko proszę nie radźcie mi żebym z nim wyszła i szczerze porozmawiała bo JA NIE CHCĘ! Strasznie źle mi się z nim rozmawia, denerwuje mnie!!
A teraz drugi problem.. otóż mi bardzo podoba się chłopak z równoległej klasy, nazwijmy go Łukasz. Łukasz przyjaźni się z moją koleżanką z klasy, Dominiką i wiem, że jest w niej zakochany. :( Jednak ona traktuje go tylko jak przyjaciela, ale spędza z nim dużo czasu, czasami po szkole nawet chodzą za rękę (!!), Dominika się do niego przytula i mówi na niego 'Misiu' a on na nią 'Misia'. :/ Strasznie mnie to denerwuje bo jestem bardzo zazdrosna. :(( Z Łukaszem mówimy sobie 'cześć', czasem porozmawiamy, np. jak dzisiaj szłam po korytarzu ze słuchawkami na uszach i słuchałam muzyki to zagadnął do mnie co słucham i się uśmiechnął. :) Tylko że on jest strasznie miły i z każdą dziewczyną tak rozmawia i do każdej się uśmiecha (nie jest flirciarzem, po prostu ma tak radosne uosobienie że samo przebywanie z nim sprawia, że się uśmiecham i jestem szczęśliwa :)). Nie chcę rozmawiać z Dominiką o tym, że Łukasz mi się podoba bo wiem że ona by mi nie pomogła.. Możecie coś mi pomóc?
~Ania
Pierwszy z nich: mam w klasie pewnego kolegę, nazwijmy go Adrian. Adrian się we mnie zakochał i nie chce dać mi spokoju. :/ Tak jest od ponad roku. Na początku nawet myślałam, że coś z tego będzie, wychodziłam z nim na dwór itp. ale on nie jest kompletnie w moim typie, traktuję go wyłącznie jak kolegę. Ostatnim razem gdy z nim wyszłam powiedział mi wprost co do mnie czuje, a ja dałam mu stanowczo do zrozumienia że nic z tego nie będzie. Od tamtego czasu z nim nie rozmawiałam, omijałam go bo zaczął mnie denerwować. No i wczoraj się mnie zapytał czy wyszłabym w piątek (czyli dzisiaj) z nim porozmawiać. Nie wiedziałam co odpowiedzieć więc się zgodziłam, ale dzisiaj powiedziałam mu żeby nie przychodził bo nie mam ochoty wychodzić i z nim gadać. Na to on że przyjdzie i tak, a ja że nie, żeby się odczepił a on i tak mówił że przyjdzie o 16!!!! STANOWCZO mu powiedziałam żeby nie przychodził, strasznie byłam wkurzona bo miałam zły dzień a on był uparty. Specjalnie po tej rozmowie szybko umówiłam się z koleżanką do miasta na 16 bo wiem że przyjdzie i tak do mojego domu. I co ja mam teraz zrobić? Nie mogę wiecznie go unikać i być poza domem. Nie mogę też po prostu nie wyjść z nim jak będzie dzwonić do mnie do domu bo mieszkam w domku jednorodzinnym który ma takie duże okno przez które wszystko widać co jest na zewnątrz, czyli kto dzwoni itd. i mama się będzie pytać czemu unikam Adriana, czemu z nim nie wyjdę, a ja nie chcę z nią o nim rozmawiać. Tylko proszę nie radźcie mi żebym z nim wyszła i szczerze porozmawiała bo JA NIE CHCĘ! Strasznie źle mi się z nim rozmawia, denerwuje mnie!!
A teraz drugi problem.. otóż mi bardzo podoba się chłopak z równoległej klasy, nazwijmy go Łukasz. Łukasz przyjaźni się z moją koleżanką z klasy, Dominiką i wiem, że jest w niej zakochany. :( Jednak ona traktuje go tylko jak przyjaciela, ale spędza z nim dużo czasu, czasami po szkole nawet chodzą za rękę (!!), Dominika się do niego przytula i mówi na niego 'Misiu' a on na nią 'Misia'. :/ Strasznie mnie to denerwuje bo jestem bardzo zazdrosna. :(( Z Łukaszem mówimy sobie 'cześć', czasem porozmawiamy, np. jak dzisiaj szłam po korytarzu ze słuchawkami na uszach i słuchałam muzyki to zagadnął do mnie co słucham i się uśmiechnął. :) Tylko że on jest strasznie miły i z każdą dziewczyną tak rozmawia i do każdej się uśmiecha (nie jest flirciarzem, po prostu ma tak radosne uosobienie że samo przebywanie z nim sprawia, że się uśmiecham i jestem szczęśliwa :)). Nie chcę rozmawiać z Dominiką o tym, że Łukasz mi się podoba bo wiem że ona by mi nie pomogła.. Możecie coś mi pomóc?
~Ania
Droga moja Imienniczko ;)!
Napisałaś,
że ten chłopak nie chce dać Ci spokoju. Zakochał się w Tobie i chce,
byś Ty odwzajemniła uczucie. Człowieka do niczego zmuszać nie można, ty
bardziej do pokochania drugiej osoby. On ‘lekko’ przesadza. Stanowczo
mu dajesz do zrozumienia a on… nic. Uważam, że powinnaś przedstawić
swojej mamie sytuację tak, jak opisałaś ją tu. Twoja mama na pewno
zrozumie – nikt nie lubi być do czegoś zmuszanym, a w Twoim wypadku
także wręcz ‘prześladowanym’.
Co robić?
Wyjść
jest kilka. Możesz nadal go unikać, traktować jak powietrze. Nie
odpowiadać na jego pytania, zaczepki. Kiedy przyjdzie do Twojego domu
powiedz ‘jestem zajęta’ i odejdź.
Innym
wyjściem jest poproszenie kolegi, aby ten wytłumaczył mu, że nie jesteś
nim zainteresowana, nie chcesz z nim rozmawiać, widywać go, nie chcesz,
aby dom ciebie przychodził. Skoro nie reaguje, jak ty do niego mówisz,
może ktoś inny przemówi mu do rozsądku [Nie chodzi o bójkę, rzecz
jasna]?
Co
do drugiego problemu… Powinnaś porozmawiać z Dominiką. Skoro oni się
tulą, mówią do siebie czułe słówka, chodzą za rękę nie są tylko
przyjaciółmi? Jeśli jednak traktują to jako zabawę, poproś Dominikę, by
tego nie robiła. Ona swoim zachowaniem rani Łukasza, bo on czuje coś do
niej, a ona bawi się brutalnie jego uczuciami. Jeśli ma choć odrobinę
oleju w głowie zrozumie to.
Potem
czas na Twój ruch. Pamiętaj, że jeśli ona także coś do niego czuje, nie
warto psuć ich relacji. Stracisz dobrą kumpelkę i dobre relacje z
chłopcem. To są delikatne sprawy, nie wolno o tym zapominać.
Życzę powodzenia, trzymam kciuki!
Pozdrawiam,
Małpa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz